28 maja 2015

Na marginesie – Psychiatria dla decydentów

Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk
redaktor naczelna

Polska miała największą liczbę specjalizacji medycznych w Europie i jedną z największych na świecie. Lubimy być narodem wybranym, minister zdrowia postanowił więc sprawić, abyśmy podtrzymywali status lidera. Wprowadzono szereg nowych specjalizacji medycznych, w tym pięć w deficytowej pediatrii. Czy wyodrębnienie nowych specjalizacji pediatrycznych poprawi sytuację pacjentów, spowoduje, że powiększy się grono lekarzy chętnych do działania na rzecz chorych dzieci? Bardziej prawdopodobny wydaje się bieg wydarzeń podobny do tego, który spowodował, że królowa medycyny – interna – jest w kłopotach. Brniemy z uporem maniaka w błędy, które wiele lat temu popełnili inni. Amerykanie zrozumieli, że „produkowanie” specjalistów od każdego palca lewej i prawej ręki to bezsens, i się z tego wycofali. Decyzja naszego resortu jest również dziwna dlatego, że WHO rekomenduje holistyczne podejście do chorego. Proponuję nową specjalizację dla psychiatrów – psychiatria decydentów. Specjaliści w tej dziedzinie badaliby decydentów i niektórych odsyłali na zieloną trawkę, z pożytkiem dla Polski.
W związku z wprowadzeniem rozporządzeniem ministra zdrowia specjalizacji pediatrycznych w zakresie: chorób płuc, endokrynologii i diabetologii, gastroenterologii oraz nefrologii dziecięcej, prezes NRL zwrócił się do szefa resortu zdrowia o to, aby umożliwić automatyczne uzyskanie wymienionych specjalizacji lekarzom pediatrom będącym jednocześnie specjalistami w tych dziedzinach. W ocenie samorządu lekarz, posiadający tytuł specjalisty w dwóch dziedzinach, których program de facto obejmuje umiejętności oraz wiedzę niezbędną w jednej z nowych pediatrycznych specjalizacji, powinien uzyskać tytuł specjalisty w tej nowej dziedzinie bez odbywania (nawet skróconej) specjalizacji i składania państwowego egzaminu.
Resort informuje m.in.: „propozycja automatycznego uznawania dorobku lekarzom posiadającym specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie pediatrii oraz odpowiedniej nowej dziedzinie medycyny, a także zwolnienie z obowiązku zdania z wynikiem pozytywnym PES, nie daje gwarancji, że lekarze, którzy w ten sposób uzyskaliby tytuł specjalisty, będą reprezentować odpowiednio wysoki poziom wiedzy i umiejętności. (…) Samo posiadanie określonych specjalizacji, niejednokrotnie uzyskanych wiele lat temu, bez jednoczesnego sprawdzenia, jakim dorobkiem zawodowym i naukowym dysponuje dany lekarz, a także bez dokonania weryfikacji ww. wiedzy i umiejętności podczas PES, nie może stanowić podstawy do nadania lekarzowi kolejnego tytułu specjalisty”. Posługując się taką argumentacją, należałoby właściwie wszystkich lekarzy specjalistów zweryfikować i odebrać im uzyskane przed laty specjalizacje!
Kolejnym kwiatkiem jest stanowisko ministra finansów dotyczące wystąpienia prezesa NRL o zaniechanie poboru podatku dochodowego od osób fizycznych od świadczeń uzyskiwanych przez lekarzy w związku z uczestniczeniem w nieodpłatnych szkoleniach organizowanych przez samorząd lekarski. Minister finansów odpowiedział, mówiąc w skrócie, że „w dobie recesji gospodarczej i istniejącego deficytu budżetowego najważniejszym zadaniem staje się realizacja zaplanowanych dochodów budżetu państwa”.

e.gwiazdowicz@oilwaw.org.pl

Archiwum