27 sierpnia 2012

Bez znieczulenia

Marek Balicki

W środku wakacji nowa prezes Agnieszka Pachciarz zapowiedziała, że na jesieni ruszą prace nad decentralizacją NFZ i powołaniem Agencji Taryfikacji, która będzie się zajmowała wyceną świadczeń zdrowotnych. Po niezbyt udanym początku urzędowania, zwłaszcza „siłowym” wprowadzeniu chybionych regulacji dotyczących recept, obecne zapowiedzi prezes Pachciarz wydają się obiecujące. Kierunek zmian jest w jakimś stopniu zgodny z oczekiwaniami.
Trzeba jednak odnotować, że te wakacyjne propozycje nie wnoszą nic nowego. Podobne zmiany zapowiadała wcześniej, i to kilkakrotnie, minister Kopacz. Mimo tego zastrzeżenia, na poziomie haseł sprawa wygląda zachęcająco, choć diabeł, jak wiadomo, tkwi w szczegółach.
A tych zbyt wielu nie poznaliśmy.
Jednak mnie nie znajomości szczegółów brakuje najbardziej, lecz ministerialnego raportu o przyszłości NFZ, opracowanego przez ekspertów znanych z imienia i nazwiska, który powinien zainicjować debatę publiczną i rozpocząć proces konsultacji społecznych. Dopiero kolejnym etapem powinno być przedstawienie dokumentu z propozycjami konkretnych rozwiązań legislacyjnych. Wtedy już ze wszystkimi szczegółami. Taki tryb postępowania poprzedzający legislację jest stosowany w starych demokracjach. Korzysta z niego również Komisja Europejska. Po złych doświadczeniach z ustawami zdrowotnymi z poprzedniej kadencji, skorzystanie z dobrych wzorów wydaje się aż nadto uzasadnione. To nas może uchronić przed bublami, niekończącymi się nowelizacjami ustaw, które dopiero co weszły w życie, i bałaganem.
Ale wróćmy do ostatnich zapowiedzi. Konkretów, jak wspomniałem, niewiele. Najciekawszy dotyczy powołania Agencji Taryfikacji. To potrzebna instytucja. Wszak urealnienie wyceny procedur medycznych jest nakazem chwili. I ktoś musi się tym zająć, bo znaczne niedoszacowanie cen jednych świadczeń i przeszacowanie innych uniemożliwia zarówno rzetelną ocenę sytuacji finansowej poszczególnych szpitali, jak i kształtowanie racjonalnej struktury podaży usług. Zgadzam się z prezes Pachciarz, że nowa agencja ma być sprawna i niezależna. Mam nadzieję, że chodzi nam o to samo: o niezależność od instytucji płatnika, czyli NFZ. Ta agencja, podobnie jak Agencja Oceny Technologii Medycznych, powinna podlegać ministrowi zdrowia. Zwracam uwagę na ten problem, bo wcześniejsze sygnały wskazywały na umieszczenie jej w strukturze NFZ. Zapowiadana decentralizacja funduszu to też dobry kierunek. Zaskakuje jednak brak planu likwidacji centrali. A przecież jej dalsze utrzymywanie w sytuacji, gdy nie tylko koszyk świadczeń, lecz również wycena procedur będzie w gestii ministerialnych agencji, nie ma uzasadnienia. Oj, brakuje ministerialnego raportu.
A swoją drogą, dlaczego zmiany w tak ważnym obszarze zapowiada prezes Pachciarz, a nie minister Arłukowicz? Przecież regulatorem i kreatorem polityki zdrowotnej miał być szef resortu zdrowia, a NFZ tylko płatnikiem działającym zgodnie z regułami określonymi przez rząd. Gdzie tu zatem konsekwencja, Panie Ministrze?

Archiwum