W opiece medycznej w naszym kraju potrzebne są zmiany systemowe, należałoby również przekonać społeczeństwo do zwiększenia składki zdrowotnej – mówili w czwartek eksperci podczas konferencji „Priorytety w ochronie zdrowia” w Warszawie.
Kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Piotr Czauderna powiedział, że główne zmiany w opiece zdrowotnej powinny polegać na zapewnieniu lepszego współdziałania między podstawową opieką zdrowotną, specjalistyczną opieką ambulatoryjną oraz różnego szczebla szpitalami.
„Jednocześnie konieczny jest wzrost finansowania opieki medycznej w naszym kraju, by można było sprostać coraz większym wyzwaniom zdrowotnym, związanym m.in. ze starzeniem się społeczeństwa” – podkreślił specjalista.
Dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie dr Małgorzata Gałązka-Sobotka przypomniała, że do 2024 r. nakłady na służbę zdrowia mają wzrosnąć do 6 proc. PKB. „Jednak już można powiedzieć, że nie będzie to wystarczające, tym bardziej, że w tym czasie średnia w Unii Europejskiej wzrośnie do 9 proc. PKB” – dodała.
Zdaniem specjalistki nie wystarczy zwiększać wydatki na opiekę medyczną jedynie z budżetu, tak jak jest to planowane. Trzeba również rozważyć wzrost składki zdrowotnej. „Potrzebna jest społeczna debata na ten temat. Musimy przekonać społeczeństwo, że dzięki temu uzyska się konkretne korzyści i nie będzie to kolejna danina, która z niczym się nie wiąże” – podkreśliła.
Poważnym wyzwaniem w naszym kraju jest niedobór kadr medycznych. Z danych przedstawionych przez dr Gałązkę-Sobotkę wynika, że Polska jest na 27. miejscu w Europie pod względem liczby lekarzy oraz na 28. miejscu jeśli chodzi o pielęgniarki w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. „W naszym kraju mało jest również lekarzy przed 30. rokiem życia” – dodała.
Eksperci przyznali, że braki kadrowe może złagodzić zwiększenie liczby pracowników pomocniczych dla lekarzy i pielęgniarek, którzy by ich wyręczali w niektórych czynnościach. „Tego u nas nie ma, natomiast w innych krajach takie kadry są rozwijane, np. w USA. W Polsce od niedawna jedyną zmianą w tym kierunku jest to, że pielęgniarki mogą wypisywać recepty” – zwracała uwagę dr Gałązka-Sobotka.
Specjalista przypomniała, że lekarze nie wyjeżdżają z Polski wyłącznie ze względu na lepsze zarobki w innych krajach. „Ważne są dla nich również warunki pracy oraz możliwości rozwoju zawodowego” – dodała.
Zdaniem dyrektora Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie Grzegorza Gieleraka należy określić, „co chcielibyśmy zreformować w opiece zdrowotnej, bo wszystkiego się nie da”.
„W mojej ocenie warto dalej rozwijać sieć szpitali oraz tzw. opiekę koordynowaną nad pacjentami, jaka jest już w kardiologii. Główną rolę powinny odgrywać szpitale wojewódzkie, wokół których działałyby szpitale powiatowe oraz ośrodki podstawowej opieki zdrowotnej” – przekonywał.
Według dyrektora Instytutu Kardiologii w Warszawie prof. Tomasza Hryniewieckiego, w całym systemie opieki kluczową rolę należy powierzyć centrom doskonałości, w których wykonywane były najbardziej skomplikowane i najnowsze procedury medyczne, takie jak zabiegi kardiochirurgiczne czy transplantacje.
„Bardzo ważna jest ambulatoryjna opieka specjalistyczna oraz profilaktyka wtórna, czyli objęcia pacjentów właściwa opieką po różnego typu zabiegach” – powiedział specjalista. Zapowiedział też, że wkrótce wprowadzona zostanie koordynowana opieka nad pacjentami z niewydolnością serca, którzy są coraz większym wyzwaniem dla całej opieki medycznej.
Prezes Federacji Pacjentów Polskich Stanisław Maćkowiak przekonywał, że dla chorych najważniejsze jest, by nie musieli czekać na pomoc medyczną w długich kolejkach i mogli mieć możliwość wyboru metody leczenia, nawet takiej, która nie jest wygodna dla lekarzy. (PAP)
Tagi: dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, Grzegorz Gielerak, prof. Piotr Czauderna, WIM, „Priorytety w ochronie zdrowia”