28 stycznia 2005

Uważam, że…

Począwszy od ubiegłorocznego grudniowego numeru „Pulsu” drukujemy kolejne części artykułu Krzysztofa Dziubińskiego „W kontekście strategii zdrowia UE” nawiązującego do opracowania Davida Byrnea, byłego komisarza europejskiego ds. zdrowia, nt. nowej strategii zdrowia UE. Z wielu względów namawiam do lektury.
David Byrn zachęcał do dyskusji nt. swojego dokumentu „Zapewnić Dobre Zdrowia dla Wszystkich. Proces refleksji nad nową Strategią Zdrowotną Unii Europejskiej”. Nasz autor przedstawiając na tym tle refleksje dotyczące opieki zdrowotnej w Polsce stara się odpowiedzieć na pytanie – od czego zacząć. Na wstępie stawia tezę – Od jednoznacznego określenia konstytucyjnej wykładni zdrowia. Czy zdrowie społeczeństwa ma być wartością publiczną, czy jedynie kapitałem indywidualnym każdego obywatela.
Niedawno opracowanie Davida Byrnea stało się pośrednio przyczyną dymisji polskiego wiceministra zdrowia Rafała Niżankowskiego, który przedstawiając swoje osobiste uwagi (co prawda na firmowym druku Ministerstwa Zdrowia) do tego dokumentu podkreślił, iż jest to dobry materiał i solidna podstawa do dyskusji, wyraził jednak wątpliwość co do użycia w tytule sformułowania dla wszystkich, bo jak uzasadnił – „jest niemożliwe zaoferowanie dobrego zdrowia wszystkim obywatelom Europy, ponieważ niektórzy z nich nie chcą dobrego zdrowia, po prostu potrzebują być chorzy, by grać swoje role społeczne; ponieważ inni mają bardzo złe geny lub zwyczajnie nie mają dostatecznie dużo szczęścia”. Wszystkim uczestnikom dyskusji na temat tej wypowiedzi należy przypomnieć, że co prawda w powszechnym mniemaniu zdrowie – to stan, kiedy nie dokucza nam choroba i nie czujemy bólu, jednak od ponad 50 lat lekarzy i specjalistów od organizacji ochrony zdrowia obowiązuje przyjęta przez WHO definicja, wg której zdrowie to „stan pełnego, dobrego samopoczucia fizycznego, umysłowego i społecznego, a nie wyłącznie brak choroby lub niedomagania”. I w tym kontekście, wobec efektów działań rządu, sejmu i innych organizacji państwowych, trudno mówić o dobrym zdrowiu dla wszystkich obywateli naszego kraju.

Archiwum