11 czerwca 2007

Wygasa polisa – cz. II

Cz. I zamieściliśmy w „Pulsie” nr 5/2007

Jedną z ważnych kwestii przy wyborze ubezpieczenia OC jest wysokość sumy gwarancyjnej, czyli maksymalnej kwoty odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. W świetle wzrastającej ilości roszczeń pacjentów należy pamiętać, aby wartość ta była możliwie wysoka. Nigdy tak do końca nie wiemy, jakie konsekwencje może ponieść pacjent w wyniku naszego błędu.
Obok podstawowej sumy gwarancyjnej mogą się pojawić dodatkowe limity odpowiedzialności z tytułu ryzyk dodatkowych – przyjętych na podstawie dołączonych klauzul. Odrębna suma gwarancyjna stosowana jest zwykle dla ryzyka przeniesienia groźnej choroby zakaźnej czy też za szkody spowodowane przez podwykonawcę. Określając jej wysokość, musimy wziąć pod uwagę fakt, że na skutek jednego zdarzenia ubezpieczeniowego może być poszkodowanych kilka osób, a szkodom na osobie mogą towarzyszyć szkody w mieniu. Zatem limit odpowiedzialności powinien odpowiadać hipotetycznej wartości szkody, jaką możemy spowodować. Powinniśmy przy tym brać pod uwagę najgorszy (pod względem finansowym) z możliwych scenariuszy, i nie jest to śmierć pacjenta. O wiele kosztowniejsze dla nas może być pokrycie kosztów długotrwałego (dożywotniego) leczenia poszkodowanego i pokrycia mu strat związanych z utratą wysokich zarobków, jakie osiągał przed zdarzeniem. Pamiętajmy także, że każda wypłata odszkodowania pomniejsza kwotę, do wysokości której ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność, a powrót do jej pierwotnej wysokości możliwy jest dopiero po opłaceniu dodatkowej składki (doubezpieczenie).

Odmiennym rodzajem limitu, z którym możemy się spotkać w umowie ubezpieczenia, jest tzw. franszyza: integralna lub redukcyjna. W pierwszym wypadku odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń jest wyłączona w przypadku szkód o niewielkiej wartości (z reguły ok. 200 zł). Odciąża to ubezpieczyciela od zajmowania się drobnymi sprawami, ale jednocześnie nakłada na ubezpieczonego obowiązek samodzielnego naprawienia szkody. Franszyza redukcyjna może być wyrażona kwotowo lub w procentach. W pierwszym przypadku oznacza pomniejszenie każdego wypłacanego odszkodowania o określoną w polisie kwotę (będziemy musieli zapłacić ją sami). W drugim przypadku nasz udział w wypłaconym odszkodowaniu wyrażony jest w procentach, a tym samym zależy od wysokości zaistniałej szkody.
Z reguły ubezpieczyciele zobowiązują się do pokrycia kosztów działań podjętych w celu zmniejszenia szkody, nawet jeśli okazały się one bezskuteczne, kosztów ustalenia okoliczności i wysokości powstałej szkody, jak również kosztów niezbędnej reprezentacji w procesie o ustalenie odszkodowania. Istotne jest, aby zobowiązaniom tym towarzyszyło postanowienie wyłączające te koszty z ogólnej sumy gwarancyjnej (często górnym limitem kosztów jest 10% tej sumy). W przeciwnym wypadku duża część wybranej przez nas sumy ubezpieczenia zamiast na odszkodowanie zostanie przeznaczona dla rzeczoznawców i prawników.

Jeżeli w ogólnych warunkach ubezpieczenia znajdują się postanowienia, których nie chcemy zaakceptować, brak w nich potrzebnych nam gwarancji lub istotne kwestie są opisane w sposób niejasny, należy podjąć negocjacje z zakładem ubezpieczeń, aby doprecyzować te warunki czy ustalić indywidualne, specjalne dla nas warunki szczegółowe. Zapewne będzie się to wiązało z podwyższeniem składki za ubezpieczenie, ale zawieranie umów, które nie chronią nas w zakresie i stopniu, jaki jest nam potrzebny, po prostu nie ma sensu.
Warto podkreślić, że dobre ubezpieczenie OC ochroni nas przed ujemnymi skutkami obowiązku naprawienia wyrządzonej osobom trzecim szkody. Należy jednak pamiętać o dodatkowym ubezpieczeniu naszego mienia, które wykorzystujemy w swojej codziennej praktyce lekarskiej. Nagłe zdarzenie losowe – ogień, zalanie, kradzież – także może być dużym obciążeniem dla naszej kieszeni.

Justyna GRUDZIĄŻ-SĘKOWSKA
Współpraca: Katarzyna Lewtak

Archiwum