8 kwietnia 2003

Oko w oko z Rewizorem

Zawsze z wielkim zainteresowaniem czytam comiesięczne felietony Rewizora Okręgowej Izby Lekarskiej, p. Adama Galewskiego. Niepozbawione krytyki, celne spojrzenie na niektóre sprawy w działalności Izby zmusza do innego podejścia i innej filozofii. Rewizor trzeciej kadencji – spokojny, zrównoważony oraz stanowczy – dawał psychiczny komfort działania. Rewizor czwartej, obecnej, kadencji – żywiołowy, pełen temperamentu, znawca zagadnień – moim skromnym zdaniem wprowadza pewien dyskomfort i niepewność co do dalszych czynności organizacyjnych Biura Okręgowej Izby Lekarskiej. Sam najprawdopodobniej też ma niesprecyzowane poglądy na niektóre tematy.

Na przykład w PULSIE nr 92, z grudnia 2002 r., pisze: „Od marca br. nasza Izba jest właścicielem w (100%) spółki z o.o. „Medbroker”, której zadaniem jest ubezpieczenie szpitali, przychodni i lekarzy. Jest to niezwykle cenna inicjatywa”, natomiast już w PULSIE nr 2, z lutego 2003 r., zauważa:
„Od początku miałem wątpliwości co do celowości założenia tej spółki”.
Myślę, że Rewizor nie obrazi się na mnie za wyłapanie tej sprzeczności.
Impulsem do napisania tego artykułu stały się stwierdzenia Rewizora, które znalazły się w PULSIE nr 3, z marca 2003 r. Cytuję:
„Drugi dokument to projekt Regulaminu Organizacyjnego Biura Okręgowej Izby Lekarskiej, stanowiący załącznik do uchwały, która ma być wkrótce podjęta. Robert Gortat, doświadczony biurokrata („podobnie jak ja”), przesadził, i to mocno”.
Otóż nie wiem, czy śmiać się, czy cieszyć, że zostałem zaliczony do tak szacownego grona jak Parkinson czy Galewski. Ale nie to jest istotne. Zastanawiający jest fakt niezrozumienia, moim zdaniem, istoty zagadnienia.
Opracowany projekt Regulaminu Organizacyjnego Biura Okręgowej Izby Lekarskiej był i jest uwieńczeniem porządkowania wewnętrznej struktury Biura Okręgowej Izby Lekarskiej. Odzwierciedla stan istniejący, dostosowany do obsługi organów Izby wybranych na XVIII Okręgowym Zjeździe Lekarzy, jak również komisji powołanych przez Okręgową Radę Lekarską IV kadencji. Pracownicy biura Izby obsługują organy Izby w zespołach, np. Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej (3 etaty), lub jednoosobowo, np. Okręgowego Sądu Lekarskiego (1 etat), oraz szereg komisji, nieraz od 3-4 – również jednoosobowo (1 etat).
Należy nadmienić, że w większości kadra pracownicza zatrudniona w Biurze Izby jest wspaniała, wykazuje duży profesjonalizm, dokształca się za własne pieniądze i nie korzysta ze wszystkich przywilejów, jakie mogłaby uzyskać od pracodawcy. Przygotowanie pracownika do wypełniania obowiązków związanych z rejestracją i wydawaniem dokumentów „Prawo wykonywania zawodu…”, praktykami lekarskimi, z działalnością Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej czy Okręgowego Sądu Lekarskiego – wymaga czasu, zaangażowania i nie każdy może być zastąpiony „z marszu”. Liczba osób zatrudnionych w Biurze Izby, biorąc pod uwagę liczbę zarejestrowanych lekarzy ogółem (lekarze + lekarze dentyści), jest wskaźnikowo najmniejsza w porównaniu z pozostałymi izbami lekarskimi w kraju.
Wątpliwości moje budzi stwierdzenie Rewizora, że „właściwie każdy etatowy urzędnik Izby musi umieć zastąpić innego”. Teoretycznie przyznaję tu rację, lecz praktycznie przy niektórych zadaniach jest to niemożliwe. Nie oznacza to jednak, że liczba pracowników biura Izby jest stała. Jeżeli zakres czynności biura Izby zostanie ograniczony, połączenie niektórych zespołów – np. rejestracji i prawa wykonywania zawodu lekarza oraz praktyk lekarskich – a tym samym zwolnienia muszą nastąpić; nie może to być jednak czynność automatycza, należy to realizować z wyczuciem i rozsądkiem.
Do łez wzruszył mnie akapit, w którym przemiły Rewizor, po przedstawieniu opinii zawartej w słowach: „Ale, na Boga, właściwie każdy etatowy urzędnik Izby musi umieć zastąpić innego” – pisze dalej: „Szczególnie że większość miłych Pań i Panów jest w tzw. wieku rozrodczym”. Bez komentarza…
Byłbym wdzięczny, gdyby dociekliwe oko Rewizora „łypało” nie tylko w kierunku skandali (PULS nr 91, z 2002 r.), których w Izbie nie ma, a w biurze to na pewno ich nie ma, ale skierowało się też w pozytywną stronę – takich stron bowiem w działaniu Izby i biura w ostatnim okresie było sporo. Wypowiadam się tylko w imieniu biura, gdyż pełniąc funkcję dyrektora biura, mam do tego upoważnienie (myślę, że w imieniu Izby – jeżeli uznają za stosowne – wypowiedzą się „tzw. płatni funkcjonariusze Izby”, jak to określa Rewizor).
Od paru miesięcy w biurze Izby trwa realizacja harmonogramu, zatwierdzonego przez Przewodniczącego Okręgowej Rady Lekarskiej, przyjętego do akceptującej wiadomości przez Radę, a zmierzającego do uporządkowania spraw administracyjno-gospodarczych. Prowadzone są również działania zmierzające do uzyskania oszczędności w wydatkach bieżących. Nie ukrywam, że w niektórych przypadkach inspiracją były wyniki kontroli zespołu składającego się z członków Okręgowej Komisji Rewizyjnej.
Prezydium podjęło uchwały dotyczące wprowadzenia jednolitego tekstu regulaminu pracy oraz regulaminu wynagradzania pracowników biura Izby. Opracowano instrukcję sporządzania, obiegu i kontroli dokumentów w Okręgowej Izbie Lekarskiej. Po podjęciu uchwały przez Prezydium wprowadza się ją do stosowania. Uporządkowano i prowadzi się na bieżąco księgi inwentarzowe, środków trwałych, użytkowanych przedmiotów, jak również innych dokumentów związanych z ogólną charakterystyką i klasyfikacją dowodów księgowych. 1 października 2002 r. wprowadzono również zasady gospodarki materiałowej.
Utworzono magazyn materiałów biurowych, konsumpcyjnych, czystościowych. Zamówienia są realizowane na wniosek poszczególnych jednostek. Wykorzystuje się do tego niektóre przepisy Ustawy o zamówieniach publicznych, mimo że ustawa w tym zakresie nie obejmuje Izby.
Są już pierwsze efekty. Wstępnie porównując wydatki i koszty materiałowe na działalność bieżącą w czwartym kwartale 2002 r. i w pierwszych dwóch miesiącach roku bieżącego w stosunku do III i II kwartału 2002 r., można stwierdzić, że są one w przybliżeniu o 40% mniejsze. I to jest fakt. Rewizor sygnalizował w swoich wystąpieniach: oszczędzajmy pieniądze składkowe. Właśnie to robimy.
Dalsze oszczędności, które ujawnią się przy organizacji XX Okręgowego Zjazdu Lekarzy w dniu 12 kwietnia br., dotyczą spraw kadrowych, jak również całej sfery przygotowawczej.
Po przeglądzie zatrudnienia w biurze Izby opracowano nowe zakresy czynności i odpowiedzialności. Wszyscy pracownicy biura Izby swoim podpisem potwierdzili to, że zaakceptowali udział w pracach przygotowawczych do zjazdu oraz w zjeździe, zgodnie z przydzielonymi im zakresami obowiązków, bez dodatkowego wynagrodzenia. Umowy na czynności przygotowawcze dotyczące zjazdu (wynajem sali, druk informatora, catering) zostaną ograniczone do minimum.
Na to też zwracał uwagę Rewizor, i jest to realizowane.
O pozostałych czynnościach usprawniających pracę biura Izby, przynoszących wymierne korzyści, a być może mających mniejsze znaczenie – nie będę wspominać. Są one wykonywane na bieżąco. Pełne sprawozdanie zostanie złożone po Zjeździe, na jednym z posiedzeń Rady. Mam przeczucie, że będzie się czym pochwalić. Oby tylko oko Rewizora potrafiło to zauważyć…

Robert GORTAT
Autor jest dyrektorem
Biura OIL w Warszawie.

Archiwum