4 marca 2020

Wspomnienia

Jerzy Paweł Janowicz

(1946–2019)

Jerzy Paweł Janowicz urodził się w Katowicach w 1946 r. Studia medyczne odbył w Warszawie, dyplom lekarza uzyskał w 1970 r. Już na studiach zyskał przydomek „Slim” („Ślimak”). Na staż podyplomowy został skierowany do Szpitala Praskiego, w którym pracował nieprzerwanie do końca życia, specjalizując się w chirurgii. Jego domeną była praca chirurga urazowego, a większość życia zawodowego upłynęła Mu na ostrych dyżurach. Wielokrotnie z pasją opowiadał nam o najciekawszych przypadkach ze swojej zabiegowej praktyki, sytuacjach, które wtedy znaliśmy tylko z filmów amerykańskich. To był Jego Bronx, którego nigdy nie porzucił. Wszyscy przyjaciele i znajomi wiedzieli, że w razie problemów zdrowotnych zawsze można uzyskać pomoc w szpitalu u „Ślimaka”. W dowód uznania dla sprawnego chirurga i wieloletniego pracownika Szpital Praski uczcił Go po śmierci, wystawiając poczet sztandarowy na uroczystości pogrzebowe.

Jego drugą pasją, poza pracą w szpitalu, było zabezpieczanie medyczne olimpiad specjalnych, podczas których pełnił obowiązki głównego lekarza. Wziął udział w Światowych Igrzyskach Olimpiad Specjalnych, które odbyły się: w USA (cztery razy), Kanadzie, Japonii, Korei Płd, Austrii, Irlandii, Chinach, Grecji. Ponadto był wykładowcą na konferencjach ruchu Olimpiad Specjalnych, prowadził też szkolenia z udzielania pierwszej pomocy w różnych warunkach. Przez wiele lat był wykładowcą w Zakładzie Medycyny Sportowej Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Za swoje oddanie w pracy chirurga i zasługi dla sportu niepełnosprawnych został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi przez prezydenta RP.

Poznałam „Ślimaka” w 1990 r., gdy zostałam zaproszona do Komitetu Organizacyjnego Spotkań Rocznika 1970. Początkowo pozostawał w cieniu dr. A. Fabisiaka, który powołał nasz komitet. Po śmierci dr. Fabisiaka inicjatywę zaczął przejmować „Ślimak”. Był człowiekiem wielkiego uroku i nienarzucającej się osobowości, ale dającym poczucie pewności. Realizujący obietnice, rzeczowy, a przy tym dowcipny i pełen humoru. No i ta niezaprzeczalna elegancja! Razem przepracowaliśmy 30 lat, stwarzając kolegom możliwości odnowienia kontaktów i zacieśnienia więzi, co jest szczególnie ważne z upływem lat. W pracach komitetu ogromną rolę odegrała Jego biegłość w posługiwaniu się komputerem, a także doświadczenie zdobyte na olimpiadach.

Również teraz zaangażował się intensywnie w przygotowania Złotego Jubileuszu, a pomysłów miał moc. Niestety, los przerwał tę działalność.

„Slim”, mimo wszystko zawsze będziesz z nami, dopóki działa nasz komitet.

Maria Sergiej Balcerzak

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum