Za dwa lata zwolnienia lekarskie będą mogły mieć postać wyłącznie elektroniczną, natomiast od 1 stycznia 2016 roku będzie można wystawiać zarówno elektroniczne, jak i papierowe druki ZLA.
O tym, jak system ma działać, mówił członkom Okręgowej Rady Lekarskiej Piotr Winciunas, wicedyrektor Departamentu Orzecznictwa Lekarskiego ZUS. Temat wzbudził gorącą dyskusję podczas obrad ORL.
Dr Winciunas poinformował, że dla celów wystawiania elektronicznych zwolnień Zakład Ubezpieczeń Społecznych uruchomi specjalną platformę PUE ZUS.
Aby z niej skorzystać, lekarz będzie musiał założyć swoje konto na tej platformie. W tym celu należy wejść na stronę www.zus.pl.
– Po rejestracji lekarz otrzyma potwierdzenie. Później jednak będzie konieczne potwierdzenie tożsamości – poinformował dr Winciunas.
Można to zrobić albo osobiście w jednostce ZUS, albo elektronicznie. Wówczas jednak konieczne jest posiadanie podpisu elektronicznego: albo kwalifikowanego, albo profilu zaufanego na platformie e-PUAP.
Założenie profilu na platformie ZUS daje nie tylko możliwość wystawiania elektronicznych zwolnień. Lekarz będzie miał dodatkowo dostęp do podstawowych informacji o wszystkich zaświadczeniach wystawionych przez różnych lekarzy danemu pacjentowi: czyli np. z jakiego powodu zostało wystawione dane zaświadczenie czy na jaki okres czasu.
To rozwiązanie oburza Konstantego Radziwiłła, wiceprezesa Okręgowej Rady Lekarskiej. Jego zdaniem, dostęp do tych informacji narusza prawa pacjenta.
Dr Winciunas zapewnił, że rozwiązania były konsultowane między innymi z Głównym Inspektorem Danych Osobowych.
Korzystając z platformy ZUS do wystawiania e-ZLA, lekarz uzyska także dostęp do informacji o swoim koncie składkowym na ubezpieczenia społeczne: czy na przykład pracodawca odprowadza za niego składki, jaki jest stan konta itd.
– Będzie też można elektronicznie wystąpić o zmianę danych, jeśli jest taka konieczność – dodał dr Winciunas.
Proces wystawiania elektronicznego zwolnienia będzie dość prosty. System, do którego zaloguje się lekarz, będzie „podpowiadał” niektóre dane (np. kod choroby, z powodu której wystawiane jest zwolnienie, po wpisaniu pierwszych liter), a niektóre dane będą uzupełniane automatycznie (data wystawienia zwolnienia, dane o podmiocie odprowadzającym składki na ubezpieczenie społeczne pacjenta po wpisaniu jego numeru PESEL itp.). System, po kodzie rozpoznania, podpowie też możliwość skierowania pacjenta na rehabilitację leczniczą opłacaną przez ZUS.
Najwięcej kontrowersji budzi kwestia potwierdzania e-ZLA. Trzeba mieć do tego albo podpis kwalifikowany, który każdy musi sobie kupić (wydatek około 200-300 zł), albo korzystać z profilu zaufanego ePUAP. To ostatnie rozwiązanie jest darmowe, jednak operowanie takim podpisem wydłuża czas wystawiania zwolnienia.
Pytany przez Radę, czy ZUS nie rozważa zakupu kwalifikowanych podpisów elektronicznych dla lekarzy uprawnionych do wystawiania orzeczeń, dr Winciunas odparł, że nie ma podstawy prawnej do takiego działania.
Od 26 października w zakładce „Ważne paragrafy” zostanie zamieszczona prezentacja dr. Winciunasa opisująca najważniejsze aspekty nowych regulacji oraz procedurę wystawiania e-zwolnienia.
Justyna Wojteczek
Tagi: dr Piotr Winciunas, e-ZLA, ZUS