26 lutego 2004

Uważam, że…

Większość z tych, którzy mieli możliwość przysłuchiwania się, zorganizowanej w styczniu br. przez prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego debacie „Czy Polska jest państwem prawa”, odebrała ją zapewne z mieszanymi uczuciami.

Prezydent stwierdził, iż musimy państwo prawa tworzyć i odpowiedzialność ponosimy wszyscy, stwierdził jednocześnie, że musimy uszanować demokratyczne zasady wyboru i prawo osób, które są wybierane do stanowienia prawa, co zresztą jest normą nie polską, tylko ogólnie demokratyczną. Dowiedzieliśmy się więc, upraszczając, że odpowiedzialni za bałagan, wynikający z nieodpowiedzialnego stanowienia prawa jesteśmy my – wyborcy (sic!).

Debata miała akcenty bezpośrednio dotyczące pacjentów i pracowników ochrony zdrowia. To nic dziwnego, skoro tydzień wcześniej Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał konstytucyjność ustawy o ubezpieczeniu w NFZ i całkowicie ją zdyskredytował. Marszałek Marek Borowski stwierdził w czasie debaty, iż, w tym przypadku, Sejm został postawiony przed wyjątkowo trudnym wyborem: stary system ochrony zdrowia już się rozpadał, projekt nowego – zawierał widoczne wady.

Wiemy wszyscy, że efektem tego wątpliwego dylematu była uchwalona w 2003 roku ustawa, w tym samym roku 6-krotnie nowelizowana, i na koniec – uznana przez Trybunał za niezgodną z Konstytucją. Zapewne więc ktoś z tą „demokracją” przy tworzeniu prawa przesadził, ale wsłuchując się w przytaczane wypowiedzi, trudno zgadnąć – kto.

Andrzej Włodarczyk

Archiwum