25 lipca 2004

W jakiej kondycji finansowej jest mój szpital?

Podobnie jak w przypadku pasywów – w badaniu aktywów odniesiemy się do ich struktury i dynamiki (por. „Puls” nr 6/2004).

Kategorie majątkowe w bilansie pogrupowane zostały według kryterium płynności, tj. od najmniej do najbardziej płynnych. Potwierdza to podział agregatowy aktywów na majątek trwały i majątek obrotowy.
W ujęciu strukturalnym najbardziej interesujące dla naszej analizy są następujące kategorie majątku trwałego: wartości niematerialne i prawne, czyli prawa majątkowe nadające się do gospodarczego wykorzystania (np. patenty, licencje, etc.), rzeczowe aktywa trwałe lub inaczej środki trwałe i inwestycje rozpoczęte, należności długoterminowe, które zawierają wszelkie płatności wymagalne w okresie przekraczającym rok bilansowy oraz – rzadko spotykane w podmiotach sektora ochrony zdrowia – finansowe składniki majątku trwałego, stanowiące w istocie inwestycje długoterminowe nabyte w celu osiągnięcia korzyści z przyrostu ich wartości w okresie dłuższym niż rok (np. akcje i udziały innych jednostek gospodarczych).
Z kolei w strukturze majątku obrotowego ciekawe jest zbadanie takich kategorii, jak: zapasy, należności krótkoterminowe i inwestycje krótkoterminowe. Pamiętać trzeba, że są to kategorie złożone. Dla przykładu: do zapasów zakwalifikowane są materiały, półprodukty i produkty w toku, produkty gotowe, towary, zaliczki na poczet dostaw. Nie wchodząc w szczegóły – typowe dla księgowych – można zalecić, aby w kategorii: należności krótkoterminowe zwrócić uwagę na pozycje odzwierciedlające rozliczenia z tytułu dostaw i usług, a w kategorii: inwestycje krótkoterminowe popatrzeć na wysokość środków pieniężnych w kasie i na rachunkach bankowych.
Wyposażeni w podstawową wiedzę na temat aktywów możemy przystąpić do wstępnej diagnozy. Najpierw należałoby ustalić, czy ogólna struktura aktywów jest prawidłowa.
Weźmy przykład z życia – pewien szpital w okresie ostatnich trzech lat miał następującą ogólną strukturę aktywów: – pierwszy rok – majątek trwały: 45,7%, majątek obrotowy: 54,3%; – drugi rok – majątek trwały: 55,0%, majątek obrotowy: 45,0%; – trzeci rok – majątek trwały: 65,1%, majątek obrotowy: 34,9%.

Z przedstawionych danych wynika, że na przestrzeni analizowanych lat struktura ogólna uległa istotnej zmianie. W strukturze aktywów odnotowano bowiem wzrost udziału majątku trwałego z 45,7% do 65,1%. Powstaje wątpliwość, który stan uznać za prawidłowy – pierwszy czy drugi. Moim zdaniem, gdy potraktujemy szpital jako „fabrykę zdrowia”, w strukturze aktywów powinien dominować majątek trwały. Oczywiście na końcową ocenę wpływa aspekt wartościowy. W tym przypadku warto dopowiedzieć, że majątek trwały wzrósł z kwoty około 5,5 mln zł do ponad 14,2 mln zł. Dynamika wzrostu wartości majątku trwałego dowodzi, że w analizowanym okresie szpital przeszedł gruntowną modernizację techniczną. W praktyce powinno to oznaczać lepsze warunki leczenia i większą skuteczność będącą efektem wykorzystania nowoczesnej techniki i aparatury medycznej.

Szukając potwierdzenia słuszności naszego wnioskowania, należy przeprowadzić analizę drugiego stopnia, która polega na zbadaniu szczegółowej struktury majątku trwałego. W tym celu majątek trwały przyjmujemy jako 100% i badamy strukturę szczegółową, posługując się omówionymi wyżej kategoriami. W analizowanym przypadku wzrost wartości majątku trwałego, a tym samym zmiana struktury ogólnej wynikały z przyrostu wartości rzeczowego majątku trwałego. Pełniejszy obraz zmian zachodzących w czasie jesteśmy w stanie uchwycić dopiero po analizie trzeciego stopnia. Przyjmujemy, że rzeczowy majątek trwały stanowi 100% – i badamy udział procentowy takich pozycji, jak: grunty, budynki i budowle, urządzenia techniczne i maszyny, środki transportu, inne środki trwałe, środki trwałe w budowie i zaliczki na środki trwałe w budowie.
Jakże rozczarowujący jest wynik pogłębionego badania! Otóż okazało się, że w szpitalu będącym przedmiotem naszych dociekań zostały zmodernizowane głównie budynki i budowle. Tu nastąpił zasadniczy przyrost wartości rzeczowego majątku trwałego. To niewątpliwie chwalebne, choć moim zdaniem, w XXI wieku o skuteczności i jakości leczenia w mniejszym stopniu decydują mury, a w większym – nowoczesna aparatura i wyposażenie techniczne. Cóż, taka jest proza życia: główne strumienie nakładów na zasoby rzeczowe w ochronie zdrowia kierowane są na remonty zdekapitalizowanych obiektów kubaturowych.

Aby obraz sytuacji finansowej szpitala na podstawie badania bilansu był kompletny, musimy w analogiczny sposób dokonać diagnozy majątku obrotowego.
Na przestrzeni ostatnich trzech lat w szpitalu nastąpił wzrost zapasów o ponad 50%. Patrząc pragmatycznie, gotówka „zamrożona” w zapasach wzrosła. Czy to dobrze? Jestem pewien (dysponuję danymi dotyczącymi inflacji w badanych latach), że przyrost ten nie był wynikiem wzrostu cen na rynku zaopatrzeniowym. Czym zatem mógł być spowodowany? Moim zdaniem, jest przykładem braku umiejętności optymalizowania zapasów. Chcąc częściowo usprawiedliwić osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy, potwierdzam, że jest dużą sztuką zarządzać finansami – optymalizacja poziomu zapasów to jeden z elementów – gdy nie ma zintegrowanego systemu informatycznego wspomagającego procesy decyzyjne.
W analizowanym okresie znacząco wzrosły należności z tytułu dostaw i usług. Przyrost ten wyniósł blisko 4 mln zł. Geneza takiego stanu rzeczy jest dla lekarzy oczywista. Jest to zjawisko nagminne. Ale popatrzmy na to z innej strony. W ostatnim roku w analizowanym okresie należności krótkoterminowe stanowiły ponad 90% majątku obrotowego. Dążenie do minimalizacji inwestycji w dłużników jest w tym przypadku dość abstrakcyjne.

O sytuacji finansowej szpitala, stanowiącego jedynie tło naszych rozważań, dobitnie świadczy wartość bilansowa pozycji: środki pieniężne, która zaliczana jest do kategorii: inwestycje krótkoterminowe. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak dyrekcji i pracownikom żyje się ze świadomością, że na przestrzeni trzech badanych lat środki pieniężne będące w dyspozycji szpitala z blisko
3 mln zł stopniały do niecałych 90 tys. zł. Gdybym był na ich miejscu, nie miałbym komfortu psychicznego. Ü

Andrzej LUDWICKI

Archiwum