26 czerwca 2006

Spod kociej łapy


Minister Religa apeluje, a lekarze dalej strajkują i nie zamierzają zaprzestać strajku. Jakie jest wyjście z tej sytuacji?
Pewnie wyjście jest trudne. Ja sądzę jednak, że strajki wygasną. Te ustalenia podjęte przez rząd budzą nadzieje
– przede wszystkim dużych centrali związkowych, i nie tylko; myślę, że dużej rzeszy pracowników ochrony zdrowia.
Ale centrale związkowe, panie ministrze, to nie są lekarze – OPZZ, Solidarność to nie są lekarze.
(…) Sądzę, że problem tkwi głównie
w lekarzach tzw. szpitalnych albo tych, którzy łączą pracę w szpitalu, pracują w różnego rodzaju prywatnych albo niepublicznych ZOZ-ach, głównie chodzi o specjalistykę, czyli ambulatoria.
Czyli co? To jest taki pstryczek, że mało zarabiają w szpitalach, a łączą pracę…
Tak, mało zarabiają w szpitalach i łączą tę pracę w innym miejscu…
… gdzie indziej i zarabiają dużo.
… i według mojej opinii, prędzej czy później będą potrzebować tego szpitala, bo na tym polega sens pracy w ambulatorium specjalistycznym.

Bolesław Piecha,
sekretarz stanu w MZ,
w rozmowie z Moniką Olejnik,
Radio ZET, 24 maja 2006 r.

To jest sytuacja zupełnie zatrważająca
– to, co się dzieje w służbie zdrowia. My dziś przyjmiemy program naprawy służby zdrowia, program bardzo poważny
i bardzo daleko idący, program, który rozpisany na 3 lata przyniesie daleko idącą, nawet bym powiedział: radykalną poprawę sytuacji w ochronie zdrowia. Przewidujemy wzrost nakładów budżetowych, i nie tylko budżetowych, na ochronę zdrowia w przyszłym roku – prawie
o 20%. Takiego wzrostu jeszcze nigdy nie było. (…) I mogę z lekarzami z otwartą przyłbicą, twarzą w twarz, z lekarzami, pielęgniarkami, z innymi służbami medycznymi rozmawiać w przyszłym roku. Natomiast jeśli chodzi o ten rok, jeśli chodzi o te strajki, jeśli chodzi o te protesty, to zapraszam do prezesa Jerzego Millera, do NFZ, tam jest miejsce dyskusji i debaty o dniu dzisiejszym. Starałem się dokonać zmian, te zmiany są niemożliwe do przeprowadzenia i dziś odpowiedzialność za ten rok w służbie zdrowia ponoszą prezes Miller i Rada Nadzorcza tego Funduszu.

Kazimierz Marcinkiewicz, premier RP,
„Sygnały dnia”, PR I, 23 maja 2006 r.

Archiwum