28 lutego 2019

Po rozbójnikach przyszli artyści

Rozbójnik z gór Rifu w północnym Maroku, Ahmed ben Mohammed el Raisuli, w XIX w. stał się postrachem okolic Tangeru. Samozwańczo ogłosił się paszą Asili, miasta, które obrał sobie za główną siedzibę. Wkrótce jednak sułtan stracił cierpliwość do zuchwałego, zaledwie dwudziestotrzyletniego bandyty i w 1899 r. wtrącił go na kilka lat do więzienia w As-Suwajrze. Po wyjściu na wolność Ahmed ani myślał zerwać z przestępczym procederem. Na czele nieźle zorganizowanej bandy wyspecjalizował się w porywaniu zamożnych podróżnych z Zachodu. Szczególnie zuchwałe było uprowadzenie amerykańskiego milionera Perdicarisa. Zwolniony został dopiero po wpłaceniu okupu 70 tys. dol. przez prezydenta Roosevelta. Nie mniej brawurowe było porwanie korespondenta „Timesa” Waltera Harrisa. Z licznymi przeciwnikami rozbójnik rozprawiał się bezlitośnie, zrzucając ich z murów swego pałacu wprost do oceanu.

Gdy sułtanem został Mulaj Abd al-Hafiz, Ahmed natychmiast poparł nowego władcę, dzięki czemu został gubernatorem północno-zachodniego Maroka (z wyjątkiem Tangeru). Hiszpania, która na mocy traktatu z 1912 r. administrowała tą częścią kraju, próbowała wykorzystać niesfornego gubernatora dla zaprowadzenia porządku wśród okolicznych plemion. El Raisuli skrupulatnie wykorzystał madryckie pieniądze i broń. Nie zawahał się ich użyć także przeciw Hiszpanii. Podczas I wojny światowej opowiedział się po stronie Niemców, którzy obiecywali mu tytuł sułtana. Po zakończeniu wojny wciąż, ku wściekłości Hiszpanów, dopuszczał się bezprawia. Dopiero konflikt z przywódcą jednego z plemion górskich położył temu kres. El Raisuli zmarł w niewoli w 1925 r.

Przebiegły rzezimieszek obrał za swoją siedzibę Asilę, niewielki port położony 45 km na południe od Tangeru. Osadę pod nazwą Zilis założyli prawdopodobnie Fenicjanie. Niedługo potem pojawili się w tych okolicach Rzymianie. Awantury religijne, walki plemienne i próby politycznego podporządkowania sobie rejonów dzisiejszego Maroka przez ortodoksyjnych kalifów z Bagdadu i Kairu doprowadziły do upadku muzułmańskiego królestwa.

Asila najbardziej burzliwy okres przeżyła po wyparciu Maurów z Półwyspu Iberyjskiego. W 1471 r. Portugalczycy bez trudu zajęli miasto. Od strony Atlantyku zbudowali masywne mury, które przetrwały do dziś. Portugalski król Sebastian w 1578 r. ustanowił w Asili bazę krucjaty. Na przełomie XVI i XVII w. całe Maroko znalazło się we władaniu przywódców alawickich. Mulay Ismail był okrutnym władcą. Jego śmierć w 1727 r. stała się początkiem upadku Maroka.

W XIX w. o wpływy w tym rejonie walczyły potęgi europejskie. Najbardziej skuteczni okazali się Francuzi. W 1912 r. na mocy konwencji feskiej Maroko znalazło się pod ich protektoratem. Asilę kontrolowali zaś Hiszpanie. W 1955 r. powrócił do Maroka Mohammed V i został władcą niepodległego państwa.

Asila stała się perełką turystyczną. Przez lata wiele nacji pozostawiło po sobie wyraźne ślady. Schludne, kolorowe miasteczko stało się mekką artystów z całego świata. Od 1878 r., zawsze w sierpniu, odbywa się tu Międzynarodowy Festiwal Kultury. W tej spokojnej enklawie nikt już zdaje się nie pamiętać dramatów, jakie rozgrywały się tu przez wieki. 

Jacek Walczak

www.jacekwalczak.com

„Miesięcznik OIL w Warszawie Puls” nr 3/2019

 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum