8 grudnia 2015

Sejm zajmie się lekarskim projektem nowelizacji ustawy refundacyjnej

Dwa lata po wpłynięciu do laski marszałkowskiej obywatelskiego projektu zmiany ustawy refundacyjnej Sejm rozpocznie nad nim debatę 9 grudnia. Projekt złożyli lekarze; proponują w nim m.in. odejście od refundacji leku we wskazaniach w charakterystyce produktu leczniczego oraz uwolnienie lekarzy o wskazywania poziomu odpłatności na recepcie.

Projekt opracowało Porozumienie Zielonogórskie; zebrano około 150 tys. podpisów.

Najważniejszą zmianą aktualnych przepisów, którą proponuje PZ, to przyjęcie zasady, by refundacja leku zależała wyłącznie od decyzji lekarzy, a wskazania refundacyjne leków uwarunkowane były stanem klinicznym pacjenta i wiedzą lekarską, a nie obwieszczeniem wydawanym przez urzędników MZ – głosi komunikat Porozumienia.

Projekt zawiera propozycje wychodzące naprzeciw oczekiwaniom nie tylko lekarzy, ale i pacjentów oraz aptekarzy:

Dla lekarzy

Projekt zakłada, że zniknie obowiązek nałożony na lekarzy ustalania poziomu odpłatności na recepcie na leki refundowane; zadaniem lekarza ma być przyporządkowanie danego leku do określonego stanu klinicznego pacjenta zgodnie z ICD 10. To nie na lekarzu ma spoczywać obowiązek sprawdzenia, czy pacjent ma uprawnienia do refundacji leków.

O takie rozwiązania apelowały chyba wszystkie środowiska lekarskie w Polsce.

Dla pacjentów

Projekt zawiera propozycję przepisu, w myśl którego ustalony zostałby limit rocznej odpłatności za leki dla każdego pacjenta w wysokości trzykrotności pensji minimalnej (obecnie około 5 tys. zł); po przekroczeniu kwoty tego limitu, pacjenci otrzymywaliby leki refundowane de facto bezpłatnie – NFZ miałby zwracać różnicę pomiędzy kwotą limitu a wydatkami poniesionymi z kieszeni pacjenta w ciągu roku kalendarzowego powyżej limitu. NFZ miałby stale monitorować kwoty refundacji i odpłatności każdego pacjenta.

Ekspert ds. systemów opieki zdrowotnej Andrzej Kozierkiewicz powiedział e-Monitorowi Lekarskiemu, to wykonalna propozycja, o ile Fundusz zainwestuje w informatyczne narzędzie analityczne do obróbki danych. Jego zdaniem zaproponowany przez lekarzy limit jest jednak wysoki dla osób o bardzo niskich dochodach – chory musiałby dopłacać około 400 zł miesięcznie do leków refundowanych, by „załapać się” na całkowicie bezpłatne leki refundowane. Tymczasem najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy to niespełna 900 zł.

Dla lekarzy i pacjentów

Zniknąć ma przywiązanie do wskazań w charakterystyce produktu leczniczego. Projekt złożony przez lekarzy w Sejmie mówi wprost, że ustalona zostanie kategoria dostępności refundacyjnej:

a)      w całym zakresie zastosowań klinicznych;

b)      we wskazaniu określonym stanem klinicznym.

Dla aptekarzy

Projektodawcy chcą, by aptekarze mieli możliwość zwrotu zakupionego leku refundowanego w cenie, jaką zapłacili. Obecnie są sytuacje, że apteka kupuje lek, po tym zakupie wskutek wpisania go na listę leków refundowanych następuje obniżenie jego ceny, i tylko po tej obniżonej cenie apteka może lek zwrócić do hurtowni.

Co na to wszystko Ministerstwo Zdrowia? Jest przychylne.

Justyna Wojteczek

Tagi: , , ,

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum

Wszystkie kategorie