W 2016 roku na podstawową opiekę zdrowotną z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia zostanie przeznaczone niemal o 21 proc. pieniędzy więcej niż w tym roku. – To wciąż nie są nakłady, jakie powinny być przeznaczane na tę dziedzinę medycyny – komentuje wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie Konstanty Radziwiłł.
Trwają właśnie uzgodnienia planu finansowego NFZ na 2016 rok. W ubiegłym tygodniu projekt planu pozytywnie zaopiniowała Sejmowa Komisja Zdrowia. Teraz czeka on na akceptację Sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Projekt planu zakłada przychody w wysokości 72,4 mld zł (o 4,3 proc. więcej niż przewiduje plan na rok bieżący) i koszty na poziomie 73,3 mld zł (o 5,7 proc. więcej niż w planie na 2015 r.). W tej kwocie koszty świadczeń opieki zdrowotnej to 69,5 mld zł (6,8 proc. więcej).
Najbardziej zwraca uwagę jedna pozycja – planowany wzrost nakładów na POZ, od wielu lat tak wysoki – 4,5 miliarda złotych więcej niż w obecnym roku.
– To dla nas bardzo dobre wieści, bo trzeba pamiętać, że ciągle wzrasta ilość nakładanych na nas obowiązków, ale i potrzeb zdrowotnych naszych pacjentów – podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Zastrzega, że jesienne, wyjątkowo burzliwe negocjacje okazały się skuteczne, a Ministerstwo Zdrowia i NFZ doceniają rolę opieki medycznej na poziomie podstawowym. Jest to właściwy kierunek, bo niedoszacowanie tej części sektora opieki zdrowotnej jest duże.
Na to niedoszacowanie zwraca uwagę Konstanty Radziwiłł.
– Pożądany poziom wydatków na POZ to około 20 proc. globalnego budżetu na opiekę zdrowotną w danym kraju. U nas jest to nieco więcej niż 10 proc. Nie przypuszczam, by w planie finansowym NFZ znalazł się choćby grosz więcej, niż wynika to z nowych obowiązków narzuconych lekarzom rodzinnym – mówi.
Porozumienie Zielonogórskie, choć planowany wzrost wydatków na POZ ocenia pozytywnie, zwraca uwagę, że wciąż jest mało konkretów, jeśli chodzi o rozdysponowanie tego budżetu.
Wiceprezes NFZ Julita Jaśkiewicz zapewniła posłów Sejmowej Komisji Zdrowia, że za pięć miesięcy obecnego roku obserwuje się wyższy spływ składki zdrowotnej niż planowany; nie ma zatem zagrożenia, że trzeba będzie uruchamiać rezerwy.
– Nie ma również żadnych argumentów, że prognozowane przychody Funduszu mogą się nie zrealizować, przynajmniej w zakresie planowanej składki – dodała.
Konstanty Radziwiłł przypomina zaś, że do kilku lat w ujęciu realnym nakłady na opiekę zdrowotną spadały (pomimo nominalnego wzrostu).
Nakłady na podstawową opiekę zdrowotną (POZ) mają w przyszłym roku wzrosnąć o 20,9 proc., na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną (AOS) – o 3,5 proc., a na leczenie szpitalne – o 5,4 proc. Wzrost nakładów zaplanowano też m.in. w leczeniu psychiatrycznym i leczeniu uzależnień (o 11,4 proc.), w lecznictwie uzdrowiskowym (o 5 proc.) i w leczeniu stomatologicznym (o 2 proc.). Na refundację zaplanowano kwotę stanowiącą 98,1 proc. tegorocznej.
jw/PAP
Tagi: Konstanty Radziwiłł, NFZ, plan finansowy, Porozumienie Zielonogórskie, POZ, PPOZ