17 listopada 2017

MZ: monitorujemy sytuację dot. opt-out; nie zbieramy danych rezydentów

Monitorujemy sytuację dotyczącą wypowiadania przez młodych lekarzy klauzuli opt-out, która pozwala pracować dłużej, niż przewidują normy; nie zbieramy danych rezydentów – zapewnił w piątek resort zdrowia, odnosząc się do medialnych doniesień.

Piątkowa „Rzeczpospolita” w artykule „Radziwiłł spisuje buntowników” podała, że resort zdrowia gromadzi dane rezydentów wypowiadających klauzule opt-out.

„Nie zbieramy żadnych danych wrażliwych (czyli np. imion i nazwisk) rezydentów wypowiadających klauzulę opt-out. Dane, o które poprosiliśmy dyrektorów szpitali, dotyczą jedynie liczby wypowiedzeń tej klauzuli składanych przez młodych lekarzy” – poinformował w reakcję na tę publikację resort zdrowia.

Jak podkreślono, monitorowanie sytuacji jest niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom. „To standardowa, stosowana od dawna procedura. Sugerowanie, że kierujemy się złą wolą, jest irracjonalne i świadczy o niezrozumieniu podstawowych mechanizmów w służbie zdrowia” – oceniło MZ.

Podpisanie tzw. klauzuli opt-out przez lekarza jest dobrowolne. Oznacza ona wyrażenie zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym (nie dłuższym niż cztery miesiące). Pracownik może cofnąć tę zgodę, informując o tym pracodawcę na piśmie, z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia.

Rezydenci zapowiedzieli wypowiadanie klauzul opt-out kończąc – prowadzony w październiku – protest głosowy. Młodzi lekarze domagają się m.in. zwiększenia nakładów na zdrowie i podwyżek.

Pod koniec października Naczelna Rada Lekarska, „uwzględniając głosy środowiska lekarzy, którzy słusznie dostrzegają, że nadmierne obciążenie pracą wpływa negatywnie zarówno na jakość udzielanych pacjentom świadczeń zdrowotnych, jak i na możliwość regeneracji sił przez samych lekarzy”, zwróciła się do lekarzy o „ograniczenie w najbliższym czasie gotowości do świadczenia pracy i wykonywania świadczeń zdrowotnych, również w ramach umów cywilnoprawnych, do maksymalnie 48 godzin w tygodniu”.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł pytany w środę o wypowiadanie klauzuli opt-out przez rezydentów, ocenił, że negatywnie odbiera tych, którzy nawołują, by lekarze rezygnowali z dodatkowej pracy. Zapewnił, że resort monitoruje to zjawisko i ocenił, że „ono w tej chwili nie przybiera takiego wymiaru, który w istotny sposób mógłby niepokoić, jeśli chodzi o spojrzenie na całą Polskę”.

Zdaniem szefa MZ apele o wypowiadanie klauzuli opt-out to „nawoływania, które nie licują z godnością lekarzy, także organizacji lekarskich”. „Każdy pracownik ma prawo do tego, żeby ograniczyć swoją pracę do wymiaru, który wynika z przepisów i w tym sensie nie można nikomu zarzucić tego, że jeśli nie czuje się na siłach, aby pracować więcej – i tu mówię głównie o lekarzach – to jest jasne, że nie powinien pracować więcej, jeśli to miałoby zagrozić jego bezpieczeństwu, a przede wszystkim, gdyby to miałoby zagrozić – w wyniku jego zmęczenia – bezpieczeństwu pacjentów” – powiedział minister. Dodał, że jest przekonany, że znaczna część lekarzy, zwłaszcza młodych, „pracowała, pracuje i będzie pracować więcej, niż minima narzucane nam przez różnego rodzaju przepisy”. „I nie mam żadnej wątpliwości, że na tym właśnie m.in. polega wykonywanie zawodu lekarza” – dodał Radziwiłł.

MZ zapewnia, że postulaty dot. wzrostu wynagrodzeń w służbie zdrowia i zwiększenia nakładów są sukcesywnie realizowane. Resort wskazuje w tym kontekście m.in. ustawę regulującą sposób ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych; rozporządzenia dot. wzrostu wynagrodzeń rezydentów oraz prace nad projektem, przewidującym stopniowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 r. Rezydenci chcą by zwiększenie środków nastąpiło szybciej.

(PAP)

Tagi: , , ,

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum

Wszystkie kategorie