5 stycznia 2003

W skrócie

– Po protestach w służbie zdrowia Trybunał Konstytucyjny uznał, że tzw. ustawa 203, uchwalona w 2000 r., jest zgodna z Konstytucją. Oznacza to, że dyrektorzy szpitali, którzy do tej pory nie wypłacili gwarantowanych ustawą podwyżek, muszą to zrobić i dodatkowo zapłacić swojemu personelowi wyrównanie.

– Po informacji o wynikach naszych negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską pielęgniarki zagroziły kampanią antyunijną. Okazało się, że spośród 250 tys. polskich pielęgniarek tylko ok. 2 proc. będzie mogło wykonywać swój zawód w krajach Unii – do tego potrzebny jest dyplom ukończenia studiów wyższych. Pozostały personel miałby status asystentek pielęgniarskich. Ostatecznie ustalono, że pielęgniarki ze średnim wykształceniem będą mogły wykonywać swój zawód, ale kryterium będzie tu staż pracy.

– Narodowy Fundusz Zdrowia będzie dostawał niższą składkę za osoby, których ubezpieczenie opłaca budżet państwa niż początkowo planowali posłowie z Komisji Zdrowia. Składka będzie naliczana od podstawy wymiaru wynoszącej 40 proc., a nie 80 proc. (Od roku taka ograniczona składka za bezrobotnych, ich rodziny, bezdomnych wychodzących z bezdomności trafia do kas chorych. Podstawę, od której jest naliczana, obniżono w związku z ubiegłoroczną „dziurą budżetową”; do systemu ubezpieczeniowego trafiło 600 mln zł mniej.) Podniesienie podstawy wymiaru składki w projekcie ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia stało się powodem konfliktu między resortem pracy a Ministerstwem Zdrowia. Ostatecznie jednak minister pracy przekonał posłów, by nie przekazywali do Funduszu więcej pieniędzy – zapłacić za to musiałby budżet państwa.

– W ustawie o Narodowym Funduszu Zdrowia zapisano też, że państwo nie będzie odprowadzać składek za osoby, w których rodzinie ktoś jest ubezpieczony. Państwo nie będzie płaciło za bezrobotnego, którego małżonek pracuje, a jeśli oboje małżonkowie są bezrobotni, budżet będzie odprowadzał składkę tylko za jednego z nich. Opozycja szacuje, że oznacza to obcięcie środków napływających do Funduszu nawet o kilkaset milionów zł. Jej zdaniem ma być to też sposób na pozorne obniżenie bezrobocia.

Stomatolog – dentysta
W dniu 16 grudnia ub. r. wpłynął do Sejmu rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o zawodzie lekarza. Pierwsze czytanie odbędzie się w komisjach. W dniu 20 grudnia projekt skierowany został do Komisji Europejskiej.

Projekt został omówiony i warunkowo przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów 27 grudnia ub. r.
Większość zmian wynika z uzgodnień poczynionych podczas konsultacji
z Komisją Europejską oraz ze zmodyfikowanego stanowiska negocjacyjnego RP z 21 grudnia 2001 r. dotyczącego zmiany tytułu zawodowego „lekarz stomatolog” na „lekarz dentysta” oraz potwierdzenia kwalifikacji polskich lekarzy stomatologów. W nowelizacji wykreślone zostały przepisy różnicujące warunki uznawania kwalifikacji lekarza bądź lekarza dentysty na podstawie obywatelstwa polskiego i innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Zgodnie z zasadami UE, nie ma znaczenia czy dany lekarz jest obywatelem państwa przyjmującego lub innego państwa członkowskiego, a istotne jest jedynie „pochodzenie” dyplomu, jaki ta osoba posiada. Oznacza to, że w stosunku do lekarza lub lekarza dentysty, który jest obywatelem polskim, będą stosowane różne wymagania w zależności od tego, czy zdobył wykształcenie
na uczelni polskiej czy w innym państwie członkowskim. Jeśli to będzie państwo, w którym nie odbywa się stażu podyplomowego, taka osoba nie będzie musiała odbyć tego stażu również w Polsce. (e)

(na podstawie komunikatu CIR)

Archiwum