16 lutego 2005

Praca w Wielkiej Brytanii

Katarzyna Shepherd jest przedstawicielką firmy brytyjskiej, z którą podpisaliśmy umowę o współpracy w zakresie rekrutacji polskich lekarzy i przedstawicieli innych zawodów medycznych. Niżej cytujemy przesłany przez nią tekst. K. Shepherd napisała go na naszą prośbę, aby przybliżyć Koleżankom i Kolegom problemy, jakie mogą się pojawić w związku z zamiarem niektórych lekarzy podjęcia pracy w Wielkiej Brytanii.



Andrzej MORLIŃSKI

Katarzyna SHEPHERD

Autorzy wielu tekstów, publikowanych w pismach medycznych, na temat pracy dla lekarzy w Wielkiej Brytanii często pomijają wyjaśnienie istotnych dla polskich lekarzy kwestii. Prowadzę jedną z firm rekrutacyjnych, która pomaga lekarzom w znalezieniu zatrudnienia na Wyspach. Przedstawiam tu podstawowe zagadnienia związane z tym tematem.

Lekarze poszukiwani
Brytyjska publiczna służba zdrowia, czyli NHS, boryka się z poważnym kryzysem kadrowym. Obecnie do najbardziej poszukiwanych specjalistów należą anestezjolodzy i radiolodzy. Ponadto na początku grudnia ub.r. brytyjskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało o programie szkoleniowym, w ramach którego 5 tys. pielęgniarek zostanie przygotowanych do przeprowadzania niektórych operacji chirurgicznych. Powodem tego jest niewystarczająca liczba chirurgów.
NHS od dziesięcioleci przyjmuje do pracy lekarzy spoza Wysp Brytyjskich. Ubiegający się o zatrudnienie w tym kraju polscy lekarze nie są więc pionierami na tym polu. Przybywają do Wielkiej Brytanii śladami swoich kolegów po fachu z krajów, takich jak: Indie, Bangladesz, Australia, Niemcy, Hiszpania, a ostatnio również Litwa. Najliczniejszą grupę zawsze stanowili Hindusi.

Firmy rekrutacyjne
W Wielkiej Brytanii funkcjonuje system, w ramach którego znaczna część lekarzy faktycznie zatrudniana jest przez firmy rekrutacyjne. Odnosi się to do personelu medycznego pracującego zarówno na umowy krótko-, jak i długoterminowe; na stałe, w placówkach publicznej służby zdrowia oraz trustach prowadzących prywatne ośrodki lecznicze. NHS odgórnie ustala stawki dotyczące stanowisk pracujących dla nich lekarzy, tak by różnice w oferowanym przez poszczególne firmy wynagrodzeniu były minimalne. Wspomniane firmy nie powinny dokonywać odliczeń od wynagrodzenia lekarza za pośredniczenie w poszukiwaniu pracy, zatrudnianie go czy szkolenie, jeśli takowe ma miejsce.
Polscy lekarze w większości przypadków są zatrudniani w placówkach medycznych, będąc de facto pracownikami firmy rekrutacyjnej, współpracującej z daną placówką. Taką procedurę wypracował brytyjski rynek medyczny i jest ona powszechnie stosowanym sposobem zatrudniania lekarzy.

Wymagania
Polscy lekarze oczekiwali, że po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej każdy z nich bez problemu oraz zbędnych formalności podejmie pracę w Wielkiej Brytanii. Pogodzili się z myślą o kosztownej rejestracji w tamtejszej Izbie Lekarskiej, o nazwie General Medical Council (GMC). A raz zdecydowawszy się wydać na rejestrację 290 funtów, pragną jak najszybciej otrzymać zatrudnienie. W praktyce nie wszystkim się to udaje, mimo że zdecydowana większość z nich spełnia warunki obowiązkowej rejestracji. Nie każdy bowiem ma wymagane przez brytyjskich pracodawców kwalifikacje. Pod pojęciem „kwalifikacje” rozumiem nie tylko doświadczenie zawodowe, ale również znajomość języka angielskiego, predyspozycje osobowościowe, a także stan zdrowia i in.
Minimalne doświadczenie zawodowe, jakiego oczekuje brytyjski pracodawca, to 3 lata pracy. Brak specjalizacji nie dyskwalifikuje lekarza ubiegającego się o pracę za granicą. Natomiast brak praktycznego doświadczenia zawodowego – z pewnością tak. Nie mają szansy na uzyskanie pracy lekarze, którzy całkowicie rozstali się z pacjentami, by poświęcić się np. pracy

Archiwum