15 listopada 2005

Sprawozdanie OSL

Okręgowy Sąd Lekarski już od początku pracy miał 3 wakaty (powinno być 30 sędziów). Następnie jeden z kolegów zrezygnował z pracy w OSL, a w czasie trwania kadencji dwoje zmarło: kol. Stanisław Jabłoński i kol. Izabella Szczepkowska. W związku z tym liczba wakatów zwiększyła się do 6. W składzie znalazło się 8 nowych kolegów, którzy w szybkim czasie doskonale wciągnęli się do specyficznej pracy naszego Sądu. Pozostali sędziowie to doświadczony zespół, który pracuje w OSL od kilku kadencji.

W ramach podnoszenia kwalifikacji koledzy uczestniczyli w szkoleniach organizowanych przez NSL. Prawidłowe wyszkolenie sędziów jest sprawą podstawowej wagi, gdyż każde uchybienie formalne jest skrzętnie wychwytywane przez adwokatów uczestniczących w rozprawach, a w sądzie odwoławczym (NSL) również w pierwszej kolejności rozpatrywana jest zgodność naszych orzeczeń z procedurą sądową, a dopiero w drugiej – zasadność merytoryczna skazania i wysokości wymierzonej kary.

Na pracę przewodniczącego OSL składa się:
1. Prowadzenie comiesięcznych zebrań z zespołem.
2. Zapoznawanie się ze wszystkimi sprawami, które zostały skierowane przez Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.
3. Wyznaczanie składów sędziowskich.
4. Podnoszenie kwalifikacji własnych i zespołu.
5. Obecność na prawie wszystkich rozprawach oraz udział w składach orzekających.

Praca sędziów OSL polegała na:
1. Udziale w comiesięcznych zebraniach zespołu. Ich tematyka dotyczyła następujących zagadnień:
a) omawianie nowych spraw, które wpłynęły od Okręgowego lub Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, przez przewodniczącego, który zapoznał się z nimi wcześniej;
b) ustalanie trzyosobowych składów sędziowskich do poszczególnych spraw – podstawowym kluczem była specjalność sędziów zbliżona do dziedziny sprawy, co nie zawsze było w pełni możliwe. Konieczne było bowiem w miarę równomierne obciążenie pracą sędziów oraz wprowadzenie w skład doświadczonego zespołu kolegów rozpoczynających dopiero pracę sędziów;
c) omawianie odbytych spraw i przedstawianie przez sędziów refleksji i przemyśleń, które były podstawą do wydania orzeczenia;
d) omawianie wątpliwości merytorycznych oraz szkolenie. W tej dziedzinie niezmiernie cenny wkład pracy wniósł kol. Przemysław Konieczniak, któremu należy się szczególne uznanie za fachowość.
2. Dogłębne zapoznanie się z aktami przydzielonych spraw.
3. Udział w rozprawach sądowych, które planowane były w odstępach tygodniowych, w czwartki.

Liczba spraw z ubiegłej kadencji – 13. Liczba rozpraw odbytych w IV kadencji – 248; w tym zakończonych orzeczeniem – 175. Pozostało do rozpatrzenia – 40 (w lipcu i sierpniu 2005 r., gdy OSL nie działał, wpłynęło 20 nowych spraw, a pozostałe są zaplanowane we wrześniu, październiku i listopadzie lub zawieszone do czasu zakończenia postępowania w sądzie powszechnym lub prokuraturze). Liczba posiedzeń niejawnych – 29.

Liczba obwinionych lekarzy w poszczególnych dziedzinach: choroby wewnętrzne
– 14, ginekologia i położnictwo – 25, chirurgia – 22, ortope-
dia – 13, neurochirurgia – 2,
laryngologia – 3, anestezjologia – 5, okulistyka – 1, pediatria – 6, dermatologia – 2, onkologia – 4, radiologia – 1, psychiatria – 5, pogotowie ratunkowe i pomoc doraźna – 13, etyka
i uchybienia administracyjne – 61, stomatologia – 36. Razem: 213.

Skargę wnieśli: pacjent lub rodzina – 136, OROZ z urzędu – 3, prokurator lub sąd
– 9, inny lekarz – 9, urząd państwowy – 18.

Wydano następujące orzeczenia: uniewinnienie – 54, upomnienie – 109, nagana – 34, zawieszenie prawa wykonywania zawodu – 7 (6 miesięcy – 2; 1 rok – 3;
2 lata – 1; 3 lata – 1), pozbawienie prawa wykonywania zawodu – 2, umorzenie – 7.

Pracy w naszym sądzie stale przybywa. Dla porównania przedstawię następujące dane: liczba obwinionych lekarzy: w I kadencji – 38; w II kadencji – 60; w III kadencji- 145; w IV kadencji- 213; liczba rozpraw: w I kadencji – 34; w II kadencji
– 53; w III kadencji – 106;
w IV kadencji – 248 (w tym 175 zakończonych).
(stan w dniu 5.09.2005 r.)

Tylko znakomite zgranie zespołu, zaangażowanie, rzetelność i fachowość w wykonywaniu obowiązków pozwala nam przetrwać, ponieważ z naszej ciężkiej pracy nikt nie jest zadowolony.
Lekarze obwinieni uważają, że „Izba powinna ich bronić, a nie sądzić” lub
– cytuję z innej wypowiedzi – „nie po to płacę składki na Izbę, aby ponosić jeszcze koszty procesu”. Niektórzy ze stających przed naszym Sądem obdarzają nas epitetami, jak np. „sąd kapturowy”. Adwokaci broniący obwinionego lekarza dokonują różnych manewrów, oczywiście zgodnych z prawem, aby przedłużyć procedurę i doprowadzić do przedawnienia. Wielu obwinionych lekarzy nie zadaje sobie trudu zatrudniania adwokata, tylko zwyczajnie lekceważy nasz samorząd, nie zgłaszając się na wezwania do Rzecznika, na rozprawy sądowe i nie odbierając orzeczeń i wszelkiej korespondencji.
Naczelny Sąd Lekarski również rygorystycznie wytyka nam wszelkie uchybienia formalne, kierując do ponownego rozpatrzenia sprawy,
w ocenie samego NSL, merytorycznie słuszne. Trzeba zaznaczyć, że przekazanie orzeczeń NSL do OSL trwa
co najmniej 6 miesięcy, w związku z czym Ministerstwo Zdrowia też ma do nas pretensje o zbyt późne przesyłanie prawomocnych orzeczeń dotyczących ukaranych lekarzy (obowiązuje termin dwutygodniowy). Jest to niemożliwe w przypadku spraw w postępowaniu odwoławczym.
Nasz Sąd, w którego skład wchodzą w większości czynni zawodowo lekarze, też nie jest w stanie dopełnić zalecanego 2-tygodniowego terminu wydawania orzeczenia wraz z uzasadnieniem w przypadku niektórych ponadprzeciętnie zawiłych spraw.
Należy wspomnieć o szykanach, jakie spotykają kolegów-sędziów w miejscu stałego zatrudnienia. Wynikają one z niechęci pracodawców do zwalniania pracowników na rozprawy i zebrania.
Na koniec nie sposób nie wspomnieć o krytyce sądów lekarskich w ramach ogólnokrajowej nagonki medialnej na lekarzy. Zarzuca się nam źle rozumianą solidarność zawodową przez tuszowanie przewinień lekarskich. Zarzuty dotyczą również zbyt łagodnych, zdaniem mediów, i tendencyjnych opinii biegłych, którzy nie chcą robić „krzywdy” kolegom. Te zarzuty są zupełnie bezpodstawne w odniesieniu do działalności OSL w Warszawie.
Dlatego szczególnie serdecznie chcę podziękować Kolegom za rzetelną społeczną pracę, za współtworzenie prawdziwie koleżeńskiej atmosfery i za ponad 80-procentową frekwencję na comiesięcznych zebraniach.

przewodniczący
Okręgowego
Sądu Lekarskiego
Stefan Jaworski

Archiwum