4 stycznia 2018

Minister zdrowia zaprasza rezydentów do rozmów

Wierzę, że naszym zbieżnym celem może być wspólna troska o los pacjentów – mówił w środę minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, zapraszając rezydentów do rozmów. „Nam nie zależy na samych rozmowach, nam zależy na wypracowaniu kompromisu” – odpowiadali lekarze.

W środę minister przedstawił członkom sejmowej komisji zdrowia informację o skali i skutkach wypowiadania przez lekarzy klauzuli opt-out. Posiedzenie komisji trwało pięć godzin.

Radziwiłł poinformował, że dotychczas klauzulę opt-out wypowiedziało 3546 lekarzy (z czego 1889 to rezydenci) na ponad 88 tys. lekarzy pracujących w polskich szpitalach.

„Nie mamy do czynienia z żadną sytuacją krytyczną, a używanie słowa +chaos+ moim zdaniem odnosi się głównie do tego wirtualnego czy medialnego świata czy rzeczywistości, która nijak się ma do tego, co naprawdę dzieje się w polskich szpitalach” – powiedział minister. Zapewnił, że bezpieczeństwo pacjentów nie jest zagrożone i mają oni dostęp do opieki.

Dodał, że postulaty protestujących są realizowane. Przypomniał, że niedawno weszła w życie nowelizacja ustawy, na mocy której nakłady na opiekę zdrowotną mają stopniowo rosnąć do 6 proc. PKB w 2025 roku. Zwrócił uwagę, że w minionym roku rezydenci otrzymali pierwsze od ośmiu lat podwyżki; jak powiedział, obecnie wynagrodzenia zasadnicze rezydentów są o od 500 zł do 1,7 tys. zł wyższe od tych, które otrzymywali jeszcze pół roku temu. Podkreślił, że zgodnie z obowiązującymi przepisami wynagrodzenia rezydentów będą rosły także w kolejnych latach.

Minister zapowiedział, że zaprosi przedstawicieli Porozumienia Rezydentów OZZL na kolejną rozmowę. Tym razem ma w niej uczestniczyć Rzecznik Praw Pacjenta. „Wierzę, że naszym zbieżnym celem może być wspólna troska o los pacjentów” – powiedział Radziwiłł. Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Krzysztof Hałabuz pytany przez PAP, czy lekarze zgodzą się na takie spotkanie, odpowiedział: „Czekamy na oficjalne pismo z zaproszeniem do rozmów”.

Marcin Sobotka z Porozumienia Rezydentów OZZL powiedział, że akcja wypowiadania klauzul opt-out jest „konsekwencją wielu lat zaniedbań w systemie opieki zdrowotnej i wykorzystywania pracowników służby zdrowia celem tuszowania wielu patologii i niedoskonałości tego systemu”.

Zdaniem Sobotki minister „nie reagował adekwatnie (…) na apele o podjęcie dialogu”. „Negocjacje polegają na tym, że dwie strony mają swoje stanowiska i wypracowują jakiś kompromis w drodze tej dyskusji; takie negocjacje nigdy się nie odbyły” – powiedział. „Nam nie zależy na samych rozmowach, nam zależy na wypracowaniu kompromisu, żeby ten kryzys zażegnać, to jest sprawa kluczowa na chwilę obecną” – podkreślił.

Sobotka powiedział, że MZ nie konsultowało z OZZL przygotowywanych projektów. Skrytykował także rozporządzenie przygotowane przez resort zdrowia, które przewiduje, że w niektórych sytuacjach lekarz będzie mógł jednocześnie pełnić dyżur na różnych oddziałach szpitala. Zdaniem rezydentów takie rozwiązanie może być niebezpieczne dla pacjentów.

Szef resortu zdrowia mówił, że aby nauczyć się medycyny nie można pracować „od 8 do 15”. „Mówię to nie jako minister, tylko jako lekarz, moim zdaniem młody lekarz po to, żeby się dobrze nauczyć medycyny, powinien pracować więcej niż 48 godzin tygodniowo. Aby porządnie nauczyć się medycyny trzeba to intensywnie robić” – powiedział Radziwiłł. „Praca od 8 do 15 nie wystarcza. To jest takie moje osobiste doświadczenie” – dodał.

Według niego akcja rezydentów jest skierowana w stronę „wywołania problemów”. „Nie należy zapomnieć, kto tak naprawdę powoduje te kłopoty. Jeśli wystąpią kłopoty, to będą spowodowane tym, że grupa lekarzy nie chce podejmować pracy w nadgodzinach i to jest po prostu fakt” – powiedział Radziwiłł. Zaapelował, aby dobro pacjenta było „zawsze na pierwszym miejscu”.

Podczas posiedzenia opozycja zarzucała ministrowi zdrowia bagatelizowanie protestu lekarzy i oceniała, że bezpieczeństwo pacjentów może być zagrożone.

„Jesteśmy w sytuacji krytycznej. Zarówno lekarze, jak i pacjenci mówią: +Dalsze negocjacje są niemożliwe z panem+. W związku z tym oczekujemy dzisiaj, ja będę zgłaszał takie oczekiwanie wobec premiera, żeby podjął decyzję w sprawie tego protestu i chaosu, który jest w szpitalach, żeby przejął negocjacje i doprowadził do sytuacji, kiedy pacjenci będą mieli pełny dostęp do swoich szpitali, przychodni” – powiedział przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz (PO).

Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że „sytuacja autentycznie jest bardzo trudna, a za chwilę będzie dramatyczna”. „Nie jest jeszcze przyjęty budżet, my zgłosimy poprawkę, która pieniądze z uszczelnienia VAT przesunie na rzecz opieki zdrowotnej. Możemy też wspólnie zaprojektować ustawę, która przekazuje 2 proc. składki rentowej, to jest około 10 mld zł; przesunięcie tych pieniędzy na specjalny fundusz szczególnej opieki nad osobami starszymi” – zaproponował.

Wiceprzewodniczący komisji zdrowia Tomasz Latos(PiS) apelował aby „krytykować to, co rzeczywiście ewentualnie nie funkcjonuje”. „Mam też apel do środowiska, lekarskiego obojętne czy zrzeszonego w porozumieniu rezydentów, czy wreszcie tak jak wszyscy w izbach lekarskich: jeżeli jest jakieś nieporozumienie, jeżeli coś w tym dialogu nie funkcjonuje tak, jak powinno, to macie państwo szczególną okazję, aby być moderatorem tego dialogu, pośrednikiem w tej dyskusji” – powiedział.

Marek Wójcik ze Związku z Miast Polski podkreślił, że samorządy w skali całego kraju odczuwają problemy wynikające z „niedostatków kadrowych”. „My sami jako samorządowcy odczuwamy ogromny problem z niedostatkami personelu medycznego, chcę wyraźnie podkreślić: nie tylko lekarskiego, ale także w coraz większym stopniu personelu pielęgniarskiego i ten problem z roku z na rok narasta. Wypowiadanie klauzuli opt-out wpłynie także niekorzystnie na tę sytuację” – powiedział.

Członkowie komisji przyjęli opinię przedstawioną przez Latosa, w której zaapelowano „o zaprzestanie protestu polegającego na wypowiadaniu klauzuli opt-out”. „Jednocześnie komisja podkreśla konieczność prowadzenia rozmów na temat dalszych reform w ochronie zdrowia, o co zwraca się zarówno do strony społecznej, przedstawicieli zawodów medycznych oraz resortu zdrowia. Tylko dialog służy rozwiązywaniu trudnych problemów, które są obecne w polskiej służbie zdrowia od wielu lat” – czytamy w opinii.

Posłowie nie zgodzili się natomiast na przyjęcie dezyderatu do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym m.in. apelowano o „natychmiastową dymisję ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła oraz podjęcie pilnych rozmów z protestującymi lekarzami”. Dezyderat przedstawił przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz.

Podczas posiedzenia doszło do incydentu z udziałem prezesa Polskiego Stowarzyszenia Duchowych Uzdrowicieli Antoniego Przechrzty. Próbował on wręczyć Arłukowiczowi i Radziwiłłowi projekt przewidujący włączenie „medycyny komplementarnej i tradycyjnej do publicznej służby zdrowia”. Minister nie przyjął pisma, a chwilę później przewodniczący Arłukowicz zarządził przerwę w posiedzeniu, w takcie której straż marszałkowska rozmawiała z Przechrztą. Arłukowicz poinformował, że Przechrzta uczestniczy w obradach na zaproszenie posła Jarosława Sachajko (Kukiz’15).

Radziwiłł odnosząc się do tego incydentu, powiedział, że w 2002 r. w ministerstwie zdrowia powołano radę ds. niekonwencjonalnych metod terapii. „Ale te czasy się skończyły, to był minister z SLD. Na szczęście minister z PO (Ewa Kopacz – PAP) rozwiązała ten zespół. To jest jakaś niechlubna historia i więcej do tego nie wrócimy. Nie pozwolę na coś takiego” – podkreślił.

(PAP)

Tagi: , ,

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum

Wszystkie kategorie