26 czerwca 2023

Analiza przypadku (lipiec-sierpień 2023)

Tym razem chcemy Państwu zaprezentować sprawę z zakresu ginekologii, która była przedmiotem postępowania sądowego. Zarzuty dotyczyły nieprawidłowego postępowania lekarza ginekologa podczas dyżuru medycznego.

autorki: KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA, adwokat
ALEKSANDRA POWIERŻA, radca prawny, www.prawniklekarza.pl

Pani N.S. spodziewała się narodzin drugiego dziecka. Podczas ciąży była pod stałą opieką medyczną i przechodziła niezbędne badania, które potwierdzały dobrostan płodu. Termin porodu został określony na 3 lutego 2017 r. 8 lutego o godz. 16.30 pacjentka została przyjęta na oddział  położniczy szpitala w P. z powodu słabszego odczuwania ruchów dziecka. Był to 41. tydzień ciąży, skurcze nie występowały, wody płodowe nie odeszły. Po przyjęciu pani N.S. na oddział wykonano wskazane badania, w tym badanie kardiotokograficzne KTG. Wyniki nie dawały powodów do niepokoju. Tego dnia pacjentce wykonano także badanie czystości wód płodowych (amnioskopię), które wykazało, że wody są czyste.

Następnego dnia w godzinach porannych pacjentka została zbadana przez lekarza R.B., który zlecił założenie cewnika Foleya w celu preindukcji porodu. Około godz. 13.00 pacjentka zgłosiła bóle brzucha. Jej mąż poinformował lekarza L.W., który wówczas pełnił dyżur na oddziale, o dolegliwościach małżonki. Lekarz dyżurny po pobieżnym zapoznaniu się z dokumentacją medyczną zbadał pacjentkę w gabinecie zabiegowym i zdecydował o usunięciu cewnika. Następnie zalecił dalszą obserwację pani N.S. O godz. 15.00, na jego polecenie, podłączono ciężarną do KTG. Badanie prowadzono do godz. 15.40. Wynik KTG oskarżony lekarz L.W. ocenił jako prawidłowy. Zlecił podanie pacjentce dwóch ampułek leku rozkurczowego. W tym czasie pani N.S. znajdowała się pod opieką położnej E.J. O godz. 17.00 pacjentka zgłosiła jej nasilające się skurcze. Po badaniu wewnętrznym E.J. zdecydowała o przeniesieniu pani N.S. na salę porodową.

O godz. 17.30 pękł pęcherz płodowy i odeszły wody owodniowe koloru zielonego. Położna E.J. poleciła drugiej położnej A.C., aby poinformowała o tym lekarza dyżurnego L.W., który w tym czasie przebywał w pokoju lekarskim. Położna przekazała wszystkie informacje, również o 8–9 cm rozwarcia. Lekarz nie udał się jednak do sali porodowej i nie przejął porodu od położnej, pozostał w pokoju lekarskim. O godz. 18.00 nastąpiło pełne rozwarcie i rozpoczął się drugi okres porodu. Badanie akcji serca płodu przez położną wykazywało, że była ona prawidłowa. O godz. 18.26 pacjentka urodziła. Stan noworodka był ciężki. Dziecko nie dawało oznak życia. Nie oddychało samodzielnie, było zasinione i wiotkie. Położna przyznała noworodkowi trzy punkty w skali A. Dziecko przekazano pielęgniarkom przybyłym z oddziału noworodkowego R.U. oraz E.B., które rozpoczęły akcję resuscytacyjną. Przyszła także wezwana z oddziału dziecięcego lekarka S.M. Dziecko zostało przeniesione na salę intensywnego nadzoru noworodków i podłączone do respiratora. Z uwagi na bardzo ciężki stan zostało przetransportowane do szpitala wojewódzkiego w S. W następstwie długotrwałego niedotlenienia wewnątrzmacicznego dziewczynka doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – zespołu mózgowego porażenia dziecięcego pod postacią obustronnego niedowładu połowiczego z małogłowiem i zaburzeniami rozwoju psychoruchowego oraz ciężką padaczką lekooporną. Dziecko, mimo rehabilitacji, nie jest zdolne do samodzielnej egzystencji i wymaga całodobowej opieki.

Po porodzie położna E.J. sporządziła dokument, w którym opisała przebieg porodu i złożyła pod nim podpis. Z dokumentem tym zapoznał się następnie oskarżony lekarz L.W., który podpisał go w pozycji: „podpis i pieczęć lekarza obecnego przy porodzie”, choć faktycznie przy porodzie nie był obecny.

Prokuratura złożyła akt oskarżenia przeciwko lekarzowi L.W., zarzucając mu niedopełnienie obowiązku opieki nad pacjentką i niewdrożenie monitorowania kardiotokograficznego stanu płodu. Mimo otrzymania informacji o zielonych wodach owodniowych nie udał się do rodzącej, nie dokonał oceny jej stanu, nie podjął decyzji o rozwiązaniu ciąży cięciem cesarskim, w następstwie czego dziecko doznało długotrwałego niedotlenienia wewnątrzmacicznego. W ten sposób oskarżony nieumyślnie spowodował u narodzonego w sposób naturalny dziecka uszczerbek na zdrowiu stanowiący ciężkie kalectwo.

Po przeprowadzonym postępowaniu sąd uznał lekarza L.W. za winnego występku z art. 156 §2 kk i wymierzył mu karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. W ocenie sądu „Zgodnie z przyjętą w orzecznictwie i w doktrynie wykładnią, lekarz – jako gwarant życia i zdrowia – jest zobowiązany do tego, by odwracać niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia, a nie tylko do tego, aby go nie zwiększać. Ma obowiązek wdrożyć wszystkie działania, które w danych warunkach są wymagane, jako dające szansę na wykluczenie, ograniczenie czy też neutralizację niebezpieczeństwa”.

Pytanie redakcji: Czy często sprawy karne kończą się dla lekarza karą pozbawienia wolności?

Odpowiedź prawnika lekarza: Nie mamy takich statystyk. Gdy lekarz zostaje skazany, najczęściej jest to kara w zawieszeniu, a kara bezwzględnego pozbawienia wolności zdarza się stosunkowo rzadko.

Pytanie redakcji: Co ma wpływ na wymierzoną karę?

Odpowiedź prawnika lekarza: Wymierzając karę, sąd bierze pod uwagę m.in.: motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i stopień naruszenia podjętych przez niego obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, sposób życia lekarza przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, zwłaszcza starania o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum