29 czerwca 2014

Evita

Jacek Walczak

„No llores per mi Argentina” (Nie płacz po mnie, Argentyno), epitafium Marii Evy Duarte de Perón, ciągle brzmi przejmująco w Argentynie.

Podczas święta 1 Maja w 1952 r. Evita przemawiała z balkonu Casa Rosada – siedziby rządu. Chociaż zmagała się z chorobą nowotworową, do końca próbowała prowadzić intensywny tryb życia. Przerzuty raka zaatakowały jej krtań i wypowiadane szeptem słowa musiał głośno powtarzać Juan Perón. Wkrótce (26 lipca) Evita zmarła, a jej zabalsamowane ciało wystawiono na widok publiczny, aby tysiące wielbicieli mogło jej oddać ostatni hołd. Ubóstwiana przez robotników, portowców, biedotę, była niezrozumiana przez wojskowy establishment i wyśmiewana przez „wielkie damy” z towarzystwa Buenos Aires. Chociaż wielkie dni Evity trwały krótko, jej wpływ na politykę argentyńską był ogromny i po upływie lat pamięć o niej jest ciągle żywa. Maria Eva urodziła się w 1919 r. w biednej wiosce na dalekiej prowincji, jako jedno z pięciorga rodzeństwa – nieślubnych dzieci kucharki Juany Ibarguren i farmera Juana Duarte. Po śmierci ojca przeniosła się do miasta Junin. Mając zaledwie 14 lat, postanowiła zostać aktorką i z grupą pewnego śpiewaka uciekła do Buenos Aires. Nadzwyczajna energia i niezwykła umiejętność zjednywania sobie bardzo wpływowych osobistości w stolicy umożliwiły jej poprowadzenie własnego programu radiowego – Radio El Mundo y Radio Argentina. Na charytatywnej imprezie w San Juan w 1944 r. poznała owdowiałego pułkownika Juana Domingo Peróna, liczącego się w sferach nowego, wojskowego rządu. Młoda, 24-letnia kobieta wychodziła z balu wsparta na ramieniu dokładnie dwa razy starszego oficera. Od tego czasu stała się niezwykle skuteczna, wspierając męża w drodze do władzy. Kiedy Perón został ministrem pracy, Evita przekonała go, że największe poparcie znajdzie w najbiedniejszych dzielnicach (slamsach) Buenos Aires. Spektakularne posunięcia ministra odnoszące się do podwyżek płac, ochrony zatrudnienia i opieki socjalnej zjednały mu poparcie ogromnych rzesz robotników. Kiedy w 1945 r., w wyniku niemal udanego zamachu wojskowego, Perón został aresztowany, na wezwanie Evity stawiło się ponad 200 tys. descaminados (bez koszul) żądających prezydentury dla pułkownika. Uwolniony w 1946 r., przyjął mandat powierzony mu przez Argentyńczyków. Tak w krótkim czasie rozwinęła się kariera biednej dziewczyny z prowincji do roli pierwszej damy Argentyny. Ciągle wzmacniała więzi z robotnikami poprzez założoną przez siebie Fundację Pomocy Społecznej. Zorganizowała także peronistowską Partię Feministyczną, pierwszą partię kobiet w Argentynie. Mimo że otaczana była uwielbieniem i niemal kultem, Evita zawsze starała się pozostać w cieniu męża. W swoich słynnych przemówieniach powtarzała, że poświęciłaby życie dla męża, czego spodziewała się również po innych. Wielką klasę pokazała w powojennej podróży do Europy, przyjmowana przez dyktatora Hiszpanii Franco, papieża Piusa XII, ministrów Francji i Włoch. Olśniła wszystkich elegancją i wyszukanym obyciem. Nie mogły jej nie zauważyć światowe media. Zdjęcie Evity trafiło na okładkę miesięcznika „Time”. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, zarówno Perón, jak i Evita tracili kontakt z rzeczywistością. Wtedy objawiły się inne cechy jej charakteru.

Nie tolerowała najmniejszej krytyki pod adresem męża, a przeciwnikom gotowała marny los, z więzieniem włącznie. Była przy tym niesłychanie pamiętliwa i mściwa, zwłaszcza za upokorzenia, jakich doznała wcześniej. Natomiast niemała gromada członków rodziny i znajomych Evity dostępowała zaszczytów i stanowisk znacznie przekraczających ich kompetencje.

Nieuleczalna choroba przerwała niezwykłą karierę. W dniu pogrzebu Evity stanęła cała Argentyna. Po śmierci nie zaznała jednak spokoju. Zamach stanu w 1955 r. obalił Juana Peróna, a ciało Evity zostało wykradzione przez wojskowych. Przewieziono je do Niemiec, potem pochowano we Włoszech, pod innym nazwiskiem. Dopiero 1971 r. zwrócono Perónowi ciało małżonki, które kolejny raz pochowano, tym razem w Hiszpanii. Trzy lata później Juan Perón powrócił do władzy w Argentynie. Trumnę Evity sprowadzono do kraju i z honorami złożono w grobowcu rodziny Duarte na cmentarzu Recolecta w Buenos Aires. Do dzisiaj jej grób jest odwiedzany, ciągle widzi się na nim świeże kwiaty, pozostała bowiem obiektem kultu dla większości Argentyńczyków. Podjęte próby jej kanonizowania spotykały się z dyplomatyczną odmową Kurii Rzymskiej. Nadal widuje się na ulicach Buenos Aires graffiti „Evita vive” (Evita żyje).
Nakręcony w 1996 r. film „Evita” wywołał w Argentynie ogromne oburzenie, głównie z powodu obsadzenia w roli bohaterki gwiazdy muzyki pop – Madonny. Za to film Alana Parkera „Nie płacz po mnie, Argentyno”, nakręcony na podstawie rock-opery „Evita” Andrew Webbera i Tima Rice’a, zdobył powszechne uznanie.

Archiwum