2 czerwca 2015

Ważny wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że każdy ma prawo do zrzeszania się w związkach zawodowych, bez względu na to, na podstawie jakiej umowy pracuje. TK wywiódł wyrok z  konstytucji. Nie odniósł się do wskazanego przez wnioskodawców skargi błędnego tłumaczenia słowa workers w konwencji MOP. Dla polskiego ustawodawcy to pracownicy zatrudnieni na etacie.

O zbadanie zgodności z konstytucją i konwencją nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) przepisów ustawy o związkach zawodowych wniosło do TK OPZZ. Związkowcy we wniosku przekazanym Trybunałowi wskazali na sprzeczność przepisów ustawy z art. 12 i 59 konstytucji, które gwarantują wolność zrzeszania się w związkach zawodowych, nie wspominając o ograniczeniach ze względu na rodzaj zatrudnienia.

Trybunał podkreślił, że podmiotem wolności zrzeszania się w związku zawodowym są pracownicy, ale w konstytucyjnym rozumieniu tego pojęcia. Z tego względu pracownik będący podmiotem wolności zrzeszania się w związkach zawodowych nie może być identyfikowany wyłącznie przez pryzmat rodzaju stosunku prawnego łączącego go z pracodawcą. Status pracownika powinien być oceniany przez odwołanie się do kryterium wykonywania pracy zarobkowej. W perspektywie konstytucyjnej pracownikiem jest zatem każdy, kto wykonuje określoną pracę zarobkową, pozostaje w stosunku prawnym z podmiotem, na rzecz którego ją świadczy oraz posiada takie interesy zawodowe związane z wykonywaniem pracy, które mogą być grupowo chronione – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Dla naszego związku nie ma ten wyrok bardzo dużego znaczenia, ponieważ w statucie mamy zapisane, iż do Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy mogą należeć także lekarze niezatrudnieni na umowie o pracę – komentuje orzeczenie szef OZZL Krzysztof Bukiel.

W rozmowie z Monitorem Lekarskim wspomniał, że dyrektor jednego ze szpitali w Toruniu zaskarżył kiedyś ten statut, ale sąd przyznał rację OZZL.

Kwestia tłumaczenia

OPZZ we wniosku do TK zwrócił uwagę na niespójność tłumaczenia słowa worker użytego w konwencji ze znaczeniem nadanym mu przez polskiego ustawodawcę. W tłumaczeniu polskim użyte zostało słowo „pracownik”, które zaczęto odnosić do osoby wykonującej pracę na podstawie stosunku pracy – czytamy we wniosku OPZZ. Tymczasem nie oznacza ono jedynie osoby świadczącej pracę na podstawie stosunku pracy.

Trybunał nie odniósł się do tej kwestii. Być może jest czego żałować. Podobna niespójność tłumaczenia występuje bowiem w unijnej dyrektywie dotyczącej czasu pracy. Tu również polski ustawodawca uznał, że użyte w dyrektywie słowo worker odnosi się do pracownika zatrudnionego na podstawie umowy o pracę. Podobnie zresztą przyjęły to niektóre kraje unijne.

Justyna Wojteczek

Tagi: , , , ,

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum

Wszystkie kategorie