5 października 2020

Rocznica urodzin Jana Nielubowicza

W bieżącym roku przypada 105. rocznica urodzin prof. dr. hab. n. med. Jana Nielubowicza, wybitnego lekarza i humanisty, znakomitego chirurga i pioniera polskiej transplantologii, nauczyciela wielu pokoleń lekarzy, rektora Akademii Medycznej w Warszawie w latach 1981–1986, współtwórcy odrodzonego samorządu lekarskiego.

Jan Nielubowicz urodził się 28 października 1915 r.  w Warszawie. Pochodził z rodziny lekarskiej. Dziadek Władysław Nielubowicz był chirurgiem i dyrektorem szpitala w Kremieńczyku na Ukrainie, ojciec Kazimierz Nielubowicz – chirurgiem i urologiem w Szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie.

Jan Nielubowicz szkołę średnią ukończył w Wilnie i tam rozpoczął studia medyczne, które kontynuował na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego. Dyplom otrzymał w roku 1939.

W czasie wojny pracował jako lekarz na Wileńszczyźnie. Do Warszawy wrócił w 1945 r. i rozpoczął pracę jako asystent w Klinice Chirurgicznej. Dwa lata później obronił pracę doktorską, a stopień doktora habilitowanego uzyskał w 1952 r. W 1962 otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a zwyczajnego w roku 1970.

W 1958 r. wyjechał na stypendium Rockefellera do Stanów Zjednoczonych, dzięki czemu mógł zapoznać się z osiągnięciami chirurgii na świecie. Wiedzę i doświadczenie z zagranicy przeniósł na rodzimy grunt. Po powrocie, w 1959 r., objął kierownictwo Kliniki Chirurgii Akademii Medycznej w Warszawie i pozostał jej szefem aż do przejścia na emeryturę w roku 1986.

26 stycznia 1966 r. prof. Jan Nielubowicz i prof. Tadeusz Orłowski z zespołami I Kliniki Chirurgii i I Kliniki Chorób Wewnętrznych AM w Warszawie przeprowadzili pierwszą w Polsce udaną transplantację nerki pobranej od zmarłego dawcy.

Jan Nielubowicz opublikował blisko 600 prac, wygłosił wiele wykładów w kraju i zagranicą. Był promotorem 50 doktoratów i opiekunem 20 habilitacji. Dziesięciu Jego uczniów uzyskało tytuł profesora. Należał do krajowych i zagranicznych towarzystw naukowych. Był honorowym członkiem Brytyjskiego i Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgów. Władał czterema językami zachodnimi, a także rosyjskim i litewskim.

Nauczanie uważał za nieodłączną część pracy klinicznej. Prowadził wykłady i seminaria dla studentów. Dbał, aby wszyscy Jego asystenci odbywali staże szkoleniowe zagranicą.

W odrodzonym samorządzie lekarskim pełnił funkcję przewodniczącego Okręgowego Sądu Lekarskiego w Warszawie I i II kadencji.

Prof. Jan Nielubowicz zmarł 2 lutego 2002 r. w Warszawie.

Jest patronem Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Jego imię nosi również ulica na terenie kampusu Banacha Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Zawsze szarmancki, otwarty na drugiego człowieka, obdarzony poczuciem humoru, wymagający i pracowity, szanujący wiedzę i tradycję, elegancki, z nieodłączną muszką pod szyją. Takim zapamiętali Go bliscy, współpracownicy, uczniowie.*

 „Bardzo wcześnie w swojej karierze naukowej prof. Nielubowicz zrozumiał, że powojenna chirurgia polska wymaga wyrównania zapóźnień, i że postęp leży w szerokim otwarciu na świat, w międzynarodowych kontaktach, w zorientowaniu jej na nowatorską i inspirującą naukę chirurgiczną reprezentowaną zwłaszcza przez ośrodki anglosaskie”.

Prof. dr hab. n. med. Jerzy Szczerbań w 1999 r. (laudacja z okazji nadania prof. J. Nielubowiczowi tytułu doktora honoris causa Akademii Medycznej w Warszawie)

 „Był wspaniałym lekarzem, starał się rozumieć nie tylko chorobę, ale przede wszystkim pacjenta. Miał ogromną cierpliwość w tłumaczeniu nieraz trudnych i zawiłych problemów związanych z chorobą i leczeniem. Tego nauczał nas i studentów, dla których był prawdziwym guru medycyny (…) Z muszką nie rozstawał się nigdy. Bez muszki widywałem Go tylko wśród książek i publikacji w mieszkaniu przy Francuskiej albo na działce w Urlach. Profesor był człowiekiem niezwykle eleganckim. W szatni kliniki zawsze wisiał »dyżurny« krawat, na wypadek, gdyby któryś z kolegów zapomniał z pośpiechu własnego”.

Prof. dr hab. n. med. Walerian Staszkiewicz

 „Miał niezwykłą zdolność koncentracji w czasie zbierania wywiadu od chorego. Pytania na temat dolegliwości pacjenta przeplatał pytaniami o rodzinę, jaką ma opiekę itp. W rozmowie z chorymi używał dużo pogodnych, a nawet pełnych humoru słów. Niezależnie od nastroju czy zmęczenia umiał pomóc człowiekowi nastawionemu pesymistycznie do swej choroby. Swoim pogodnym stosunkiem do pacjenta umiał go podnieść na duchu”.

Prof. dr hab. n. med. Stanisław Leszczyński

 „Ojciec miał dwie lewe ręce, nie potrafił wbić gwoździa. A chirurgiem był świetnym. Podkreślał, że rozwiązuje problemy operacyjne umysłem. Technikę operacyjną uważał za ważną, ale nie najważniejszą. Jego poglądy na medycynę przeszły ewolucję. Jako młody chirurg sądził, że jest ona sztuką, później – że nauką, a jako stary profesor – że w największym stopniu jest służbą. Dlatego przede wszystkim dbał o dobro konkretnego chorego. Powiedział kiedyś, że medycyna jest jednym z pierwszych i najważniejszych wyrazów ludzkiego humanitaryzmu. Bez niego staje się rzemiosłem, zawodem cyrulika”.

Wojciech Nielubowicz

oprac. ach

* Obszerny materiał wspomnieniowy ukazał się w „Pulsie” 10/2015 – w 100. rocznicę urodzin patrona OIL w Warszawie. Przypominamy fragmenty.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum