14 lipca 2007

Łyżka zdrowia

„Głośny” przepis dla łowców „chyba-afer”

Przypomniało mi się zdarzenie sprzed kilku lat. Mojego kolegę po fachu odwiedził chirurg z Niemiec, który ma żonę Polkę, i w związku z tym dość dobrze zna nasz język. Doktor ten usłyszał w radiu, że 55-letni ordynator oddziału chirurgicznego w jednym z miejskich szpitali został zatrzymany z powodu podejrzenia o przyjmowanie łapówek. Podejrzenie uzasadniano tym, że miał przy sobie 10000 zł, w banku ok. 1000000 zł, mieszka w dużej willi i jeździ luksusowym samochodem. Nasz niemiecki kolega nie mógł zrozumieć, dlaczego podają taką dziwną informacje w państwowym radiu. Bo kogo obchodzi, że jakiś lekarz jest rozrzutny. Zdziwiłem się – o co mu chodzi, więc mi wyjaśnił:
Ordynator oddziału zabiegowego jest lekarzem o wielkiej wiedzy i doświadczeniu, obarczonym ogromną odpowiedzialnością (za ludzkie życie, nauczanie młodych lekarzy itd.). Taka osoba w normalnym europejskim kraju zarabia furę pieniędzy. A jeżeli ktoś zarabia duże pieniądze, to dlaczego ma tylko jedną willę, na koncie tylko 250000 euro i jeździ średniej klasy samochodem? Pewnie jest rozrzutny.
Zasugerowałem, że może w tej wiadomości chciano przekazać, że ten ordynator zarabia za mało i dlatego posiada tak mało. Na to odpowiedział, że w Niemczech tylko kompletny idiota zgodziłby się pracować na takim odpowiedzialnym stanowisku za grosze, a idiota nie może być lekarzem, tym bardziej ordynatorem…
Kilka dni temu usłyszałem historię lekarza, który przesiedział rok w areszcie (w końcu uniewinniony) – z powodu podejrzenia o przyjęcie łapówki 500 zł. Patrząc na jego luksusowe życie (mieszkanie 40 m2 i stara skoda na parkingu), mamy obraz typowego łapówkarza.
Prawie codziennie słyszymy w radiu, czy oglądamy w TV:
… zaaresztowano kolejnego lekarza podejrzanego o korupcję.
Po jakimś czasie doktor ten jest oczyszczony z zarzutów, ale nasze kochane media nie podadzą wiadomości, że np.: wczoraj zwolniono z aresztów 29 lekarzy NIESPRAWIEDLIWIE oskarżonych o korupcję…

Tym razem proponuję przepis dla „łowców afer”, którzy potrafią poświęcić CZYJEŚ, ale NIE SWOJE życie za kilka zdań w gazecie.

Sałatka powinna ostudzić i „podleczyć” niektóre chore zapędy. Jeżeli potrawa nie uspokoi człowieka, należy szybko iść do apteki i wykupić lek uspokajający, bez recepty – nie mogę podać jaki, gdyż by mnie oskarżono o kryptoreklamę, czyli łapówkarstwo.

Składniki:
– główka sałaty lodowej,
– 2 pomidory,
– mały ogórek kiszony,
– 2 łyżki drobno posiekanego szczypiorku,
– 200 g sera białego lub sera feta,
– dużo posiekanych listków melisy, szałwii i mięty,
– sos winegret – do smaku.

Wykonanie:
Liście sałaty umyj, osusz, porwij na kawałki i włóż do salaterki. W czasie mycia i rwania krzycz głośno: „Chcem komuś dokopać!!!”. Na sałacie połóż pokrojone pomidory i plasterki ogórka, posyp szczypiorkiem i ziołami. Bezpośrednio przed podaniem, głośno tupiąc i krzycząc, polej sosem winegret. Ewentualnie zamiast świeżych ziół można dodać suszone. Łowcom o pojemnym żołądku proponuję zjedzenie sałatki
z chlebem razowym. W trakcie jedzenia nie powinno się krzyczeć, gdyż można się zachłysnąć i trafić do izby łapówkowej szpitala skorumpowanego – przepraszam: izby przyjęć najbliższego szpitala.

Michał Mularczyk

Archiwum