26 stycznia 2024

Z nowym rokiem nowym krokiem

Nowy rok, nowa ja. Czyżby? Omijam szerokim łukiem postanowienia noworoczne. Jeszcze nigdy ich nie zrealizowałam. Ale wielu radzi sobie z tym świetnie. Może początek 2024 r. to dobry czas na decyzje o zmianach?

 

autor: KAMILA HOSZCZ-KOMAR

Rozpoczęcie kolejnego roku kalendarzowego jest jednym z momentów najchętniej wykorzystywanych dla powzięcia poważnych postanowień. Chcemy zmienić siebie: zadbać o zdrowie, o czas dla najbliższych, szukamy równowagi między życiem osobistym a obowiązkami zawodowymi. Planujemy rzeczy małe, choćby przeczytanie zaległych książek, odstawienie Facebooka, spotkania z dawno niewidzianymi znajomymi.

 

Początek roku to okres, kiedy siłownie i fitness cluby odnotowują największe zainteresowanie klientów swoją ofertą. Niestety, zapał szybko mija i po początkowym boomie liczba regularnie ćwiczących spada do stałego poziomu, czyli ogranicza się do najbardziej zdeterminowanych.

 

Także sprawy ważne zaprzątają nam głowę w tym czasie. Nowa praca, nowy związek… Czy przełom roku to dobry moment na istotne decyzje? Dobry jak każdy inny. Bo koniec i początek roku to jedynie iluzoryczna, czysto psychologiczna granica.

 

Systematyczna realizacja postanowień przynosi nam tylko korzyść. Psychologowie podkreślają, że niezależnie od rodzaju powziętego postanowienia jego spełnienie wymaga systematyczności. Jeśli postanowienie jest wielowarstwowe, najlepiej rozebrać je na czynniki pierwsze i zacząć malutkimi kroczkami. Wtedy nie ma obawy, że zrazimy się, bo wzięliśmy na siebie za dużo. Jeśli chcemy zdrowo się odżywiać, nie kupujmy sześciu poradników, nie stosujmy kolejnej pudełkowej diety. Spróbujmy zredukować złe nawyki – zamiast kolejnego batonika zjedzmy jabłko, ograniczmy słodycze na rzecz domowego ciasta w niedzielę lub dorzućmy na talerz więcej warzyw. Jeśli w tym wytrwamy, kolejny krok będzie łatwiej zrobić. Jak zacząć pracę „Od-nowa w nowym roku”, przeczytacie w felietonie Olgi Rostkowskiej.

W wielu postanowieniach pojawiają się hasła dotyczące rozwoju zawodowego i zdobywania wiedzy. To właśnie kształceniu i doszkalaniu się lekarzy poświęcony jest aktualny numer „Pulsu”.

 

Paweł Walewski w swoim tekście „Lekarzu, naucz się sam” przedstawia zagrożenia dla studentów kierunków lekarskich uczelni niemedycznych, a w dalszej przyszłości – dla pacjentów.

 

Z czym mierzą się lekarze pragnący nadążyć za stale zmieniającymi się standardami terapeutyczno-diagnostycznymi opowiada Hanna Odziemska w tekście „Rollercoaster doskonalenia zawodowego”.

 

O rozprzestrzeniającej się modzie na inteligentne urządzenia monitorujące stan zdrowia i zacieraniu się granicy między certyfikowanymi urządzeniami medycznymi a gadżetami zdrowotnymi pisze Artur Olesch w „Dlaczego praca lekarza wymaga orientowania się w trendach technicznych”.

 

Zachęcam też do przeczytania wywiadu z dr n. med. Anną Boguradzką, która w rozmowie z Anettą Chęcińską przedstawia zagadnienie doskonalenia zawodowego lekarzy w pigułce.

 

Z kolei z artykułu „Punkt dla Ciebie!” Renaty Jeziółkowskiej dowiecie się wszystkiego na temat obowiązku ich zbierania i rozliczania.

 

Rozwijającej lektury!

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum