4 lutego 2011

Po święcie transplantologii

Na temat osiągnięć i stanu polskiej transplantologii prof. dr hab. n. med. Wojciech Rowiński, krajowy konsultant w dziedzinie transplantologii, mówi:

W tym roku minęło 45 lat od pierwszego przeszczepienia nerki pobranej od osoby zmarłej. Przeszczep wykonał prof. Jan Nielubowicz w Warszawie, a chorą opiekował się prof. Tadeusz Orłowski z Kliniki Nefrologii AM. Był to sukces obu zespołów lekarskich, ale prawdziwą bohaterką – w moim przekonaniu – była pacjentka, młoda uczennica szkoły pielęgniarskiej, która odważyła się poddać temu zabiegowi. Nikt przecież nie mógł jej obiecać, że ten zabieg przeżyje. Pamiętam jej radość, gdy obudziła się po operacji i zobaczyła, po raz pierwszy od roku czy nawet półtora, worek pełen moczu wiszący przy łóżku – znak, że przeszczepiona nerka pracuje.
Od tego czasu powstało wiele nowych ośrodków. Trzeba docenić pierwszy udany przeszczep serca, który wykonał prof. Zbigniew Religa w 1985 r. Sukcesy te dały początek rozwojowi przeszczepiania wielu narządów – wątroby, trzustki, nerek, a ostatnio płuc. Przeszczepianie tego narządu rozwinął prof. Marian Zembala w Zabrzu. Te operacje są bardzo potrzebne, ponieważ ludzie mający przewlekłą niewydolność oddechową nie mogą żyć bez nowych płuc.
Rozwój medycyny transplantacyjnej pośrednio wpłynął też na postęp medycyny w innych specjalnościach i stał się argumentem, że nakłady łożone na transplantację narządów opłacają się całemu systemowi ochrony zdrowia.
Wyniki przeszczepiania narządów i komórek w Polsce są bardzo dobre, nie odbiegają od wyników uzyskiwanych w najlepszych ośrodkach na świecie. Ale liczba wykonywanych zabiegów jest ciągle zbyt mała. W 2007 r. przeszliśmy znaczne załamanie w dziedzinie przeszczepiania narządów. Wyniki w 2010 r. pozwalają sądzić, że dzięki wysiłkowi wszystkich zespołów transplantacyjnych w kraju, działalności Poltransplantu i Stowarzyszenia Polskiej Unii Medycyny Transplantacyjnej wychodzimy z kryzysu.
Od roku funkcjonuje program „Partnerstwo dla transplantacji” objęty patronatem minister zdrowia Ewy Kopacz. Angażuje on i zobowiązuje władze administracji państwowej i samorządowej do mobilizowania administracji szpitalnych oraz zespołów lekarskich pracujących w szpitalach do aktywnego udziału w tym programie.
Sukcesem było wprowadzenie w ub.r. koordynatorów transplantacyjnych. Stało się to dzięki wejściu w życie nowej ustawy transplantacyjnej i zdobyciu na ten cel pieniędzy. Obecnie jest ok. 100 osób zatrudnionych w tym charakterze w kraju. Cztery lata temu otworzyliśmy specjalne studia podyplomowe dla takich osób na WUM. Osiągnięciem min. Ewy Kopacz jest uzyskanie zgody rządu na stworzenie wieloletniego, narodowego programu rozwoju medycyny transplantacyjnej, który będzie miał zagwarantowane finansowanie wprowadzania nowych metod leczenia, niezbędnych przedsięwzięć inwestycyjnych i zakupów sprzętu.

not. mkr

Archiwum