29 czerwca 2014

Powiem wprost – Nasze problemy

Pijany lekarz na dyżurze w pogotowiu ratunkowym, pijana lekarka przyjmuje dzieci, 1 promil, 1,5 promila… itd. Takie informacje stają się wiadomościami dnia w głównych mediach, bulwersują dziennikarzy i społeczeństwo. Trudno się dziwić, kto chciałby być leczony przez nietrzeźwego lekarza. Wykonujemy zawód zaufania publicznego, zapach alkoholu u pracującego lekarza to zaufanie rujnuje. Czy problem nadużywania alkoholu przez lekarzy istnieje naprawdę, czy to tylko sporadyczne przypadki? Badania amerykańskie wskazują, że problem z alkoholem i innymi groźnymi używkami ma 10 proc. środowiska lekarskiego. Czy w Polsce jest podobnie? Niech każdy z nas rozejrzy się wkoło. Według mnie istotą problemu jest tolerancja wobec lekarzy pijących nadmiernie, w pracy, na dyżurze. I nie chodzi o to, aby pijących kolegów napiętnować, ale żeby im pomóc i uniknąć upokarzających dla całego środowiska sytuacji. W naszej Izbie powołaliśmy pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy, który ma za zadanie pomagać kolegom lekarzom uzależnionym od alkoholu i innych używek. Został nim wybitny specjalista w tej dziedzinie dr Bogdan Woronowicz. Skorzystajmy z jego wiedzy, umiejętności i zapału, aby pomagać lekarzom, którzy wpadli w tarapaty. Próbujmy rozwiązywać te problemy we własnym środowisku, nie angażujmy mediów i głodnych sensacji dziennikarzy. Nie wstyd się leczyć, wstyd być pijanym na dyżurze.
Lekarze zaczynają diagnozować pacjentów przez Internet – donosi codzienna prasa. Cóż, takie czasy, nasze życie przenosi się do „wirtualnego świata” i nie sposób z tym walczyć. W tak ważnej sprawie jak leczenie, potrzebna jest jednak czujność, bo gdy w grę wchodzi zdrowie i życie ludzi, przestrzeganie zasad jest konieczne. A jedną z głównych zasad, zapisanych zresztą w ustawie o zawodzie lekarza, jest to, że wszelkie decyzje diagnostyczne i terapeutyczne mogą być podjęte przez lekarza dopiero po osobistym zbadaniu pacjenta. Jeżeli więc decydujemy się na pracę z pacjentami za pośrednictwem Internetu, pamiętajmy, że możemy tylko doradzać, wskazywać kierunek leczenia lub diagnozowania i że powinno stać za nami duże doświadczenie zawodowe.
Trwają przygotowania do wprowadzenia zmian w medycynie rodzinnej. Wchodząca w czerwcu nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej przewiduje, że przychodnię lekarza rodzinnego będzie mógł otworzyć nie tylko specjalista medycyny rodzinnej, ale również internista wspólnie z pediatrą. Problem w tym, czy znajdą się tandemy internistów i pediatrów chętnych do prowadzenia praktyki lekarza rodzinnego i czy znajdą się chętni pacjenci do zapisania się na ich listy. Zmienia się również sposób wyboru lekarza rodzinnego przez pacjentów. W deklaracji wyboru pacjent nie wskaże już lekarza, lecz przychodnię, w której chce się leczyć. Dzięki temu, jeśli lekarz odejdzie z przychodni, będzie można kontynuować leczenie pod opieką innego. Czas pokaże, czy te zmiany spowodują wzmocnienie medycyny rodzinnej, czy staną się początkiem jej rozmontowania.
Zbliżają się wakacje, życzę więc wszystkim Koleżankom i Kolegom udanych, słonecznych urlopów, które pozwolą choć na chwilę zapomnieć o kłopotach dnia codziennego i dodadzą nam sił do dalszej pracy.

Archiwum