Nowe standardy w upublicznianiu informacji dotyczących współpracy firm farmaceutycznych z lekarzami przewiduje wprowadzany właśnie Kodeks Przejrzystości przyjęty przez 32 firmy. Zobowiązały się one do podawania informacji o zakresie oraz wartości współpracy przemysłu z organizacjami, lekarzami i innymi przedstawicielami zawodów medycznych, także w odniesieniu do indywidualnych osób, o ile wyrażą one na to zgodę.
Pierwszy raport ma się ukazać w pierwszej połowie 2016 roku. O Kodeksie dyskutowali 18 lutego na konferencji w Fundacji im. Stefana Batorego przedstawiciele Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA – inicjatora tej regulacji oraz przedstawiciele środowiska medycznego. Współorganizatorem konferencji była Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie.
Tekst kodeksu dostępny jest na stronie: www.kodeksprzejrzystosci.pl Dokument zawiera zasady udostępniania opinii publicznej informacji na temat zakresu i wartości współpracy firm farmaceutycznych z przedstawicielami zawodów medycznych oraz organizacjami ochrony zdrowia.
W przypadku przedstawicieli zawodów medycznych udostępniane będą informacje o świadczeniach, takich jak: koszty opłat rejestracyjnych, podróży i zakwaterowania podczas tzw. wydarzeń (edukacyjnych, informacyjnych, kongresów itp.), wynagrodzenie z tytułu jakichkolwiek usług świadczonych przez lekarza na rzecz sygnatariusza kodeksu (na przykład wygłoszenie wykładu). Firmy będą też publikować informacje o darowiznach przekazanych na rzecz szpitali czy organizacji czy sponsorowaniu wydarzeń edukacyjnych.
Wszystkie firmy będą dokonywać sprawozdań na jednolitym formularzu. Kodeks przewiduje publikację danych dotyczących świadczeń na rzecz konkretnej osoby (organizacji), ale pod warunkiem, że wyrazi ona na taką publikację zgodę. Jeśli nie – dane na temat tego świadczenia zostaną opublikowane w części „zbiorczej” raportu, przy czym przekazana zostanie informacja o odsetku osób (organizacji), które nie wydały zgody na ujawnienie swoich danych.
Sygnatariusze kodeksu będą ponadto udostępniać informacje o świadczeniach związanych z badaniami klinicznymi i innymi związanymi z działalnością badawczo-rozwojową, ale te będą publikowane jedynie w formie zagregowanej. Prezes INFARMY Ewa Grenda nie wykluczyła, że w przyszłości będzie publikowany szerszy zakres informacji w tym temacie.
Kodeks budzi wiele kontrowersji w środowisku medycznym. Jednak nie braknie głosów, że przejrzystość we współpracy lekarzy z przemysłem przysłuży się lekarzom. – Ujawnianie szczegółowych informacji o takiej współpracy jest potrzebne, aby pacjenci mieli zaufanie do lekarzy – powiedział wiceprezes ORL w Warszawie Romuald Krajewski.
Wokół relacji między lekarzami a przemysłem narosło w ostatnich latach wiele mitów. Panuje atmosfera braku zaufania i podejrzeń o nieczyste interesy. Skutkuje to restrykcyjnymi zapisami prawnymi, które – zdaniem wielu – wypaczają sens przejrzystości. Nie brakuje dziennikarzy, którzy uważają, że lekarz, który prowadził badanie kliniczne danego leku, nie powinien pisać ekspertyzy na temat tego leku na potrzeby np. Rady Przejrzystości. Prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak wielokrotnie powtarzał, że jest akurat odwrotnie. – Jeśli badałem akiś lek, mam większą wiedzę na jego temat niż ci, którzy jedynie przeczytali o nim informacje z badań – mówił w jednym z wywiadów.
Naukowcy zdają sobie sprawę z niekorzystnego klimatu wokół współpracy z przemysłem. Jednocześnie nikt z tego środowiska nie kwestionuje konieczności takiej współpracy. Kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Jacek Jassem podkreślił, że we współczesnym świecie większość nowych technologii medycznych powstaje w ramach przemysłu farmaceutycznego. Przypomniał, że lekarze reprezentują zawód zaufania publicznego i powinni zabiegać o jawność w tej dziedzinie. – Nie mamy nic do ukrycia – podkreślił.
– Nie mamy się czego wstydzić w tej współpracy – wtórowała konsultant krajowy w dziedzinie intensywnej terapii prof. Janina Stępińska. Jednak mam poczucie, że o ile środowisko medyczne jest gotowe do transparentności, to społeczeństwo jeszcze nie.
Podkreśliła, że nie ma problemu w tym, że firma farmaceutyczna jest grantodawcą jakiegoś projektu, a ci, którzy go dostają, prowadzą go zgodnie ze swoją wiedzą i sumieniem.
– W sytuacjach potencjalnego konfliktu interesów, nie ma lepszego wyjścia, jak ujawnienie – podkreśliła Grażyna Kopińska z Fundacji im. Stefana Batorego.
Prezes ORL Andrzej Sawoni przypomniał, że naruszenie przez lekarzy przejrzystości we współpracy z przemysłem jest złamaniem Kodeksu Etyki Lekarskiej. Na jego mocy lekarze są zobowiązani do tego, by m.in. informować słuchaczy swojego wykładu o związkach z firmami farmaceutycznymi, które mogą być przyczyną konfliktu interesów, a także pacjentów o swojej współpracy z firmą produkującą lek czy urządzenie medyczne.
Prof. Romuald Krajewski poinformował, że z badań przeprowadzonych w środowisku medycznym wynika, iż 2/3 lekarzy jest za pełną jawnością, jeśli chodzi o korzyści otrzymywane od przemysłu farmaceutycznego.
Jednak publikowanie informacji o indywidualnych osobach przyjmujących wynagrodzenie w różnej formie od firm farmaceutycznych budzi wśród lekarzy obawy, zwłaszcza że coraz częściej zarówno politycy, jak i media, także społecznościowe, przyczepiają im łatkę „pazernych”. Zwracają uwagę, że praktycznie od żadnej innej grupy zawodowej nie wymaga się ujawniania informacji o wartości ich pracy.
Dyrektor Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA Paweł Sztwiertnia powiedział, że Kodeks ma dwa cele: zadbanie o wysoki etyczny standard współpracy przemysłu farmaceutycznego z lekarzami i świadczeniodawcami z ochrony zdrowia oraz odbudowa zaufania opinii publicznej zarówno do przemysłu, jak i lekarzy.
Kodeks, zwany w innych krajach „Disclosure Code” jest inicjatywą ogólnoeuropejską, przygotowaną przez Europejską Federację Przemysłu i Stowarzyszeń Farmaceutycznych (EFPIA) i przyjętą przez 33 stowarzyszenia zrzeszone w EFPIA. Paweł Sztwiertnia zwrócił uwagę na to, że nacisk na większą transparentność działalności firm jest wywierany zarówno przez rządy państw europejskich, jak i Komisję Europejską.
Justyna Wojteczek
Tagi: Fundacja Batorego, Kodeks Przejrzystości, OIL w Warszawie