28 listopada 2004

Patenty procedur medycznych – dylematy etyczne – cz. II

Cz. I zamieściliśmy w „Pulsie” nr 9/2004.
Tadeusz TOŁŁOCZKO

Problemy etyczne

Czy istnieje sprzeczność między etyką medyczną a systemem patentów na procedury medyczne? Właściciel patentu, wbrew odwiecznej tradycji lekarskiej, może przecież wykorzystywać swoje odkrycie nie dla dobra chorego, lecz dla osobistej korzyści. Standard współczesnej medycyny klinicznej oraz ochrony zdrowia determinowany jest postępem naukowym i technologicznym, a problemy etyczne są nierozłącznie związane zarówno z badaniami naukowymi, praktyką kliniczną, jak i systemem opieki. Kryteria etyczne więc muszą być również uwzględnione w procesie przyznawania patentów.
I tu ujawnia się pytanie: Czy lekarz może żądać legalnego przyznania mu monopolu na kliniczne zastosowanie nowej procedury chirurgicznej? Tu z całą jaskrawością uwidacznia się konflikt interesu między dobrem chorego a korzyścią właściciela patentu. Zdarzyć się może, że medyczne patenty procesu mogą obniżać standard opieki medycznej. Zdarzyć się też może, że lekarze umiejący wykonywać opatentowaną procedurę nie będą chcieli lub mogli zakupić patentu. Ponadto patentujący może ograniczyć liczbę licencji. Może się też zdarzyć, że lekarze mogą unikać wykonywania jakichś, nawet nienaruszających patentu procedur z obawy, że mogły one zostać opatentowane.
Wymienione zagrożenia są w jawnej sprzeczności z etycznie uwarunkowaną zasadą, że wszelkie nowo wykryte metody diagnostyczne i terapeutyczne powinny być szybko dostępne dla lekarzy i chorych, którzy ich potrzebują.

Patenty a układ:
chory – lekarz

Patenty procedur medycznych mogą zaburzać prawidłowy układ między lekarzem a chorym, ponieważ rozważając zastosowanie opatentowanej procedury, lekarz zdecydować musi, czy:

  • nabyć licencję;
  • oprzeć się na dotychczasowych metodach diagnostycznych i terapeutycznych, aby nie przekroczyć klauzuli patentowej;
  • skierować chorego do lekarza, który wykupił licencję;
  • przeprowadzić badanie lub leczenie bez wykupienia licencji;
  • obejść zastrzeżoną patentem procedurę.


Upowszechnianie
patentów procedur medycznych

Do podstawowych zobowiązań moralnych lekarza należy pogłębianie wiedzy zawodowej oraz dzielenie się nią z całym środowiskiem lekarskim. Jest rzeczą oczywistą, że medycyny nie możemy się uczyć na własnych błędach. Zgodnie z nakazem moralnym, lekarz nie może być tylko wykonawcą rutynowych procedur, ale jest moralnie zobowiązany stale nadążać za nieustającym postępem medycyny. Do jego moralnych obowiązków należy więc uczyć się i zdobytą wiedzę przekazywać innym.
Patentowanie procedur medycznych oznaczać może promowanie dokonanych odkryć i ulepszeń tak, aby stały się one powszechnie znane. Dlatego ukrywanie osiągnięć, a także nakładanie prawnych lub administracyjnych ograniczeń na ich rozpowszechnianie byłoby działalnością niemoralną. Tak więc zdobywanie wiedzy, jej rozpowszechnianie i wdrażanie do praktyki klinicznej nie może być procesem utrudnianym i ukrywanym.
Tradycja etyczna medycyny zobowiązuje chirurga do dzielenia się swymi odkryciami i osiągnięciami z całą społecznością chirurgiczną. W ten sposób przyczynia się on do zwiększenia zakresu i jakości opieki chirurgicznej, a nie do handlu własnymi odkryciami i ulepszeniami. Od zamierzchłych czasów lekarze nauczali studentów i przekazywali swoim kolegom wynalezione przez siebie procedury za darmo. Bądźmy nadal posłuszni tej naszej tradycji.

Dostęp do wiedzy
lekarskiej

Nieograniczony dostęp do wiedzy lekarskiej jest jedną z zasadniczych cech chirurgicznego zawodu i powołania. Moralnym obowiązkiem lekarza jest uzyskane wyniki i osiągnięcia ujawniać i rozpowszechniać. Ograniczenia patentowe procedur medycznych i chirurgicznych mogą natomiast ograniczać wolny dostęp do wiedzy o najnowszych osiągnięciach i utrudniać ich zastosowanie w praktyce klinicznej.
System nauczania i ustawicznego kształcenia oparty jest na organizacji swobodnego i nieograniczonego dostępu do publikacji najnowszych osiągnięć i postępu w zakresie medycyny. Jest rzeczą oczywistą, że wynalazca może nie być zainteresowany ujawnianiem swoich osiągnięć przed zakończeniem procesu patentowego. Prawo patentowe może więc zniechęcać lekarzy wynalazców do podzielenia się swoimi osiągnięciami. Ale tylko rzemieślnik nie jest moralnie zobowiązany do tego, by bezpłatnie nauczać kolegów, jak doskonalić swe umiejętności. Nie działa on pod presją moralnego nakazu dbałości o rozwój sztuki, zawodu i sprawności swoich współtowarzyszy w zawodzie.

Konflikt interesów

Istnieje szereg etycznych i prawnych argumentów przemawiających przeciwko patentowaniu procedur medycznych. Narastający konflikt interesów pomiędzy zasadą swobody w rozpowszechnianiu informacji naukowej, będącą kamieniem węgielnym nauki, a dążeniem do zysku jest znamieniem naszych czasów, zwalniającym postęp nauki i poprawę stanu opieki zdrowotnej. Medyczne patenty procedur mogą zakłócać przebieg praktyki lekarskiej oraz akademickie życie naukowe, ponieważ lekarze i chorzy mogą mieć zakazany patentem dostęp do niektórych procedur, a pracownicy nauki – do uzyskiwanych wyników badań.
Aczkolwiek wynalezienie nowej procedury operacyjnej jest odrębnym intelektualnym aktem twórczym, to jednak najczęściej oparte jest na możliwościach stworzonych przez szpital. Chirurg bowiem rzadko inwestuje znaczny kapitał w odkrycie nowej procedury terapeutycznej.
Czy wynalazca nowej procedury medycznej może oczekiwać prawnego zabezpieczenia swojej własności intelektualnej? Niewątpliwie każdy wynalazca powinien być wynagrodzony za wysiłek intelektualny, a równocześnie zachęcony do dalszego usprawniania swego odkrycia oraz do pracy nad kolejnymi. Obecnie lekarze nie kwestionują celowości utrzymywania ochrony patentów dla leków, biotechnologii, wyposażenia i urządzeń, ale stanowczo i w sposób szczególny sprzeciwiają się temu w odniesieniu do procedur chirurgicznych. Ü

Piśmiennictwo u Autora,
Klinika Chirurgii Ogólnej,
Naczyniowej i Transplantacyjnej AM w Warszawie

Archiwum