O interwencję w zarządzie województwa zwrócił się Rzecznik Praw Lekarza OIL w Warszawie do Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomieja Chmielowca. Chodzi o powtarzające się przypadki niewystarczającej obsady na oddziale intensywnej terapii jednego z warszawskich szpitali.
To pokłosie interwencji RPL z 2020 roku. Rzecznik Monika Potocka wystąpiła do NFZ informując o problemie w warszawskiej placówce, co poskutkowało kontrolą.
W efekcie czynności przeprowadzonych od 12 grudnia 2020 r. do 13 sierpnia 2021 r. fundusz wykrył szereg nieprawidłowości związanych z organizacją pracy szpitala. We wnioskach pokontrolnych wskazano, że:
- Szpital nie zapewnił stałej obecności lekarza specjalisty anestezjologii i intensywnej terapii w Oddziale Intensywnej Terapii w dniach: 17.01.2020 r. (w godz. 7:00 – 8:00 i 15:30 – 16:00), 20.01.2020 r. (w godz. 15:30 – 8:00), 30.01.2020 r. (w godz. 15:30 – 16:00) oraz 27.02.2020 r. (w godz. 20:00 – 21:00).
- Szpital nie zapewnił przy udzielaniu świadczeń przez lekarzy w trakcie specjalizacji w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii w zakresie anestezji nadzoru lekarza specjalisty w wyżej wymienionej dziedzinie.
- Kierowanie przez szpital lekarzy, bez nadzoru lekarza specjalisty, do udzielania świadczeń zdrowotnych pacjentom, w zakresie kwalifikacji do wykonywania znieczuleń do zabiegu operacyjnego, diagnostycznego lub leczniczego, którzy byli w trakcje specjalizacji w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii – dot. chirurgii dziecięcej – hospitalizacja.
Informację o efektach kontroli RPL otrzymał od NFZ w lipcu tego roku. Co ważne, Fundusz w korespondencji poinformował, że placówka nie zastosowała się do zaleceń pokontrolnych z poprzedniej kontroli!
W efekcie szpital został ukarany kwotą 167 640,07 zł.
Rzecznik praw lekarza uważa jednak, że działania NFZ nie kończą sprawy. „Rzecznik praw lekarza uważa jednak, że działania NFZ nie kończą sprawy. „Zaniedbania dyrekcji szpitala budzą poważne obawy co do bezpieczeństwa życia i zdrowia pacjentów oraz lekarzy, którzy są niejako zmuszani do wykonywania czynności bez koniecznego nadzoru specjalisty. Niebagatelny jest też fakt, że narażenie szpitala na karę finansowa uszczupla jego budżet, który można by przeznaczyć chociażby na zapewnienie dodatkowego personelu” – uważa Monika Potocka.
W związku z tym w sprawę zaangażowany został Rzecznik Praw Pacjenta. W piśmie skierowanym do Bartłomieja Chmielowca czytamy:
„W związku z posiadaniem przez Rzecznika Praw Pacjenta szeregu narzędzi zapewniających mu realną możliwość działania w przedmiotowej sprawie, w szczególności uprawnienie do zwrócenia się do organu nadrzędnego nad kontrolowaną jednostką o zastosowanie odpowiednich środków prawnych, Rzecznik Praw Lekarza wnosi o rozważenie przez Rzecznika Praw Pacjenta skierowania pisma do Zarządu Województwa Mazowieckiego (organu sprawującego nadzór nad Szpitalem) o pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej Dyrekcję Szpitala, co jest zasadne biorąc pod uwagę wskazane błędy organizacyjne.”