9 września 2004

Będziemy projektować inaczej

Fragmenty wystąpienia ministra zdrowia w czasie 81. posiedzenia Sejmu, 28 lipca 2004 r.

Po co jest nowa ustawa
(…)Wyrok Trybunału Konstytucyjnego ustalił, że 31 grudnia tego roku będzie końcowym terminem obowiązywania dotychczasowych przepisów. I pacjenci oczekują na to, że od stycznia przyszłego roku placówki opieki zdrowotnej będą funkcjonować, ale że będą funkcjonować nie tak, jak to było w styczniu tego roku. Czyli oczekuje się czegoś więcej niż tylko zastąpienia jednej ustawy drugą ustawą. (…)

Pierwszy etap
Od początku, od kiedy objąłem funkcję ministra zdrowia, mówiłem, że to nie jest cała reforma w tej jednej ustawie, tylko to jest pierwszy etap procesu naprawy systemu opieki zdrowotnej w Polsce. I jakbyśmy spojrzeli na jakikolwiek kraj świata, to nie znajdziemy w historii przykładu, żeby system ochrony zdrowia został radykalnie zmieniony jednym aktem prawnym. To zawsze jest podzielone na etapy – tylko te etapy muszą być realizowane, muszą być dobrze ujęte w harmonogramie. (…) Celem tego pierwszego etapu i celem działań, które podjęliśmy teraz, w ostatnich dniach, kiedy objąłem funkcję ministra zdrowia, jest stabilizacja sytuacji i porządkowanie jej również w takim zakresie, w jakim jest to potrzebne do tego, żeby styczeń mógł być miesiącem spokoju i normalnego funkcjonowania placówek opieki zdrowotnej. Dzisiaj bowiem mamy krytyczną sytuację, która jest wynikiem błędów popełnionych w trakcie procesu kontraktowania świadczeń na ten rok. (…)

Gdzie tkwi błąd
Gdzie tkwi błąd w sposobie reformowania systemu ochrony zdrowia powodujący, że okresy pomiędzy uchwalaniem kolejnych ustaw są coraz krótsze? (…) W systemie ochrony zdrowia jest nierównowaga pomiędzy potrzebami, które rosną (społeczeństwo się starzeje, nowe technologie – to wszyscy wiemy, nie muszę powtarzać), a możliwościami finansowymi czy wielkością środków, które łącznie – z budżetu,
z kas chorych i z kieszeni pacjentów
– kierowane są na finansowanie świadczeń zdrowotnych. I to jest jedna przyczyna. Ta przyczyna ma charakter uniwersalny, nie tylko Polska się z tym problemem boryka. (…) Główną przyczyną tego, że dzisiaj mamy drugie czytanie kolejnej ustawy o finansowaniu świadczeń opieki zdrowotnej, jest sposób, w jaki polska służba zdrowia była w ostatnich latach reformowana. Sposób taki, że pacjentom, pracownikom służby zdrowia, opinii publicznej stwarzano iluzje i tworzone były ustawy, które były nie do końca przygotowane, zawierały szereg rozwiązań niemożliwych do wdrożenia albo wzajemnie sprzecznych. (…) To trzeba odwrócić i my to odwrócimy. Inaczej będziemy projektować etapy – tak, żeby czas zmian był krótszy, niż to było przy takim bardzo szybkim, pospiesznym uchwalaniu i ustawy o kasach chorych, i ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia. (…)

Kolejność odwrotna

W najbliższych dniach przedstawimy harmonogram, ale również przedstawimy w szczegółach sposób podejścia do kolejnych zmian. I będziemy procedować, czy postępować według takiego sposobu, który został przyjęty w tych krajach, na które dzisiaj wielu występujących się powoływało, który jest przyjęty przez Komisję Europejską, kiedy są tworzone nowe regulacje. Porządek wtedy jest odwrotny – nie zaczyna się od zapisów ustawowych, które później się pospiesznie poprawia, przyjmuje się kolejne poprawki, a później są protesty, później trzeba zmieniać ustawę, później trzeba powoływać komisję, później Trybunał Konstytucyjny. Kolejność odwrotna – najpierw zielona księga, która opisuje problem i jest początkiem konsultacji, później biała księga, która jest wynikiem konsultacji i przedstawieniem konkretnych propozycji, i następnie ustawa. (…)
Ustabilizowanie sytuacji
To, przed czym dzisiaj stoimy, to ustabilizowanie sytuacji, uporządkowanie
i wprowadzanie kolejnych etapów tak, żeby posłowie nowej kadencji parlamentu nie musieli robić kolejnej rewolucji
i znowu odwracać wszystkiego w drugim kierunku. Bo jak teraz wprowadzimy to pospiesznie, to nie będzie mogło się udać. I wtedy będzie presja polityczna, że to znowu trzeba zmienić w drugą stronę. I tak bez końca.
Chodzi o przyjmowanie takich regulacji, które będą porządkować system i będą poprawiać to, co jest naszym problemem, to, o czym nikt nie powiedział, jeśli chodzi o sformułowanie, ale w treściach o to chodziło, to, co my nazywamy i co obecnie określa się w Europie jakością wydawania publicznych, czyli naszych wspólnych pieniędzy, na niezwykle ważny cel. Jakość opieki zdrowotnej i jakość warunków pracy dla personelu medycznego – to trzeba budować.

Z negocjowania uczynić normalność, a nie gaszenie pożaru

I jest jeszcze jedna sprawa, która z porządkowaniem czy stabilizowaniem sytuacji się wiąże – konieczność odwrócenia tego złego porządku, nie tylko jeśli chodzi o stanowienie prawa, ale również jeśli chodzi o wdrażanie. (…) Dlatego chcemy odwrócić kolejność, czyli z negocjowania i konsultowania uczynić normalność, a nie gaszenie pożaru. (…) Normalnością jest wpierw negocjowanie, uzgadnianie warunków zawierania kontraktów, zawarcie kontraktów i spokojne funkcjonowanie placówek opieki zdrowotnej (…). A do tej pory? (…) Tak często przytaczana obecnie ustawa „203” to właśnie wynik rozwiązywania konfliktu wtedy, kiedy on osiągnął apogeum. (…) Mamy propozycje i przedstawimy je, bo teraz pracujemy nad konkretami, przyspieszymy prace nad ustawą o pomocy publicznej (…).

Marek BALICKI

oprac. EJ
na podstawie stenogramu sejmowego;
tytuł,
skróty i śródtytuły – redakcja

Archiwum