Ustawa o surowszych karach za przemoc wobec medyków. PiS przeciw

Zaledwie kilka miesięcy po konferencji „Zero tolerancji dla agresji” Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, podczas której eksperci i przedstawiciele rządu mówili jednym głosem o konieczności przeciwdziałania przemocy wobec medyków, Sejm uchwalił ustawę zaostrzającą kary za agresję wobec lekarzy, ratowników i osób ratujących innych. Choć nowe przepisy mają chronić tych, którzy codziennie niosą pomoc, Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało przeciw – w geście politycznego protestu wobec ministra sprawiedliwości. Teraz los ustawy zależy od decyzji prezydenta.

Od słów do czynów – wzmocnienie ochrony medyków

Uchwalona nowelizacja Kodeksu karnego podnosi kary za przemoc wobec lekarzy, pracowników ochrony zdrowia i obywateli reagujących w sytuacjach zagrożenia życia. Za atak fizyczny na lekarza, ratownika medycznego lub osobę ratującą innych będzie grozić od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Dotychczas maksymalna kara wynosiła trzy lata, a w przypadku interweniujących obywateli – dwa.

Zmiany obejmują również znieważenie – od teraz będzie ono ścigane z urzędu. Za agresywne zachowania w miejscach publicznych, takich jak szpitale, urzędy czy szkoły, przewidziano grzywny od 1000 do 5000 zł, a także kary aresztu lub ograniczenia wolności.

Nowelizacja nakłada ponadto na policję obowiązek zatrzymania sprawcy przyłapanego na gorącym uczynku napaści na funkcjonariusza publicznego lub osobę ratującą życie. Sąd, na wniosek pokrzywdzonego, będzie mógł także nakazać publikację wyroku – np. w internecie.

„Zero tolerancji dla agresji!” – apel środowiska medycznego

Zanim projekt ustawy trafił do Sejmu, 26 sierpnia 2025 roku Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie zorganizowała konferencję „Zero tolerancji dla agresji!” na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli rządu, środowisk medycznych, policji i organizacji społecznych, a jego celem było zwrócenie uwagi opinii publicznej na dramatycznie narastający problem przemocy wobec pracowników ochrony zdrowia.

– Bezpieczeństwo lekarzy i pacjentów jest fundamentem sprawnie działającego systemu ochrony zdrowia. Musimy mówić jednym głosem: agresji nie można usprawiedliwiać ani wobec medyków, ani wobec kogokolwiek innego – podkreślał podczas konferencji dr Artur Drobniak, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.

Dane przedstawione przez OIL były alarmujące: aż 98 proc. lekarzy i dentystów przyznało, że spotkało się z agresją w miejscu pracy, a 20 proc. doświadczyło przemocy fizycznej. Sprawcami najczęściej byli pacjenci lub ich bliscy, ale także współpracownicy i przełożeni.

Podczas konferencji przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości zapowiedział przygotowanie zmian w prawie, które miały zapewnić skuteczniejszą ochronę medyków – m.in. w odpowiedzi na rosnącą liczbę brutalnych napaści, w tym przypadki śmiertelne.

Polityczna gra zamiast wspólnego frontu przeciw przemocy

Za przyjęciem nowelizacji głosowało 264 posłów, przeciw – 168, a trzech wstrzymało się od głosu. Klub PiS zapowiedział sprzeciw wobec wszystkich projektów Ministerstwa Sprawiedliwości, argumentując to protestem przeciwko ministrowi Waldemarowi Żurkowi, którego posłowie opozycji oskarżają o „deptanie konstytucji”.

Mimo to pięcioro posłów PiS – złamało partyjną dyscyplinę i zagłosowało za ustawą, solidaryzując się z medykami.

Prezydent na rozdrożu

Ustawa trafi teraz do Senatu, a następnie – do prezydenta. Jeśli Karol Nawrocki nie podpisze dokumentu, proces legislacyjny może utknąć w martwym punkcie. Oznaczałoby to, że mimo jednoznacznych apeli środowiska medycznego i społecznego, hasło „Zero tolerancji dla agresji” pozostanie tylko deklaracją.

Nowe przepisy mają być jasnym sygnałem, że państwo stoi po stronie tych, którzy każdego dnia niosą pomoc i ryzykują własne zdrowie i życie. Teraz wszystko zależy od tego, czy polityczne spory nie przekreślą wysiłków środowiska medycznego, które od miesięcy apeluje o jedno: szacunek i bezpieczeństwo w pracy.