4 października 2009

Na marginesie

Znów mało optymistycznie W tegorocznym tzw. konsumenckim rankingu służby zdrowia polska służba zdrowia znalazła się znów na dalekim miejscu (w ubiegłym roku zajęliśmy miejsce 25.).
W opublikowanym w Brukseli, pod koniec września br., rankingu dotyczącym jakości systemów opieki zdrowotnej umieszczono nas na 26. miejscu wśród badanych 33 europejskich krajów. Co prawda wyprzedziliśmy m.in. Litwę, Słowację i Maltę, i gorsze od nas są także: Albania, Rumunia, Bułgaria i Łotwa, ale nie powinno nas to chyba wbijać w dumę.
Polska bardzo słabo wypada pod względem przestrzegania praw pacjenta, informatyzacji, długości oczekiwania na świadczenia, dostępu do leków i nowoczesnych terapii. Jesteśmy krytykowani za brak przepływu danych o chorym między specjalistami. Polski pacjent musi zdecydowanie za długo czekać zarówno na podstawowe zabiegi, jak i np. na tomografię komputerową czy mammografię.
Jesteśmy na granicy wydolności systemu. Mamy jedne z najniższych nakładów na służbę zdrowia w Europie. Polska przeznacza na nią niecałe 4 proc. PKB, tymczasem Czechy już 6 proc., a Szwecja dwa razy tyle. Dlatego nie ma się co dziwić, że zajmujemy tak niskie miejsce w rankingu – mówi w jednym z wywiadów Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
W służbie zdrowia brakuje nie tylko pieniędzy. Nie ma przede wszystkim pomysłu, jak ją w końcu uzdrowić. Za rok doczekamy się więc od Brukseli kolejnej fatalnej cenzurki – pisała niedawno Renata Kim, publicystka „Dziennika”.
W tym numerze „Pulsu” o niekoniecznie udanych rozwiązaniach legislacyjnych piszą nasi komentatorzy i felietoniści. A więc: wątpliwości dotyczące nowego algorytmu podziału środków na oddziały NFZ ma Marek Balicki, poseł i dyrektor jednego z największych warszawskich szpitali. Krytycznie o nowym algorytmie pisze też poseł Aleksander Sopliński. – Jestem pewien, że MZ nie podejmie próby wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń ani zapowiadanej w kampanii wyborczej likwidacji NFZ, rząd nie przeprowadzi reformy KRUS-u i nie podniesie składki zdrowotnej – uważa senator Stanisław Karczewski. Czary goryczy dopełnia w swoim wywiadzie dla „Menedżera Zdrowia” Andrzej Włodarczyk, mówiąc m.in., że obecny koszyk świadczeń gwarantowanych to antyreforma ochrony zdrowia.
Miłym akcentem wśród tych pesymistycznych prognoz jest jednak informacja, że minister zdrowia Ewa Kopacz została wyróżniona przez Europejską Sieć do Spraw Oszustw i Korupcji w Ochronie Zdrowia (EHFCN). Nagroda ta jest przyznawana organizacji lub osobie, która wykazała się podejmowaniem działań w obszarze walki z oszustwami i korupcją w sektorze opieki zdrowotnej.

Ewa Gwiazdowicz

Archiwum