26 czerwca 2011

Z Delegatury Radomkiej

W Radomiu z badań przesiewowych, wykrywających nowotwory piersi i raka szyjki macicy, korzysta nie więcej niż 25 proc. kobiet. Mogłoby być o wiele lepiej, uważają organizatorzy konkursu „Zdrowa gmina”, w którego drugiej edycji uczestniczy miasto. Jednak zdaniem lekarzy świadomość społeczna rośnie.

Postawiliśmy sobie za zadanie przede wszystkim zmianę mentalności mieszkańców gmin, które biorą udział w konkursie. Na bezpłatną cytologię, mammografię i kolonoskopię pacjenci mogą zgłaszać się cały czas. Badania finansuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Naszym celem jest przypominanie o tym i przekonywanie, że warto – tłumaczy Kinga Łobzowska-Błachnio z Biura Obsługi Konkursu „Zdrowa gmina”.
W drugiej edycji bierze udział 211 gmin z sześciu województw, w tym gmina Radom. Im więcej mieszkańców zgłosi się na badania przesiewowe, tym gmina ma większą szansę na otrzymanie 100 tys. zł na realizację celów prozdrowotnych. Decydujący jest wzrost liczby osób zgłaszających się na badania w półrocznym okresie trwania konkursu (1 marca – 31 sierpnia 2011 r.). Po pierwszym miesiącu Radom odnotował nieduży wzrost, bo tylko o ok. 0,1 proc. – To raczej niewiele. Mamy nadzieję, że w kolejnych miesiącach będzie lepiej. W konkursie biorą udział gminy, w których wzrost liczby osób zgłaszających się na badania wynosi 65 proc. Zwycięska gmina po pierwszym miesiącu odnotowała 11-proc. wzrost – dodaje Kinga Łobzowska-Błachnio. Organizatorzy przyznają jednak, że statystyka to nie wszystko. Wiele zależy od wielkości i specyfiki danej gminy, a także podejścia lokalnego samorządu.
– W akcję zaangażowała się większość placówek ochrony zdrowia na terenie miasta. Gdzie i w jakim zakresie można wykonać bezpłatne badania, informowaliśmy mieszkańców w ulotkach dystrybuowanych w instytucjach miejskich, a przede wszystkim w placówkach medycznych – informuje Katarzyna Piechota-Kaim, rzeczniczka prezydenta Radomia. – Wiele zależy od lecznic, które prowadzą badania. Organizacja i popularyzacja bezpłatnych badań w dużym zakresie należy do nich, zwłaszcza jeśli są to podmioty niepodlegające prezydentowi Radomia.
Oddział onkologiczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przyjmuje rocznie ok. 2 tys. pacjentów, działająca przy nim poradnia udziela kilkunastu tysięcy porad. Te liczby będą rosły, bo rośnie liczba zachorowań. – Oczywiście wciąż trzeba mówić o profilaktyce. Z zadowoleniem obserwuję jednak, że pacjenci są coraz bardziej świadomi znaczenia profilaktyki. Coraz częściej wiedzą i wierzą, że rak to niekoniecznie wyrok – mówi dr Alina Songin. Dodaje, że na kształtowanie się myślenia o chorobie nowotworowej działa wiele czynników, m.in. poruszanie tego problemu w mediach, a także na stronach i forach internetowych. Ordynator przyznaje, że system nie zawsze działa tak jak powinien. – Zbyt mało badań wykonują poradnie rejonowe, a są do tego odpowiednio przygotowane merytorycznie. By wykonać większość badań, trzeba się udać do specjalisty. Tworzą się kolejki, rodzą dalsze trudności – dodaje dr Songin. Cierpią na tym pacjenci, szczególnie obciążeni genetycznie, którzy chcą zrobić wstępne badania. Nie ma problemu z pacjentami po badaniach skryningowych. W ich przypadku obowiązują procedury przechodzenia kolejnych etapów diagnostyki. – Oba radomskie szpitale są dość dobrze zaopatrzone w radiologiczny sprzęt diagnostyczny. Nie mamy natomiast w mieście zakładu medycyny nuklearnej. Pacjenci wymagający leczenia skojarzonego – chemio- i radioterapii – są kierowani do Centrum Onkologii w Warszawie oraz do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach – wyjaśnia dr Songin. Czas oczekiwania na badanie wynosi dwa – trzy tygodnie.

Ewa Waluś

Archiwum