O tym, że opieka psychiatryczna jest przez Ministerstwo Zdrowia traktowana priorytetowo, przekonywała posłów Sejmowej Komisji Zdrowia i ekspertów wiceminister tego resortu Beata Libera-Małecka. Środowisko psychiatrów jest zadowolone z tej deklaracji i przyznaje, że w ostatnich kilku tygodniach nastąpiła pewna zmiana.
Prof. Jacek Wciórka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii uznaje za dobry znak, że wreszcie jest w Ministerstwie osoba odpowiedzialna za Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego.
Komisja Zdrowia przyjęła 19 lutego informację rządu o realizacji tego programu w 2013 roku. Program został przyjęty przez Radę Ministrów w 2010 roku. Organizacje pozarządowe i psychiatrzy są zgodni, że pozostał głównie na papierze.
W ostatnim czasie kierownictwo Ministerstwa Zdrowia wyznaczyło dwóch wicedyrektorów z Departamentu Zdrowia Publicznego jako osoby odpowiedzialne za przygotowanie i koordynację Programu. Obecnie tworzony jest nowy – na lata 2016-2020.
– Dokonamy znaczących zmian, także finansowych – zadeklarowała wiceminister. Zastrzegła jednak, że nie może mówić o jakichkolwiek kwotach.
– Do tej pory nie było monitoringu. Nie było odpowiedzialnego w Ministerstwie Zdrowia, kto koordynowałby program – mówił prof. Wciórka.
Wreszcie, co przez lata było podnoszone przez psychiatrów – nie było pieniędzy, dzięki którym można by było program wdrażać.
– Mam nadzieję, że ostatnie zmiany nie są podyktowane jedynie kalendarzem wyborczym – powiedział profesor.
Sytuacja polskiej psychiatrii jest dramatyczna, zwłaszcza wobec wyzwań, jakie niesie rozwój cywilizacyjny. Według WHO choroby psychiczne staną się w najbliższych dwóch dekadach jednym z dwóch największych problemów zdrowotnych w krajach rozwiniętych. W Polsce od kilku lat zauważalny jest niebezpieczny trend. Konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dr Piotr Gałecki poinformował, że obecnie w Polsce więcej osób ginie z powodu samobójstwa niż w wypadkach komunikacyjnych – średnio dziennie zadaje sobie śmierć 16 osób.
Nastąpił też wzrost prób samobójczych z 5791 w roku 2012 do 8579 w roku 2013. Depresja jest obecnie czwartą przyczyną absencji chorobowych u osób w wieku produkcyjnym. Nastąpił wzrost liczby zaburzeń osobowości oraz zaburzeń psychotycznych.
– Osoby chore psychicznie są stygmatyzowane nie tyle z powodów społecznych, ile organizacyjnych – powiedział prof. Marek Jarema z Instytutu Psychiatrii i Neurologii. – Ta stygmatyzacja polega na tym, że psychiatria jest bardzo nisko finansowana. Wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na tę dziedzinę stanowią ok. 3,2 proc. pieniędzy na świadczenia medyczne. W krajach rozwiniętych to odsetek wynoszący 5-6 proc.
Libera-Małecka poinformowała o wzroście udzielanych świadczeń psychiatrycznych. Nie miała jednak danych o potrzebach – czyli o liczbie osób, które pomocy nie otrzymały lub otrzymały ją za późno.
Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, który został przyjęty w 2010 roku na lata 2011-2015 zakładał stworzenie w każdym powiecie centrum zdrowia psychicznego. Chodziło o to, by chory w pobliżu swojego miejsca zamieszkania otrzymywał fachową i kompleksową pomoc. Do tej pory takich centrów powstało 35, a powinno ich być 10 razy więcej. Jak mówił szef jednej z takich placówek – na warszawskiej Woli – Marek Balicki, powodem są nie tylko finanse, ale i przepisy, które w praktyce uniemożliwiają założenie centrum.
Z przyczyn formalnych nie da się bowiem zarejestrować takiego centrum, bowiem placówka taka łączy udzielanie pomocy w trybie stacjonarnym, ambulatoryjnym i pośrednim, a ustawa o podmiotach leczniczych nie przewiduje tego typu struktury. Na Woli utworzono centrum na mocy zmiany regulaminu szpitala. Kolejnym problemem jest wycena pracy centrum – w rozporządzeniu koszykowym brakuje „produktu”, który oferuje centrum.
Balicki jest sceptyczny co do tego, czy przygotowywana obecnie przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wycena świadczeń psychiatrycznych w kontekście sprzecznych przepisów ustawy o działalności leczniczej i rozporządzenia Rady Ministrów o programie, a także braku pewnych świadczeń w koszyku świadczeń gwarantowanych jest dobrym posunięciem. AOTMiT zbiera do końca lutego dane o kosztach leczenia w placówkach psychiatrycznych.
jw