15 czerwca 2004

Okiem Adama Galewskiego (rewizora)

Jeszcze przed kwietniowym zjazdem lekarzy naszej Izby odbyło się kilka ciekawych spotkań, m.in. naszego godnego Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego, o ponad 180-letniej, ciekawej historii. Znakomity Klub przy Al. Ujazdowskich zostanie wkrótce przez nas opuszczony. Uśmiechnęło się też szczęście – po latach starań odzyskaliśmy posesję przy ul. Niecałej i sprzedaliśmy ją. (Mam w tym pewien własny udział). Prezes Jerzy Jurkiewicz jest człowiekiem o nieprzeciętnej przyzwoitości, uczciwości i zaangażowaniu. Na jesieni otworzymy nowy klub, przy ul. Raszyńskiej, też w znakomitym punkcie. Remont i modernizacja – pod czujnym okiem nieubłaganego konserwatora zabytków – przebiegają wolno, ale profesjonalnie. Nadzorowane są przez kol. Andrzeja Trzaskowskiego. Co więcej, jest też specjalny zespół nadzorujący. Jakby konsylium. Biorę w tym udział. Klub w Alejach przejmuje Polskie Towarzystwo Lekarskie – będzie on nadal działać, dopóki się da. Spadkobiercy secesyjnej kamienicy czekają, ale znając rychliwość naszych sądów, szczególnie cywilnych, myślę o najbliższych kilku latach ze spokojem.
Uciszam wszelkie pogłoski o nieporozumieniach pomiędzy TLW i PTL. Zjazd Nadzwyczajny PTL w sprawie zamiany statutu odbędzie się w czerwcu. Trzeba dodać, że jesteśmy stowarzyszeniem pożytku publicznego i prowadzimy działalność charytatywną, bo taka jest prawda. Wtedy 1% podatku przekażę na towarzystwo lekarskie.
Był też zjazd STOMOZ-u (Stowarzyszenie Menedżerów Opieki Zdrowotnej) Oddziału Warszawskiego. To wspaniała, dobrowolna organizacja, założona na początku naszej demokracji przez prof. Katarzynę Tymowską. Wiele się tam nauczyłem i do dziś jestem (już drugą kadencję) przewodniczącym Głównej Komisji Rewizyjnej. Teraz Oddział Warszawski wybrał nowe władze. Koleżanka Grażyna Pacocha objęła fotel prezesa. Od przeszło 40 lat zajmuję się działalnością społeczną. Najpierw w szkole i na studiach, potem w opiece zdrowotnej. Nie jestem zawistny i zazdrosny. Starałem się przekazać kolegom metody i sposoby zarządzania. Mój najzdolniejszy uczeń jest od 20 lat w Kanadzie. Raz go odwiedziłem. W tym roku zamierzam ponownie. Ale to temat na oddzielną opowieść. Wielu moich współpracowników, zastępców pełni wysokie funkcje. I teraz także moja aktualna zastępczyni została szefową w STOMOZ-ie. Pogratulować.
Byłem też w marcu na walnym zebraniu spółki-córki naszej Izby, czyli Medbrokera. Donoszę, że wszystkie pożyczki z Rady zostały spłacone, za lokal w Izbie spółka płaci. Nie zgłaszałem uwag. Sprawy są przejrzyste i wyglądają na czyste. Tylko za mało indywidualnych praktyk lekarskich korzysta z możliwości ubezpieczenia się w naszej firmie. Życzę powodzenia. Pilnie obserwuję Medbrokera.
Co Komisja Rewizyjna planuje w tym roku? Zawsze pojawiają się bieżące problemy. Będziemy pilnować realizacji uchwały zjazdu z 7 kwietnia – o zmianie regulaminu pracy i wynagradzania w naszej Izbie. Zabieramy się też do rozliczenia finansowego Komisji Bioetyki. Najbardziej chlebowej dla jej członków i przynoszącej niemałe dochody. Ma się to wszystko niedługo urwać. Przed nami zmiany w ustawach prowadzące do przeniesienia tych ważnych zagadnień z korporacji do instytutów i akademii medycznych. Kto za tym stoi? Nie wiem, ale się dowiem. Być może wrócimy do rozliczenia działalności zlikwidowanego zakładu kolportażowo-wydawniczego.
Zbliżają się wakacje, już bez granic. Unia Europejska na nas czeka. Nie tylko na turystów. Ilu z nas wyjeżdża za chlebem? Coraz więcej. Szkoda. Ale ja się nie dziwię. Wszystkiego najlepszego.

Archiwum