12 sierpnia 2012

Na marginesie

Większość czytelników, tak jak i ja, nie pamięta chyba ani słynnego hasła propagandowego „jedynej słusznej siły narodu”: „Cały naród buduje swoją stolicę”, ani tych czasów. W ramach owego hasła w końcu lat 40. i na początku lat 50. ubiegłego wieku płynęły podobno różne dobra i siła robocza na odbudowę zniszczonej podczas okupacji Warszawy, często kosztem innych regionów Polski. Odległa to historia, ale skojarzyła mi się z faktami, które przytacza w wywiadzie udzielonym „Pulsowi” marszałek województwa mazowieckiego doktor Adam Struzik. Do lektury gorąco zachęcam.
Otóż płacone przez Mazowsze na rzecz innych regionów kraju tzw. janosikowe nie jest chyba niczym innym tylko ograbianiem obywateli tej części Polski. Usprawiedliwiać konieczność płacenia haraczu mógłby jedynie obowiązek spłaty długu z lat powojennych, zaciągniętego na odbudowę Warszawy. Tylko dlaczego ten dług spłaca (jeżeli już musi) całe Mazowsze, a nie tylko Warszawa?
A przecież fakt, że na Mazowszu – a szczególnie właśnie w Warszawie – z różnych powodów, o których mówi marszałek Struzik, leczy się prawie cała Polska, można już uznać za swego rodzaju spłatę zobowiązań za odbudowę powojennej Warszawy. Innego niestety zdania są, jak się okazuje, dzisiejsi decydenci.
Wprowadzenie nowego algorytmu podziału środków na opiekę zdrowotną i takie a nie inne rozdysponowanie budżetu NFZ na rok 2013 na poszczególne oddziały to już nie spłata tych ewentualnych zobowiązań – to zemsta po latach!
W ubiegłym roku obowiązywał, przy tym samym algorytmie i wyższej niż obecnie ściągalności składki zdrowotnej, ustawowy zapis, który uniemożliwiał przekazanie do oddziałów NFZ mniejszych środków niż rok wcześniej. Teraz ten zapis nie obowiązuje. Rozumiem, że układ sił w Parlamencie RP jest dla Mazowsza niekorzystny, ale gdzie poczucie sprawiedliwości i zdrowy rozsądek?
Jeszcze rok temu ministrem zdrowia była obywatelka Mazowsza, a prezesem NFZ – były wicedyrektor Mazowieckiego Oddziału NFZ. Dzisiaj na czele resortu i NFZ stoją osoby niezwiązane z Mazowszem. Czy potrafią wznieść się ponad lokalny patriotyzm? Na razie wygląda na to, że obywatele Mazowsza mają być gorzej leczeni, bo płacą podwójny haracz. Dlaczego i jak długo?

Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk

Archiwum