7 marca 2018

PTS to projekt wybitnie zespołowy

Stomatologia

Rozmowa z prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego
prof. dr hab. n. med. Marzeną Dominiak.

Praca na uczelni, własna praktyka, przewodnictwo naukowe wielu kongresów, docenienie przez światowe (w tym FDI) i europejskie gremia naukowe, doskonała rozpoznawalność w kraju. Po co właściwie Polskie Towarzystwo Stomatologiczne prof. Marzenie Dominiak?

Objęcie funkcji prezydenta PTS traktuję jak wyzwanie i kolejny etap rozwoju, ale może wypadałoby odwrócić tezę i zapytać, co Marzena Dominiak może dać Polskiemu Towarzystwu Stomatologicznemu? Myślę, że wiedza i doświadczenia ostatnich lat dają mi legitymację do zarządzania najstarszym krajowym stomatologicznym towarzystwem naukowym, natomiast w żadnym wypadku nie można mówić o tej pracy jak o „one man show”. PTS to projekt wybitnie zespołowy. Nie podjęłabym się kierowania towarzystwem, gdybym nie wiedziała, że otrzymam wsparcie ludzi, którym zależy na tej organizacji, przede wszystkim na jej rozwoju. Byłam mocno zbudowana tuż po wyborach, kiedy otrzymałam setki wiadomości, telefonów z całego świata ze słowami otuchy, życzliwości, ale i deklaracjami współpracy, często od osób, które z PTS nigdy nie miały nic wspólnego. To umocniło mnie w przekonaniu, że mamy szansę zrealizować nasze założenia.

Czy to jednak nie największe i nie najtrudniejsze z wyzwań w ostatnim czasie? Organizacja – delikatnie mówiąc – straciła w oczach lekarzy dentystów. Słychać głosy, że brakowało wizji, aktywności, co świetnie wykorzystały towarzystwa tematyczne, wygrywając walkę o członków. Bierze pani pod uwagę, że PTS może być rysą na zawodowym wizerunku?

Tego może bać się wyłącznie osoba, która nie planuje nic robić. I ja, i wszyscy członkowie Zarządu Głównego oraz Prezydium zdajemy sobie sprawę, że potrzeba wiele wysiłku, aby zbudować zaufanie nie tylko lekarzy, ale całej branży. Nie zrobimy tego w miesiąc, nie zrobimy tego, siedząc za biurkiem. PTS ma ogromny potencjał, który należy obudzić. W pierwszych tygodniach po objęciu stanowiska odbyłam dziesiątki spotkań, przyjmując rolę uważnego słuchacza. Oczywiście, nie brakowało krytyki – na to nie miałam wpływu, ale wszystkie opinie pozwalają zrozumieć, czego branża oczekuje od takiej organizacji jak PTS. Z rozmów płynęła jednak przede wszystkim nadzieja. Dostaliśmy szansę, oczekujemy, że dostaniemy czas na realizację celów, dopiero potem poddamy się ocenie.

PTS w ciągu najbliższych lat będzie silnym towarzystwem, ponieważ…?

Ponieważ będzie spełniało oczekiwania członków, głównie w zakresie dostarczania wiedzy na najwyższym poziomie. Banałem jest mówienie, że stomatolodzy muszą się rozwijać, niezależnie od specjalizacji, ale tak po prostu jest. Natomiast ważne, aby rozwijać się zgodnie ze światowymi kanonami nauki i praktyki. PTS może, a nawet powinno, pełnić rolę przewodnika w procesie edukacji na każdym etapie. Z pewnością będziemy do tego dążyć również na poziomie lokalnym przez oddziały PTS. Akademia Wiedzy i Praktyki, szkolenia podyplomowe typu „master”, Kongres Unii Stomatologii Polskiej, kursy certyfikujące, nowoczesne czasopisma, dostępne również online, granty – to narzędzia, które nam do tego posłużą.

PTS z powodzeniem może pełnić rolę ośrodka referencyjnego w zakresie wiedzy i profilaktyki, szeroko rozumianej promocji zdrowia jamy ustnej. Mamy ekspertów, którzy mogą przekazywać wiedzę na każdym poziomie, również tę podstawową z punktu widzenia pacjentów. Mogą także kształtować politykę zdrowotną państwa, nie tylko na zasadzie „nic o nas bez nas”, ale także dlatego, że dożyliśmy czasów, w których dyskusja ze stomatologiem o problemach kardiologicznych czy onkologicznych jest jak najbardziej na miejscu.

Nie wyobrażam sobie prowadzenia edukacji bez współpracy z przemysłem stomatologicznym. Znak akceptacji PTS ma być silnym dowodem skuteczności konkretnego produktu, nie symboliczną naklejką.

Chcemy, aby stomatolodzy byli dumni ze swojego członkostwa i czuli, że im się to opłaca. Mam na myśli również młodych stomatologów, którzy znaleźli się w strukturach PTS
i – mam nadzieję – będą napędzać jego rozwój, równocześnie udowadniając, że nie zamykamy się na współpracę z nikim.

Ambitne cele szkoleniowe otwierają pole do rywalizacji z tematycznymi towarzystwami naukowymi oraz innymi podmiotami edukacyjnymi. Nie ma obawy, że bitwa o uczestnika na i tak bardzo mocno konkurencyjnym rynku zakończy się fiaskiem?

Obserwuję sposób, w jaki rozwija się idea integracji naukowej towarzysząca Kongresowi Unii Stomatologii Polskiej, który odbywa się przy CEDE, i nie mam takich obaw. Nikt nie posiada monopolu na wiedzę, a stomatologia staje się coraz bardziej interdyscyplinarna. Każdy musi realizować własne cele statutowe czy biznesowe, natomiast poza tym współpraca jest możliwa. Na końcu zawsze decyduje poziom i opinie uczestników. To one określają stopień sukcesu każdego przedsięwzięcia edukacyjnego. Nie wyobrażam sobie realizowania szkoleń podyplomowych, takich jak „master implantologii” czy „master ortodoncji”, bez ekspertów, którzy na co dzień aktywnie działają w towarzystwach lub organizacjach tematycznych. Ba, wielu z nich znalazło się w strukturach PTS. Nie zapominajmy jednak, że zdecydowaną większość praktyków stanowią lekarze bez specjalizacji. To głównie dla nich szykujemy ofertę edukacyjną.

Wspominała pani, że postrzega PTS również jako towarzystwo, które powinno docierać z wiedzą do pacjentów. Czy to oznacza, że stomatologów będziemy widywać częściej w tzw. śniadaniówkach i pasmach informacyjnych popularnych telewizji?

Mamy wiedzę, mamy ludzi, dlaczego tego nie wykorzystać? Nie wątpię, że wykłady ekspertów PTS mogą być alternatywą dla nieuporządkowanych i nie zawsze wiarygodnych informacji, które dostarcza Internet. PTS może edukować, ale będzie także inspirował, dlatego wraz z Naczelną Izbą Lekarską, Be Active Dentist i ewiDENTniepr realizujemy – po raz pierwszy w kraju w takim zakresie – kampanię „Polska mówi aaa” (www.polskamowiaaa.pl), wspierającą obchody Światowego Dnia Zdrowia Jamy Ustnej (World Oral Health Day). 20 marca to znakomita okazja, aby komunikację w zakresie zdrowia jamy ustnej uwypuklić w ogólnopolskiej przestrzeni medialnej. Dentyści, pedagodzy w przedszkolach i szkołach, samorządowcy – te wszystkie grupy powinny być gotowe do upowszechniania podstawowej wiedzy o profilaktyce. To jest w interesie wszystkich. W ramach kampanii udostępnimy mapę małych i dużych inicjatyw oraz materiały edukacyjne. Będziemy inspirować do realizowania projektów niezależnie od zasięgu. Inicjatywą mogą być bezpłatne przeglądy, spotkania z dziećmi w szkole, wydanie broszury, audycja w lokalnym radiu, prelekcja na Uniwersytecie Trzeciego Wieku i spontaniczny flash mob. Każdy pomysł zwracający uwagę na konieczność zrozumienia, że od zdrowych zębów zaczyna się zdrowie ogólne, jest dobry. Promocję zdrowia jamy ustnej będziemy w najbliższych latach realizować także przez akcje społeczne i charytatywne, a jednym z projektów będzie Bal Stomatologa, który mam nadzieję dodatkowo przyczyni się do integracji środowiska. 

Źródło: Polskie Towarzystwo Stomatologiczne

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum