17 marca 2008

Język nasz giętki

Amfibologia i inne potknięcia

W tekście diabetologicznym napotkałem takie oto zdanie, przyznać trzeba, dla prac lekarskich dość typowe: *Wysoki poziom cukru powoduje wysokie ciśnienie osmotyczne po jednej ze stron błony półprzepuszczalnej. Gwiazdkę na początku podaję zgodnie ze zwyczajem językoznawczym; oznacza ona niepoprawność. A niepoprawność mamy tu rozległą, bo i merytoryczną, i językową.
Po pierwsze, nie chodzi tu o jakiś – ogólnie – cukier, ale konkretnie o glukozę.
Po drugie, to nie glukoza ma poziom, ale ma go stężenie glukozy (na wykresie).
Po trzecie, autor popełnia błąd merytoryczny. Podaje, że ciśnienie osmotyczne występuje po jednej stronie błony, podczas gdy jest to różnica potencjałów chemicznych między tym, co się znajduje po jednej stronie, a tym, co po drugiej. Różnica ta wymusza wędrowanie cząsteczek roztworu przez błonę od niższego stężenia ku wyższemu. Autor tego nie wie, mimo że jest to gimnazjalny zakres wiedzy.
Po czwarte, jeśli już jest mowa o dwóch stronach czegoś, to nie trzeba pisać *po jednej ze stron, ale wystarczy: po jednej stronie. Wybór tu jest doprawdy niewielki, są tylko dwie możliwości. Przyimek z (ze) relatywizuje liczbę, tak że moglibyśmy się doszukiwać trzech, czterech, tysiąca stron błony…
Dlaczego jednak autor napisał *po jednej ze stron? Czy tylko dlatego, że konstrukcja jeden z (dwojga) – zamiast jeden lub drugi – jest modna w języku mediów? Otóż dlatego, że nie wiedział, po której stronie, przecież nie rozumie mechanizmu osmozy.
A po piąte, ze zdania nie wynika, czy stężenie jest przyczyną ciśnienia, czy też odwrotnie – ciśnienie przyczyną stężenia. Mamy tu do czynienia z jakże częstą niejasnością, dwuznacznością zwaną „atakiem z obydwu stron”, a z grecka amfibologią lub amfibolią. W poezji amfibologia bywa stosowana z rozmysłem, ale w naszym zdaniu jest oczywistym błędem. Użyto w nim „mętnej” składni, ukrywającej powiązania znaczeniowe wyrazów
i pojęć. Prof. Aleksandra Okopień-Sławińska cytuje słowa Cypriana Kamila Norwida, który kpił z takich błędów myślowych:

AUTOR:
Poważny pielgrzym, mimo szron i błoto,
Idzie i wzdycha piechotą…
CHÓR:
Musiał się wybrać wcześnie, przed mrozami,
Bo byłby wzdychał saniami…

Przed amfibologią chronią przemyślany szyk zdania
i znaki interpunkcyjne – przecinki, nawiasy, myślniki, dwukropki.

Piotr
MLDNER-NIECKOWSKI

http://www.lpj.pl

Archiwum