Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prosi premier o „dokonanie głębokiej analizy funkcjonowania instytucji Rzecznika Praw Pacjenta i podjęcie działań zmierzających do zmiany funkcjonowania tej instytucji”.
Hamankiewicz wskazuje, że ustawowym celem działalności Rzecznika powinna być ochrona praw pacjentów, tymczasem – zdaniem NRL – „jego działanie w praktyce sprowadza się do oskarżania lekarzy”. „W środkach masowego przekazu co jakiś czas pojawiają się doniesienia o zarzutach formułowanych przez Rzecznika Praw Pacjenta wobec lekarzy, bez podawania argumentów i dowodów w sprawie, podważających kompetencje i etykę zawodową lekarzy” – podkreślił prezes. Informuje także, że do Naczelnej Izby Lekarskiej coraz częściej wpływają informacje od podmiotów leczniczych o kierowaniu wobec nich zaleceń, które nie znajdują uzasadnienia w obowiązujących przepisach prawa lub wydanych w oparciu o niejednoznaczne przepisy.
Ponadto Hamankiewicz wskazuje, że jedyną formą „polemiki” z Rzecznikiem Praw Pacjenta, jaką może podjąć podmiot leczniczy, wobec którego rzecznik stwierdził naruszenie praw pacjenta, jest zajęcie stanowiska w terminie nie dłuższym niż 30 dni. Jednak z informacji NIL wynika, że rzecznik informuje NFZ i wojewodę o stwierdzeniu naruszeń prawa pacjenta w tym samym dniu, w który przesyła stosowne wystąpienie do podmiotu. Jak zauważył, na gruncie ustawy o prawach pacjenta podmiot leczniczy nie ma również możliwości odwołania się od zarzutów rzecznika, a wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy w rozumieniu przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego przysługuje jedynie wnioskodawcy i pacjentowi w przypadku niestwierdzenia przez rzecznika naruszenia praw pacjenta.
Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska poinformowała PAP, że pozostawia bez komentarza stanowisko prezesa NRL. Wskazała jednocześnie, by prośby o komentarz w tej sprawie kierować do adresata pisma czyli premier Beaty Szydło. / kj |
Tagi: Krystyna Kozłowska, Maciej Hamankiewicz, NRL, rzecznik praw pacjenta