13 listopada 2018

Radość życia

 

Na prywatnych zdjęciach, którymi dzielą się bohaterki książki Agnieszki Witkowicz-Matolicz, mają uśmiechnięte twarze i ogolone głowy. Pokazują się na nich często z dziećmi albo – jak Hania – na jachcie na pełnym morzu, podczas rejsu wokół Antarktydy. Rok po chemioterapii! „Niezwykłe dziewczyny” to dobry tytuł dla zbioru reportaży o dziesięciu młodych pacjentkach, których rak zmobilizował do aktywnego życia. Nie odebrał im marzeń. Do leczenia podeszły z optymizmem, nieraz nawet z humorem, dając sobie i innym nadzieję, przekonując, że bez względu na poważną chorobę nie można rezygnować z celów, pasji i fantazji.

Mimo że rak piersi już dawno został odczarowany i był chyba nowotworem, który zaczął zmieniać nastawienie ludzi do onkologii (coraz powszechniej uważa się ją za dziedzinę zajmującą się chorobami przewlekłymi), nadal wielu pacjentów podchodzi do tych zagadnień niezwykle tragicznie. Poza garstką aktorek i celebrytek, zawsze gotowych opowiedzieć o swoich przeżyciach związanych z diagnozą, brakuje kobiet bardziej anonimowych – sąsiadek, znajomych i koleżanek z pracy – które byłyby przykładem, jak poradzić sobie w najtrudniejszych momentach choroby. Owszem, jest stowarzyszenie Amazonki, ale czy wszystkie panie stać na to, by zgłosić się do niego po radę?

Dlatego dobrze, że dziennikarka radiowa Agnieszka Witkowicz-Matolicz namówiła kobiety, które stały się bohaterkami jej książki, do optymistycznych zwierzeń, by przeciwstawić się powtarzanej w mediach mantrze: „przegrała walkę z rakiem”. Sama jest pacjentką onkologiczną, więc poznała tę rzeczywistość w praktyce. I poznała grupę kobiet, które wyrwały się ze schematu, bo – jak zapowiada we wstępie: „Odrzuciły stereotypowe myślenie i postanowiły chorować inaczej. Odważnie, z optymizmem i radością życia. Bo przecież choroba jest częścią życia właśnie, a terapia ma leczyć”.

Książkę uzupełniają ciekawe rozmowy z lekarzami, genetykami oraz psycholożką Bożeną Winch, która na stwierdzenie autorki, że diagnoza „rak” zwala z nóg i nie sposób zapomnieć tego momentu, odpowiedziała: „Gdy ta diagnoza już pada, niezwykle istotną kwestią jest to, jak to kobieta usłyszy”. Oto dlaczego o „Niezwykłych dziewczynach” powinny przeczytać nie tylko kobiety, które dowiadują się, że mają raka, ale wszyscy lekarze, którzy muszą je o tym poinformować. 

Paweł Walewski

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum