9 maja 2009

Profesor Edward Rużyłło – Życiorys na dwa życia

cz. II
Cz. I zamieściliśmy w „Pulsie” nr 4/2009

Kończy się wojna. Dr Edward Rużyłło jest w Szkocji, gdzie miał organizować kompanię sanitarną 2. Dywizji Polskich Grenadierów. Mógłby kontynuować pracę w Szpitalu Uniwersyteckim w Edynburgu, z którym był związany po przyjeździe do Szkocji w 1940 roku. Ale w kraju czekają żona i syn. Kiedy Ojciec wyruszał na wojnę, synek miał pół roku. Doktor staje przed dylematem: wracać do kraju czy ściągać rodzinę do Szkocji. I wtedy słyszy: Alina chce, żebyś wrócił – powtarza to kilka osób pośredniczących w przekazywaniu wiadomości z Warszawy. I nie ma już dylematu.
Gdy zdecydowałem się na powrót, na mocy porozumienia między rządami brytyjskim i PRL, koledzy potraktowali mnie jak zdrajcę: że wracam do wroga – opowiadał Profesor Rużyłło. – Przyjechałem do Gdańska w 1946 roku. Ledwo się znalazłem w porcie, zobaczyłem, jak polski pułkownik pręży się na baczność przed radzieckim porucznikiem. Wtedy wszystko zrozumiałem.
Władza nie chce Go zwolnić z wojska, zostaje więc wolontariuszem u prof. Witolda Orłowskiego w II Klinice Chorób Wewnętrznych Szpitala Dzieciątka Jezus. Profesor wydaje zaświadczenie stwierdzające niezbędność dr. Rużyłły w klinice i władza odpuszcza. Etat w przyszpitalnej przychodni przeciwgruźliczej to pierwszy krok ku normalności. Potem, w I Klinice Chorób Wewnętrznych u prof. Biernackiego, dr Rużyłło szybko awansuje, zostając adiunktem i docentem. W 1951 roku ma już doktorat, w 1954 habilitację. Cztery lata później obejmuje stanowisko dyrektora Instytutu Doskonalenia Lekarzy – Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Buduje siedzibę Centrum na Bielanach, walcząc z władzami o utworzenie zakładów badawczych, wprowadza w życie nowoczesny model kształcenia ustawicznego, który przetrwa wiele lat. Dzięki temu osiągnęliśmy europejski poziom kształcenia i zbieraliśmy pochwały od wszystkich, którzy nas odwiedzali, na czele z dyrektorem WHO na Europę – wspominał.
Przez wiele lat kieruje Kliniką Gastroenterologii i Przemiany Materii CMKP, przewodniczy też radzie naukowej przy ministrze zdrowia. W latach 1955-1963 jest specjalistą krajowym w zakresie chorób wewnętrznych. W 1963 roku zostaje profesorem nadzwyczajnym. Tytuł profesora zwyczajnego otrzyma w 1980 roku. Jako ekspert WHO odwiedza USA, jeździ z wykładami po uniwersytetach japońskich. Ma w swoim dorobku ponad 200 prac naukowych, dziesiątki monografii i podręczników. Jest laureatem nagrody naukowej Fundacji Jurzykowskiego, wieloletnim prezesem Towarzystwa Internistów Polskich, doktorem honoris causa Akademii Medycyny oraz Akademii Medycznej im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, członkiem 22 towarzystw naukowych w kraju i za granicą.
Kiedy w 1980 roku Profesor Edward Rużyłło przechodzi na emeryturę, może wreszcie skorzystać ze złożonej kilka lat wcześniej propozycji ministra zdrowia Kuwejtu – zorganizowania systemu kształcenia podyplomowego w tym kraju.
W charakterze doradcy ministra pozostanie tam przez trzy lata.
Wśród wielu orderów i odznaczeń krajowych i zagranicznych nadanych Profesorowi znalazło się najwyższe Odznaczenie LAUDABILIS, czyli godny uznania, ustanowione przez Okręgową Radę Lekarską w Warszawie w 2004 roku, przyznawane za wybitne osiągnięcia w działalności zawodowej, organizacyjnej lub naukowej. Prof. Edward Rużyłło odnosił sukcesy w każdym z tych obszarów swojej działalności. Był też bardzo zaangażowany w pracę izby lekarskiej. Został honorowym delegatem na zjazd odrodzonego samorządu.
W ostatnich latach życia Profesor koncentrował się na pisaniu, redagowaniu i wydawaniu książek poświęconych w dużej mierze deontologii lekarskiej. Współczesna medycyna przestała działać na wyobraźnię młodych ludzi – twierdził. – Pozbawiono ją elementu magicznego, który miał ogromną siłę przyciągania. Dziś największe znaczenie ma aparatura, główny partner lekarza w leczeniu chorego.
A lekarz nie potrafi przekonać pacjenta, że to on jest najważniejszy, nie maszyna.

Żoną Profesora była doc. dr Alina Rużyłło, ginekolog. Wiele lat przepracowała w Klinice Ginekologicznej AM u prof. prof. Adama Czyżewicza i Tadeusza Bulskiego. Moją przyszłą żonę zobaczyłem po raz pierwszy na zajęciach z anatomii patologicznej na uniwersytecie – opowiadał Profesor. – Powiedziałem jej wtedy: ja się z panią ożenię. I po siedmiu latach się ożeniłem. Żyliśmy szczęśliwie przez 64 lata. Doc. dr Alina Rużyłło zmarła w 1999 roku.
Starszy syn tej pary, który poznał Ojca, mając siedem lat, to prof. dr hab. Witold Rużyłło, pionier kardiologii inwazyjnej w Polsce – pierwszy w kraju wykonał w 1981 roku angioplastykę tętnic wieńcowych; dyrektor Instytutu Kardiologii w Aninie, członek korespondent Polskiej Akademii Nauk, członek Prezydium PAN, w latach 1999-2001 prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Młodszy syn, prof. dr hab. Jerzy Rużyłło, jest elektronikiem, profesorem State College w pobliżu Pittsburgha w USA.
Prof. Edward Rużyłło był dumny ze swoich synów. Mógł też być dumny ze swego życia, które przeżył tak twórczo i aktywnie.

Autoryzowane wypowiedzi prof. Edwarda Rużyłły
pochodzą z tekstu E. Dobrowolskiej „Recepta na życie”,
w cyklu „Sagi rodzinne” („Puls” nr 10/2003).

Archiwum