O tym, że nie tylko sprzedaż leków za granicę, ale także ich fałszowanie stanowi problem polskiego rynku farmaceutycznego mówiła we wtorek w Bydgoszczy Zofia Ulz – główny inspektor farmaceutyczny. Wskazała, że na podróbki leków Polacy wydają rocznie około 100 mln zł. Problem fałszowania leków Ulz poruszyła podczas II Ogólnopolskiej Konferencji Farmaceutycznej w Bydgoszczy.
„Dzisiaj dużo mówi się o preparatach, które sprzedawane są za granicę, czyli o tak zwanym odwróconym łańcuchu, ale to nie jedyny problem, z jakim zmaga się polski rynek leków. Mamy również inną, dającą o sobie coraz bardziej znać patologię, to znaczy przestępczość farmaceutyczną” – powiedziała Ulz.
Jak podkreśliła, przez przestępczość farmaceutyczną rozumieć należy fałszowanie leków, ich kradzieże, nielegalne wykorzystanie oraz handel przez internet.
Ulz zaznaczyła, że liczba dostępnych na polskim rynku podróbek leków ciągle wzrasta. Dzieje się tak, ponieważ „podrabianie leku nie jest trudne, o wiele łatwiejsze niż podrobienie banknotu”. „Jeżeli ktoś podrabia substancję aktywną, najczęściej robi to w warunkach niekontrolowanych, nie potrzebuje skomplikowanych maszyn ani urządzeń. (…) Mimo że mamy bardzo restrykcyjne i szczegółowe prawo farmaceutyczne, patologie i tak występują” – mówiła Ulz.
Szefowa Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego (GIF) powołała się na raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), z którego wynika, że Polacy wydają rocznie około 100 mln zł na podróbki leków. Wskazała, że najczęściej podrabianymi lekami są m.in. antybiotyki, hormony, preparaty przeciwastmatyczne, przeciwalergiczne i przeciwbólowe.
„Bardzo efektywnym działaniem wymierzonym przeciwko fałszowaniu leków jest Operacja+ Pangea+ koordynowana przez Interpol i Europol, organizowana przez policję oraz inspekcję farmaceutyczną z różnych krajów” – powiedziała szefowa GIF.
Jak wyjaśniła, „Pangea” to „International Internet Week of Action”, czyli tydzień, podczas którego organy różnych krajów monitorują strony internetowe, kontrolują sklepy zielarskie, targowiska, bazary i gabinety medycyny naturalnej, a celnicy prowadzą wzmożoną działalność w przeglądaniu paczek. W operacji udział bierze także Polska.
„W 2014 roku w akcji wzięło udział 113 państw i 198 organów kompetentnych. W tym czasie zlikwidowano ponad 11 tys. stron internetowych, skonfiskowano 35 tys. przesyłek, aresztowano prawie 450 osób i zabezpieczono ponad 9 mln opakowań nielegalnych środków farmaceutycznych o wartości 36 mln dolarów” – podała Ulz.
Poinformowała, że innym programem skierowanym przeciw fałszowaniu leków jest MSSiP – Market Surveillance Studies on Suspected Illegal Products, w ramach którego laboratoria różnych krajów pobierają zarówno z rynku legalnego, jak i nielegalnego leki, suplementy diety, kosmetyki i poddają je badaniom. W 2012 roku pobrane zostały suplementy diety na odchudzanie, w 2013 – suplementy diety na potencję, a rok temu – anaboliki.
„Dla przykładu – w 2013 roku w badaniach MSSIP udział wzięło 17 krajów. Pobrano 519 prób z legalnego i nielegalnego łańcucha dystrybucji suplementów diety. Połowa z nich zawierała niedeklarowane substancje aktywne, do których należą na przykład środki narkotyczne czy psychotropowe” – powiedziała szefowa GIF.
Ulz zaznaczyła, że temat przestępczości farmaceutycznej należy nagłaśniać i „komunikować ryzyko”. pie/ pz/ |
Tagi: fałszowanie leków, GIF, II Ogólnopolska Konferencja Farmaceutyczna