25 sierpnia 2011

Protest dermatologów

W kwietniu br., z okazji Światowego Dnia Chorego, minister zdrowia Ewa Kopacz poinformowała, że są przygotowywane programy lekowe do terapii dla obu typów łuszczyc: zwyczajnej oraz stawowej o przebiegu agresywnym. Obiecała, że wejdą w życie w połowie roku. Projekty programów rzeczywiście są gotowe, ale w ostatnim okresie dyrektor NFZ zgłosił zastrzeżenie wykluczające dermatologów z kręgu uprawnionych do ich stosowania. Zbulwersowało to środowisko dermatologów.
Mówi prof. dr hab. n. med. Andrzej Kaszuba, konsultant krajowy w dziedzinie dermatologii:
– O te programy walczymy i opracowujemy je od trzech lat, wspólnie – reumatolodzy i dermatolodzy, przedstawiciele NFZ byli tego świadomi. Obok projektu przygotowaliśmy także rejestr pacjentów, została powołana komisja do rozpatrywania przypadków i kwalifikowania pacjentów. Tymczasem na ostatnim etapie konsultacji przed wprowadzeniem programu dotyczącego łuszczycowego zapalenia stawów o przebiegu agresywnym (łuszczyca stawowa) prezes NFZ zgłosił uwagę, że program ten mogą stosować jedynie reumatolodzy. Jego opinia uzasadniona jest tym, że to schorzenie reumatologiczne o przebiegu agresywnym (tu powołuje się na nazwę choroby), zatem wyklucza dermatologów.
Wiadomo, również pracownikom NFZ, że dermatologia zawsze zajmowała się leczeniem łuszczycy stawowej. To tak powszechnie stosowana praktyka, że niekiedy spotykaliśmy się z odmową konsultacji ze strony reumatologów przekonanych o naszej kompetencji.
W uzasadnieniu swojego stanowiska dyrektor NFZ napisał rzecz kuriozalną: jego zdaniem dermatolodzy nie mają żadnego programu lekowego i zapewne będą kwalifikować ciężkie przypadki łuszczycy zwyczajnej do programu dotyczącego łuszczycy stawowej. A przecież wiemy, że przy kwalifikacji należy posługiwać się ścisłymi kryteriami, które uniemożliwiają wprowadzenie innej choroby do leczenia określonym programem.
Taka opinia oburzyła dermatologów. W imieniu całej grupy specjalistów Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego oraz pacjentów, który leczymy od wielu lat, wystosowałem list wyrażający nasz protest.
Dodam, że reumatolodzy i konsultant krajowy ds. reumatologii zajmują takie samo stanowisko jak my.
Po rozmowach z wiceministrem zdrowia Adamem Fronczakiem jestem dobrej myśli. Minister Fronczak przychylnie odnosi się do naszego stanowiska. Obiecał, że w najbliższym czasie ostateczna wersja programu zostanie rozpatrzona i przesłana do wprowadzenia w życie przez NFZ.

mkr

Archiwum