17 listopada 2014

Radomski szpital w kredytowej pętli

Hipoteka budynków i pieniądze z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia – to tylko część zabezpieczeń kontrowersyjnego kredytu, który ma zaciągnąć Radomski Szpital Specjalistyczny. Sytuacja finansowa lecznicy jest fatalna, co skutkuje m.in. wypłacaniem pracownikom tylko części należnego wynagrodzenia.

Gdzie leżą źródła problemów, które od dawna nękają radomską placówkę? Kierownictwo szpitala skarży się na politykę NFZ, który od lat nie zmienia stawki za tzw. punkt kontraktowy. Zbyt nisko wyceniane są także poszczególne procedury medyczne i limitowane świadczenia. Do tego dochodzą wyroki sądowe dotyczące wypłaty waloryzacji pensji dla lekarzy.
W czerwcu radomscy radni postanowili pomóc szpitalowi i podjęli decyzję o spłacie przez gminę straty RSS za 2013 r., czyli ponad 2,6 mln zł. Jednak niewiele to zmieniło, bo już miesiąc później na konta pracowników medycznych i administracyjnych wpłynęło tylko 90 proc. pensji. W kolejnych miesiącach sytuacja się powtórzyła.

Pytania bez odpowiedzi
W lipcu szpital ogłosił przetarg na udzielenie kredytu w wysokości 20 mln zł. To kwota niezbędna placówce do prowadzenia bieżącej działalności i m.in. wypłatę zaległych wynagrodzeń. Zainteresowanie współpracą z lecznicą wykazało kilka banków i instytucji finansowych, ale ostatecznie ofertę złożył tylko jeden podmiot – firma, która zaproponowała udzielenie kredytu, ale na surowych warunkach rynkowych. Koszt 20-milionowej pożyczki, spłacanej przez osiem lat, ma wynieść ponad 6,8 mln zł. Zabezpieczenie kredytu będzie stanowić m.in. hipoteka szpitalnych budynków, a także pieniądze z przyszłych kontraktów z NFZ.
Nic dziwnego, że plany RSS wywołały ożywioną dyskusję w świecie radomskiej służby zdrowia, a zwłaszcza polityki. „W obecnej sytuacji nie pozostało nic innego, jak ratować miejski szpital, który znalazł się nad finansową krawędzią, co pokazało niedawno wypłacanie pracownikom pensji w niepełnej wysokości. Dziwi jednak to, że inne miejskie podmioty – Port Lotniczy Radom S.A. czy wcześniej Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji – otrzymywały pożyczki z budżetu miasta. Tymczasem szpital, który pełni tak ważną rolę społeczną, musi szukać pieniędzy na rynku” – głosi stanowisko radomskiej Platformy Obywatelskiej. „Trzeba postawić pytanie – co będzie, gdy lecznica nie będzie w stanie spłacić kredytu? Czy wierzyciel zajmie szpitalne budynki? Czy zajmie kontrakt z NFZ? Czy radomianie mogą się czuć bezpieczni? Czy też staną przed widmem braku opieki medycznej?” – pytają autorzy listu.
Odpowiedzi na razie nie poznaliśmy. – Mam nadzieję, że nie będzie problemów ze spłatą kredytu – mówi Andrzej Pawluczyk, dyrektor RSS.

Prywatyzacja to nie rozwiązanie?
Zgodę na wzięcie pożyczki wyrazili radomscy radni. Zdaniem prezydenta miasta Andrzeja Kosztowniaka jest to jedyne rozwiązanie pozwalające uniknąć problemów z funkcjonowaniem szpitala. – Niestety, w podobnej, trudnej sytuacji znajduje się wiele placówek medycznych w Polsce. Kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia są niewystarczające. Pacjentów wciąż przybywa, wymagania wobec szpitali rosną, ale za tym nie idą pieniądze – przekonuje prezydent, który nie wyklucza, że w przyszłości gmina będzie musiała pomóc szpitalowi w spłacie kredytu.
Mimo kłopotów RSS władze Radomia nie planują przekształcenia lecznicy w spółkę, co, zdaniem niektórych specjalistów, mogłoby poprawić sytuację finansową placówki. – Po pierwsze, prywatyzacja jest niezgodna z naszymi poglądami. Po drugie, byłoby to nieopłacalne. Nadal bowiem NFZ płaciłby nam za usługi tyle samo, co wcześniej – twierdzi Andrzej Kosztowniak.
Warto dodać, że o pożyczkę ubiegała się niedawno także druga radomska placówka medyczna – Mazowiecki Szpital Specjalistyczny, który wystąpił do urzędu marszałkowskiego o kredyt w wysokości 27 mln zł. Ze względu na zły stan finansów województwa odpowiedź była jednak odmowna.

Rafał Natorski

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum