17 marca 2004

Hikikomori

W połowie lipca 2003 r. telewizyjna Dwójka emitowała angielski film dokumentalny – o zjawisku coraz częstszego zaburzenia psychicznego u młodzieży japońskiej, nazwanego: Hikikomori. Polega ono na izolowaniu się dziecka od rodziców i przyjaciół po przebytym stresie, np. po niepowodzeniu w szkole czy niezdaniu egzaminu. Dzieci te czują się winne wobec rodziców, którzy pokładali w swoim jedynaku lub jedynaczce wielkie nadzieje, oczekiwali, że będzie prymusem.
Francuskiemu lekarzowi i tłumaczce pozwolono dotrzeć do zamkniętych z własnej woli trzech chłopców: ośmiolatka, szesnastolatka i studenta pierwszego roku studiów. Od roku zamknięci w swoich pokojach – nie odzywali się słowem do matki. Zabierali postawione na tacy pożywienie, odstawiali puste tace. W podobny sposób wymieniali odzież. Francuski lekarz dotarł do rodziców tych dzieci. Został wpuszczony tylko dlatego, że Japończycy mają głęboko zakorzenione poczucie gościnności. Pytał, dlaczego nie próbowali wejść do pokoju dziecka, dlaczego nie poddali go odpowiedniej psychoterapii itp. Odpowiadali, że byłoby to w ich pojęciu pogwałcenie swobód osobistych dziecka. Zza zamkniętych drzwi słyszeli muzykę i dźwięki audycji telewizyjnych – jedzenie było odbierane, musieli więc zaakceptować obrany przez dziecko styl życia.
Pokazano też, jak wygląda zwykły szkolny dzień. Dzieci uczą się od godz. 8 do 15. Potem zajęcia dodatkowe (nieobowiązkowe), ale większość na nie uczęszcza. Sprawdziany oceniane są od razu przez nauczycieli, a jeśli oceny są niezadowalające, uczniowie piszą je ponownie, po raz trzeci – do godz. 12 w nocy. Rodzice są zawiadamiani, że dziecko nocuje w szkole, bo rano ponownie przystępuje do egzaminu.
Przykro było patrzeć, jak te umęczone dzieciaki kładły się w ubraniu (zdejmując tylko buty) na przygotowane maty. Rano, ziewające i trące zaspane oczy, siadały w ławkach do ponownego testu. Po nieudanej rannej próbie – zawstydzone wracały do domu i zamykały się w swoich pokojach (przy których miały łazienkę). Telewizor, gry komputerowe – to był ich cały świat.
Lekarzowi – którego zgodnie z wpojoną gościnnością wyjątkowo wpuściły – opowiadały o swoim lęku do otaczającej rzeczywistości, przede wszystkim do szkoły. Mówiły, że ta izolacja daje im spokój.
Podobno dzieci cierpiących na syndrom Hikikomori jest ponad 2000000, ale rodzice wstydzą się ujawniać i zgłaszać takie przypadki.
A jak w Polsce radzą sobie młodociani z porażkami? Po otrzymaniu kolejnych złych ocen boją się reakcji rodziców. Zamiast na lekcje chodzą na długie wagary, uciekają z domu, przyłączają się do grup przestępczych lub coraz liczniej powstających sekt. Z programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” z przerażeniem dowiadujemy się o licznych zaginięciach i rosnącej fali zagrożenia dla sfrustrowanej młodzieży.

Anna Bieżańska
Fot. Maria Dolacka

Archiwum