4 października 2017

Leczenie mniej tradycyjne

Na marginesie

Odczucie społeczne kondycji systemu ochrony zdrowia optymistyczne nie  Zapowiedzi rządu przekazania na służbę zdrowia dodatkowych środków napawają jednak otuchą. Czy jednak okażą się wystarczające dla tej skarbonki bez dna? Pisze o tym Małgorzata Solecka (na str. 4), pokazując kulisy zmian wizji finansowania tej newralgicznej dla nas wszystkich dziedziny. Sieć zależności, rzutująca na możliwości finansowe państwa i priorytety rządzących w dysponowaniu budżetem, jest bardziej skomplikowana niż układanka szpitali w sieci mająca zapewnić ich sprawne funkcjonowanie. A jeśli dodać do tego całość problematyki związanej z koordynacją działań systemowych ze stricte medycznymi, przestaje dziwić fakt, że chyba nigdzie na świecie nie ma w stu procentach zadowolonych pacjentów. Postęp medycyny nie idzie w parze z finansowaniem terapii, z czym trudno się pogodzić i pacjentom, i lekarzom. Uświadamia nam to prof. Grażyna Rydzewska (str. 12). Polecamy również rozmowę z prof. Tadeuszem Wróblewskim (str. 8), który mówi o perspektywach chirurgii w kontekście braku kadr i coraz mniejszego zainteresowania tą dziedziną studentów i młodych adeptów medycyny. Profesor przestrzega przed dezawuowaniem zawodu chirurga, co współcześnie może stać się skutkiem społecznie ogólniejszej tendencji trywializowania pojęcia etosu. Jednego skutecznego leku na wszystkie problemy wypisać się nie da. Wiara w dobre intencje każdego człowieka bywa złudna. Pozostaje nam sumienna praca, cierpliwość i rozum. Z tym ostatnim bywa najgorzej. Wracają zabobony, jakieś niewiarygodnie niemądre metody szarlatanów, działających poza racjonalną medycyną czy może raczej poza medycyną w ogóle, wmawiających chorym w potrzasku ciężkich dolegliwości, niekiedy nieuleczalnych, bezsensowne rozwiązania. Na ogół motywacją szamanów jest pazerność, a cierpiących lub ich bliskich – rozpacz i odwieczny w chwilach bezradności sojusznik, jakim jest nadzieja. Jednak w chwilach zagrożenia życia, o którym decydują minuty, na szczęście nikt o zdrowych zmysłach nie podważa konieczności istnienia Pogotowia Ratunkowego. 120 lat działalności tej instytucji (o której piszemy na str. 6) pokazuje dobitnie, jak ważną rolę odgrywa w życiu społeczeństwa. Jest gwarantem naszego zaufania do przyszłości i polisą ubezpieczeniową od nieprzewidywalnego losu. Pogotowie Ratunkowe zawsze było potrzebne, działało niekiedy wbrew niedomaganiom całego systemu opieki zdrowotnej. Miejmy ufność, że ani kłopoty kadrowe, ani finansowe nie skomplikują jego funkcjonowania, a usprawnienia organizacyjne i nowoczesna technika sprawią, że efektywność pomocy jeszcze wzrośnie.

red.

 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum