6 marca 2018

Celebryci od medycyny

Punkt widzenia

Paweł Walewski

Wiceminister zdrowia Zbigniew Król kilka dni po nominacji prof. Łukasza Szumowskiego zabłysnął szczerością podczas panelu otwierającego ważną konferencję „Priorytety w ochronie zdrowia 2018”: – Zostałem poproszony przez ministra o reprezentowanie, a nie o wyrażanie opinii. Szkoda, że tej cnoty nie ma wielu ludzi, którzy powinni powstrzymywać się od wyrażania opinii i poprzestawać na reprezentowaniu.

Na przykład znana reżyserka Magdalena Piekorz, z którą rozmowy o boreliozie obiegły ostatnio liczne media. Pani Piekorz to jedna z dziesiątek pacjentek boleśnie doświadczonych przez los (niekoniecznie przez chorobę, którą wmówili jej naturopaci i spece od fal elektromagnetycznych), ale stała się ekspertką od stawiania diagnoz i kuracji przyprawiających o zawrót głowy. Jakby tego było mało, otoczyli ją ludzie, którzy uwierzyli w czary-mary i zbierają pieniądze na jej dalsze leczenie. Będzie to m.in. zakup generatora plazmowego. Obdarowana tak zachwala urządzenie: – Jego działanie polega na stosowaniu fal elektromagnetycznych, które niszczą bakterie. Dla niektórych to może zabrzmieć kosmicznie, ale leczenie polem elektromagnetycznym jest stosowane od lat np. w fizjoterapii. To tylko część zabiegów, które pomagają mi wrócić do zdrowia.

Otrzymałem również e-mail od pani Ireny Koźmińskiej, inicjatorki kampanii „Cała Polska czyta dzieciom”, żony polskiego dyplomaty, który w latach 1994–2000 był ambasadorem Polski w USA. W otwartym liście, rozesłanym do wielu dziennikarzy, autorka zupełnie poważnie popiera ruchy antyszczepionkowe, pisząc: „Narasta fala sprzeciwu przeciwko koncernom farmaceutycznym, które korumpują polityków i część środowiska medycznego. Wiedza [na temat szczepień], jaką ujawniają naukowcy, prawnicy, dziennikarze, działacze na rzecz zdrowia – poraża”. Głównym takim naukowcem i działaczem miałby być… Andrew Wakefield! Pamiętny gastroenterolog, który w 1998 r. opublikował w „Lancecie” artykuł mylnie sugerujący na podstawie badania 12 dzieci związek szczepionki MMR z autyzmem, po czym za to oszustwo pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Redakcja wycofała jego pracę nawet z archiwum…

Różnego rodzaju wywody – na temat boreliozy, szczepień, ale też wielu innych prawideł medycznych – niczym łańcuszek świętego Antoniego wędrują dziś po Polsce, siejąc zamęt wśród zdezorientowanych pacjentów i podkopując zaufanie do lekarzy. Co musi się stać, aby narastająca fala naukowego analfabetyzmu wreszcie opadła? Niestety, wspierają ją również nieliczni medycy, którzy korzystając na niewiedzy celebrytów i pozostając
w kontrze do oficjalnej wiedzy, leczą ich swoimi cudacznymi metodami. Potem chowają się za ich plecami, gdy ci – nieświadomi całego zła – robią im reklamę za grube pieniądze. 

Autor jest publicystą „Polityki”.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum