28 stycznia 2022

#W_ETERZE (luty 2021)

W tym numerze „Pulsu” podsumowujemy aż dwa miesiące obecności przedstawicieli naszej izby w mediach. Jest to więc przekrój wypowiedzi z okresu od szczytu czwartej fali epidemii do początku piątej. Lekarze z OIL w Warszawie wypowiadali się jednak nie tylko na temat epidemii i walki z nią, lecz także o problemach systemu ochrony zdrowia. Wydawać by się mogło, że w tak długim okresie wiele się zmieniło. Okazuje się jednak, że apele w obliczu bezczynności decydentów polskiej ochrony zdrowia muszą w zasadzie pozostać takie same.

CZWARTA I PIĄTA FALA KORONAWIRUSA

Na początku grudnia w programie „Pytanie dnia” Polsat News Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, odniósł się do dyskusji o paszportach covidowych: – Lekarze są w ponad 95 proc. grupą zaszczepioną. Wyobraźmy sobie sytuację, że przy łóżku naszej mamy czy babci staje lekarz, który jest niezaszczepiony. Mógłby sprowadzić na taką osobę śmiertelne zagrożenie zakażenia koronawirusem. Stąd konieczność sprawdzania certyfikatów, czy ktoś jest bezpieczny w pewnych grupach zawodowych.

Również w Polsat News prezes ORL mówił o niewystarczającej pomocy systemowej dla medyków: – Czujemy się na wojnie z koronawirusem osamotnieni. Gdyby codziennie spadał jeden samolot i rozbijały się cztery autokary, a rządzący nie mówili absolutnie nic, czy akceptowalibyśmy twierdzenie Ministerstwa Zdrowia, że ono walczy?

W tej samej stacji Paweł Doczekalski, przewodniczący Komisji Młodych Lekarzy, mówił o opieszałości rządzących: – Obostrzenia powinny już dawno obowiązywać. Obowiązek szczepień ma być dopiero od marca. Czyli tak naprawdę przygotowujemy się chyba na piątą falę. Zachęcanie do szczepień loterią nie poskutkowało. Tymczasem rozbijamy się o tę falę.

Na łamach tygodnika „Przegląd” Łukasz Jankowski odpowiedział na zadane w sondzie pytanie, kto powinien wziąć odpowiedzialność za nadmiarowe zgony w czasie pandemii: „To zły moment na takie pytania, bo jesteśmy w środku wojny. Teraz ktoś powinien podnieść rękawicę, a nie dzieje się nic. Rządzący nie tyle udają, że nie ma problemu, co – w mojej ocenie – podjęli świadomą decyzję, kładąc na jednej szali jakość życia obywateli, czyli kolejny lockdown, a na drugiej nadmiarowe zgony”.

W głównym wydaniu „Wydarzeń” na antenie Polsatu wiceprezes ORL Tomasz Imiela podkreślał znaczenie testowania pacjentów w kierunku COVID-19: – Pacjenci traktują kwarantannę jak dopust boży, negują jej znaczenie. Testy to jest niezwykle ważny element powstrzymania szerzenia się pandemii.

W „Faktach po faktach” TVN24 prezes ORL mówił o nieprzygotowaniu rządowych rozwiązań na czwartą falę: – Wprowadzane obostrzenia są albo bez sensu, albo tak spóźnione, że sensu nie będą miały. System był już zdemolowany, na to nałożyła się pandemia, potem porażka programu testowania i porażka programu szczepień. Walczymy, walczą pacjenci. Ale rząd tej walki nawet nie podejmuje. Rządzący traktowali głos lekarzy jak głosy niepokojów społecznych. Do czwartej fali doszliśmy nieprzygotowani.

W rozmowie z radiem TOK FM Łukasz Jankowski opisywał m.in. sytuację medyków i pacjentów zmagających się na co dzień z COVID-19: – Z jednej strony widzimy tragedie, płacz rodzin, walczymy z całych sił i często przegrywamy. Z drugiej strony słyszymy ministra, który w karkołomny sposób próbuje tłumaczyć, dlaczego nie będzie obostrzeń, dlaczego nie należy drażnić niezaszczepionych. Pacjenci trafiający na oddział covidowy mówią: nie wiedzieliśmy, że takie są warunki, że instalacja tlenowa aż piszczy, bo przez dwa lata była obciążona bardziej niż wcześniej przez trzydzieści lat, że brakuje medyków, a ci którzy są, są skrajnie przemęczeni. Podkreślają: daliśmy się oszukać narracji antyszczepionkowej i uśpić przez bierność rządzących.

Paweł Doczekalski przestrzegał na antenie Polsat News przed organizowaniem masowych imprez sylwestrowych: – W sylwestra pandemia nie będzie miała wolnego. Jeśli będziemy się spotykać na wielotysięcznych koncertach, trzeba jasno powiedzieć, że liczba zakażeń wzrośnie, co pewnie zobaczymy w ciągu pierwszych dwóch tygodni stycznia. Już teraz personel medyczny jest bardzo przeciążony.

W głównym wydaniu Faktów TVN Paweł Doczekalski odniósł się do kwestii otwierania kolejnych oddziałów covidowych: – Kto tam będzie pracował? Niestety, personelu medycznego nie rozmnożymy, tutaj jest największy problem.

W TVN24 Paweł Doczekalski mówił o braku odpowiednich obostrzeń: – Restrykcji jak nie było, tak nie ma. Zabawy się odbywały, sylwester został wyjęty poza nawias, żadne obostrzenia nie obowiązywały, również na to trzeba zwrócić uwagę.

W Polsat News komentował również najnowsze pomysły rządu na walkę z piątą falą: – Nie ma wystarczająco dużo lekarzy. Nie ma też takiej potrzeby, żeby każdy pacjent był zbadany osobiście. Nie rozumiem, dlaczego ustalono granice 60 plus. Tak naprawdę to jest grupa najlepiej wyszczepionych osób. W tej fali omikronowej chorują dużo młodsi i dużo ciężej.

Między innymi w „Faktach TVN” prezes ORL zwrócił uwagę na konieczność odpowiedzialnej postawy wobec pandemii koronawirusa: – Teraz potrzebna jest chyba nie żałoba narodowa nad tym, że jest gorzej i że mamy kolejne rekordy zgonów, tylko narodowa mobilizacja. Potrzebna jest narodowa mobilizacja wobec bierności rządzących, właśnie po to, żeby „Sylwester marzeń” nie stał się „Sylwestrem zakażeń”. W innym wydaniu „Faktów” Łukasz Jankowski komentował opieszałość rządzących w sprawie walki z pandemią: – Dziwię się, że rządzący – mimo że mamy tak dużą liczbę zgonów i tak złą sytuację pandemiczną – wstrzymują się z jakimikolwiek decyzjami i obserwują sytuację, zamiast działać.

Prezes ORL rozmawiał o aktualnych problemach oddziałów szpitalnych z Onet Rano: „Nakładają się na siebie wszystkie fale. W tej sytuacji ministerstwo mówi: »Będzie 60 tys. łóżek dla pacjentów covidowych«. Dla nas to brzmi trochę jak wyzwanie: »idzie armagedon, ale radźcie sobie sami, pacjenci i radźcie sobie sami, lekarze«”.

W „Wydarzeniach” Polsatu Łukasz Jankowski komentował brak skuteczności rządowych działań w walce z pandemią: – Nie słychać, żeby rządzący zajmowali się tym tematem na poważnie. Gdzieś zniknęły pomysły na obostrzenia lokalne, na dzielenie powiatów na zielone, żółte i czerwone strefy. Zostaliśmy sami na tej wojnie. Również w „Wydarzeniach” prezes ORL odniósł się do konferencji prasowej ministra zdrowia dotyczącej piątej fali: – Nie usłyszeliśmy nic o programie szczepień ochronnych, o wzmocnieniu tego programu, o szczepieniach obowiązkowych w niektórych grupach zawodowych. Wydaje mi się, że rozesłanie maseczek nie jest rozwiązaniem problemu.

– Trzeba zaapelować do rządzących o odwrócenie priorytetów. Nie system blokowania, czyli system izolacji i kwarantanna, ale system przepustek. Nie czerwone światła, ale zielone światła – paszporty covidowe i walka o wyszczepienie populacji – podkreślał na antenie TOK FM Łukasz Jankowski.

Prezes ORL w popołudniowym paśmie TVN24 przedstawiał aktualną sytuację personelu medycznego i możliwości placówek szpitalnych: – W szpitalach nie mamy dzisiaj zbędnych łóżek ani zbędnego sprzętu. Wszystko jest wykorzystane. Jeżeli fala przybierze na sile i będziemy musieli przyjmować do szpitali więcej pacjentów covidowych, odbędzie się to kosztem pacjentów niecovidowych. Należy dziś zdecydowanie postawić na wprowadzenie paszportów covidowych, jednocześnie na wymuszenie obowiązku szczepień nie tylko grupy medyków, lecz także innych grup zawodowych.

W TVN24 Łukasz Jankowski komentował konferencję rządu dotyczącą przeciwdziałania skutkom piątej fali koronawirusa: – Trudno mówić o samych łóżkach, bez lekarzy. To trochę jakby mówić o samolotach bez pilotów. Jest nas dzisiaj w Polsce proporcjonalnie mniej niż w jakimkolwiek kraju UE, również lekarzy POZ jest za mało w stosunku do potrzeb. Oczekiwaliśmy wszyscy programu promocji szczepień ochronnych, a usłyszeliśmy polityczną promocję „Polskiego Ładu”.

SZCZEPIENIA PRZECIW COVID-19

Na łamach portalu Prawo.pl. Tomasz Imiela podkreślał znaczenie obowiązkowych szczepień przeciw COVID-19 wśród medyków: „Ta droga, którą można roznosić zakażenie COVID-19 w szpitalach i placówkach ambulatoryjnych przez personel, zostałaby przecięta”.

Łukasz Jankowski w TVN24 mówił o zachęcaniu do szczepień: – Zachęcać osoby niezaszczepione najlepiej jest na własnym przykładzie. Widać, że to działa. Niedawno kolega napisał do mnie z pytaniem, czy zaszczepić swoje pięcioletnie dziecko. Odesłałem mu zdjęcie mojego syna z certyfikatem i to rozwiało jego wątpliwości. W mojej ocenie zastygnięto w oczekiwaniu na piątą falę. Szczepienia mają sens także w walce z wariantem Omikron. Nie rezygnujmy z tej tarczy.

Prezes ORL w audycji radia TOK FM podkreślał rolę medyków w codziennych kontaktach z pacjentami w celu promocji szczepień: – Osoby niezaszczepione nie zawsze są antyszczepionkowcami. Są ofiarami tego, co się stało, jeśli chodzi o edukację. Sami pacjenci na pytanie, dlaczego się nie zaszczepili, mówią: „Doktorze, ja nie wiedziałem, dlaczego powinienem”; „Myślałem, że sam się ochronię”; „Nie trafiłem na lekarza, który usiadłby ze mną na 15 min, porozmawiał”.

PRAWO I SYSTEM OZ

W programie „Tak jest” TVN24 Paweł Doczekalski wziął udział w dyskusji m.in. o alternatywnych „terapiach” medycznych: – Niestety, niektórzy wierzą w alternatywne „terapie”, a nie wierzą w naukę. Ja od razu odradzam i zaznaczam w rozmowie z pacjentem, że takie „terapie” po prostu nie działają. Najczęściej jest to sposób wyłudzania pieniędzy.

Łukasz Jankowski w podcaście „Zdrowie w rozmowie” Rynku Zdrowia zwracał uwagę na problem zalewu mediów medycznymi fake newsami: „Najlepszą metodą walki z tym zjawiskiem są dobre relacje pacjenta ze swoim lekarzem”. Fragmenty rozmowy z cyklu „Zdrowie w rozmowie” o technologiach medycznych z prezesem ORL cytował także portal Cowzdrowiu.pl.: „Dobry lekarz dziś za chwilę dobrym lekarzem będzie wtedy, kiedy będzie umiał obsłużyć narzędzia AI i będzie do ich analiz podchodził krytycznie”.

W audycji „Jest sprawa” Radia dla Ciebie prezes ORL mówił o usprawiedliwianiu pandemią długotrwałych zaniedbań: – Na nieprzygotowany system OZ, o którym my, lekarze, mówiliśmy i alarmowaliśmy, nałożyła się pandemia. Jesteśmy na szarym końcu Europy, jeżeli chodzi o przygotowanie i testowanie, jesteśmy zaś na podium, jeżeli chodzi o zgony na COVID-19 i nadmiarowe. Ale w mojej ocenie używamy też pandemii, my jako społeczeństwo, lekarze i rządzący, do tego, żeby wytłumaczyć sobie to, co dzieje się w OZ.

W Polsat News Łukasz Jankowski przestrzegał przed pogłębianiem się problemów wynikających z nieprzygotowania systemu do pandemii: – Część oddziałów przekształcono w covidowe. Na nich są jeszcze wolne miejsca, ale szukający pomocy na SOR pacjenci niecovidowi nie mogą być na te łóżka przeniesieni. Martwię się, gdzie znajdą pomoc chorzy na inne choroby niż COVID, jaki dług zdrowotny znów zaciągniemy.

Na łamach Medycy Praktycznej prezes ORL podkreślał konieczność wprowadzenia systemu no-fault: „Minister sprawiedliwości daje do zrozumienia, że nie zgadza się na żadną formułę systemu no-fault. (…) Dla nas nie ulega wątpliwości, że słowo »dziadostwo« trafnie określa system ochrony zdrowia w Polsce w jego różnych aspektach. Lekarze wielokrotnie zwracali na to uwagę, na długo przed pandemią. Teraz zbieramy gorzkie owoce”.

Tomasz Imiela z portalem Polityka Zdrowotna rozmawiał o sprawach covidowych w sądach lekarskich: „Czujemy presję i napięcie. Trudno się w takich warunkach pracuje. Jednocześnie rozumiem frustrację pacjentów i ich bliskich, którzy nie dostali się do lekarza czy byli zbyt późno zdiagnozowani”.

Wiceprezes ORL również w radiu RDC alarmował o malejącej liczbie szczepień przeciwko innym groźnym chorobom, jak odra czy krztusiec: – Wiele osób kwestionuje ich zasadność, twierdząc, że choroba nie jest groźna, a szczepionki mogą wywoływać powikłania. Dane naukowe zdecydowanie dowodzą, że te szczepienia są bezpieczne, a choroby, przed którymi się bronimy, są groźne.

Rynek Zdrowia i Podyplomie.pl informowały o piśmie, jakie wystosowała rzecznik praw lekarza OIL Monika Potocka, do MZ w celu wyjaśnienia zasad naliczania tzw. dodatków covidowych dla lekarzy.

„JESTEM LEKARZEM, JESTEM CZŁOWIEKIEM”

W „Wydarzeniach” Polsatu lekarze z naszej izby mówili o warunkach pracy medyków w kontekście kampanii społecznej OIL. – Po drugiej stronie jest pacjent, który nie zawsze rozumie to, co go spotyka, że musi czekać, że to nie jest wina personelu, tylko właśnie tego, że system niestety stwarza nieraz bardzo trudne warunki – wskazał Tomasz Imiela. – Jesteśmy przepracowani, jest nas za mało, obowiązki nas przytłaczają. Jesteśmy sekretarkami medycznymi – dodał Paweł Doczekalski.

O kampanii OIL oraz o problemach dotykających lekarzy była mowa na łamach portalu Prawo.pl. „Lekarz musi zmagać się z niedomogami systemowymi kosztem czasu dla pacjentów. Pacjentom trudno wyobrazić sobie emocje wynikające nie tylko z odpowiedzialności i troski o pacjenta, ale też z systemowych ograniczeń i uciążliwości, które nie raz powodują bezsilność i blokują lekarzom możliwość działania – podkreślała Renata Jeziółkowska, rzecznik OIL. „W pracy lekarza w pandemii o traumatycznych doznaniach mówimy np., kiedy musi przejść po oddziale i zadecydować, które osoby podłączyć do aparatury, a które nie, ze względu na ograniczoną ilość sprzętu, gdy psuje się instalacja tlenowa, i nic się nie da zrobić, przez co pacjent umiera. To skutkuje czymś, co po angielsku określamy »moral injury«” – tłumaczyła Magdalena Flaga-Łuczkiewicz, pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy i lekarzy dentystów.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum