27 listopada 2023

Wsparcie potrzebne nie tylko od święta i opiekunom, i podopiecznym

Radosnych, spokojnych, rodzinnych…

Takich świąt życzymy. Takie świąteczne życzenia odbieramy najczęściej. Zacisze domowego ogniska, spotkania z rodziną, tradycyjne potrawy, udekorowane drzewko, upominki, wspólny udział w pasterce, śpiewanie kolęd – powszechny obraz bożonarodzeniowej tradycji wciąż jest nam bliski. Rodzinne rytuały, sprawdzone przepisy, domowe przygotowania wigilijnej kolacji zderzają się z nowymi trendami.

 

Tekst Anetta Chęcińska

 

Okres świąteczno-noworoczny coraz częściej bywa jednak wykorzystywany na odpoczynek i wyjazdy w cieplejsze rejony świata lub do zimowych kurortów. Chętniej powierzamy przygotowanie świątecznego stołu firmom cateringowym, zamawiamy rybę, pierogi, ciasta, a na świąteczny obiad naszych gości zabieramy do restauracji. Albo ruszamy w drogę, aby odwiedzić krewnych. Bywa, że z obowiązku albo z wyboru w czasie świąt pracujemy. Ale niezależnie od indywidualnych preferencji spędzania czasu i osobistego podejścia do religijnego wymiaru świąt, dla większości Polaków Boże Narodzenie to święta rodzinne. Takiej odpowiedzi udzieliło 56 proc. respondentów badania CBOS w 2021 r. Wciąż w zdecydowanej większości chcemy spędzać je z rodziną, z bliskimi. Ale wspólne święta nie zawsze są możliwe. Na szpitalnych oddziałach widać, jak bywają dla wielu osób trudne i samotne. Szczególnie dla starszych, niesamodzielnych pacjentów.

 

Coraz starsi

Polskie społeczeństwo się starzeje. Przybywa osób w wieku senioralnym. Na koniec roku 2020 liczba Polaków, którzy przekroczyli 60. rok życia, wynosiła 9,8 mln. Według prognoz do 2050 bisko 40 proc. mieszkańców Polski będzie seniorami. W 2020 r. 70,9 tys. osób w wieku 65 lat i starszych przebywało w zakładach opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i ośrodkach hospicyjnych. Na koniec 2020 r. oddziały geriatryczne w Polsce dysponowały 1045 łóżkami, z których skorzystało 21,9 tys. pacjentów. Najwięcej oddziałów geriatrycznych było na Śląsku – 13 i na Mazowszu – 8, podczas gdy w województwie warmińsko-mazurskim nie było żadnego. Również informacje NIK z 2021 r. dotyczące polskiej geriatrii i z 2020 r. o stanie opieki długoterminowej wskazują, jak wiele należy zrobić, aby planować bezpieczną pod względem opieki zdrowotnej przyszłość seniorów. Według danych „Narodowego spisu powszechnego ludności i mieszkań 2021” gospodarstwa domowe z przynajmniej jedną osobą niepełnosprawną w wieku 65 lat i więcej stanowiły 18,8 proc. ogółu gospodarstw domowych.

 

Prognozy demograficzne są nieubłagane. W populacji seniorów przybywać będzie osób wymagających częściowej lub stałej opieki ze strony bliskich bądź instytucji do takich świadczeń powołanych. Ale gdy rodziny nie ma, gdy ona z różnych przyczyn zawodzi i nie jest w stanie zapewnić opieki, a wsparcie systemowe jest ograniczone, starszy, schorowany człowiek traci poczucie bezpieczeństwa.

 

Samotność w szpitalu

W polskich szpitalach w okresie świątecznym, ale także w tzw. sezonach urlopowych, podczas majówek, ferii, wakacji, uwidacznia się skala problemu starszych, niesamodzielnych pacjentów, którzy trafiają na oddziały, bo nie ma nikogo, kto mógłby zaopiekować się nimi w warunkach domowych.

 

Statystyk nie prowadzimy, ale nawet 40 proc. pacjentów na oddziale w okresie świątecznym stanowią osoby, które mogłyby spędzić święta w domu – wyjaśnia dr n. med. Adam Parfieńczyk, ordynator Klinicznego Oddziału Chorób Wewnętrznych i Endokrynologii Szpitala Wolskiego. Mówimy o seniorach i osobach chorych przewlekle, nieuleczalnie, ale niewymagających hospitalizacji. Powody przyjęcia do szpitala są różne, chociażby odwodnienie, bo starsze osoby często nie przyjmują wystarczającej ilości płynów. Ale wystarczy je napoić. Zdarzają się też przyjęcia z przyczyn socjalnych. To bulwersuje. Jeżeli seniorzy trafiają na oddział przed świętami, w pierwszych dniach kontakt z rodziną jest, a potem telefony milczą. Oczywiście, większość rodzin zgłasza się po swoich bliskich po świętach. Choć bywa, na szczęście bardzo rzadko, że kontakt z rodziną się urywa. Gdy pacjent mógłby powrócić do domu, ale wiemy, że nikt mu nie otworzy drzwi, zostaje w szpitalu. Czasami kontaktujemy się z opieką społeczną, zdarzało się nam prosić o pomoc policję. Każda sytuacja jest inna, ale w większości przypadków, także ze względu na naszą misję, nie wypisujemy tych osób ze szpitala. Zostają z nami na święta, organizujemy im drobne upominki, jest choinka, ale przecież to nieporównywalne z tym, co powinno być w domu.

 

Wśród pacjentów przebywających na oddziale w okresie świątecznym są tacy, którzy akceptują pobyt w szpitalu jako konsekwencję pogorszenia się stanu zdrowia – podkreśla Ewa Drop, psychogerontolog na Pododdziale Geriatrycznym Klinicznego Oddziału Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii SPSK im. prof. W. Orłowskiego, CMKP, konsultantka w warszawskim Punkcie Informacji i Wsparcia nieformalnych opiekunów osób starszych Stowarzyszenia Syntonia. Część osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że zostali pozostawieni przez rodzinę. Czują się dla bliskich ciężarem. Są samotni i smutni, że rodzina ich nie odwiedzi. Często zadają sobie pytanie, czy źle wychowali dzieci, skoro ich zostawiły. Seniorom potrzebny jest drugi człowiek, ktoś, kto ich wysłucha, sprawi, że mogą podzielić się swoimi troskami. Na oddziałach geriatrii ciągle obecni są psycholodzy, rozmawiają z pacjentami, pomagają im radzić sobie z emocjami. Nie pracujemy na stałe na innych oddziałach, np. na internie, a szkoda. Tam potrzeby też są ogromne, a możemy wspierać pacjentów tylko w ramach zleconych konsultacji.

 

Dlaczego zostawiają?

Czy powodem jest zła wola rodziny, czy może na decyzję mają wpływ inne czynniki? Przekazywanie bliskich do szpitala na święta ma różne przyczyny.

 

Są rodziny, które podrzucają schorowanego seniora, bo chcą wyjechać, chcą mieć spokój, ale na ogół w tych domach także na co dzień nie ma serdecznych, bliskich relacji – mówi psycholog Ewa Drop. – Jest również wielu opiekunów, którzy z pełnym poświęceniem zajmują się schorowanymi bliskimi, poświęcają im cały swój czas, ale w konsekwencji są wyczerpani fizycznie i psychicznie, doświadczają wypalenia. Ich psychika się broni, uruchamia się mechanizm zobojętnienia wobec osoby bliskiej, wówczas łatwiej o podjęcie decyzji o przekazaniu chorego do szpitala. Wciąż zbyt małe jest wsparcie dla rodzin w codziennej opiece nad chorymi. A potrzebują go na wielu płaszczyznach: fizycznej obecności przy pacjencie, radzenia sobie z emocjami, a więc wsparcia psychologicznego, i dostępu do informacji. Program opieki wytchnieniowej rozwija się powoli. Ważne, aby opiekun miał kogoś, kto choć na krótki czas go zastąpi, pozwoli na chwilę odpoczynku, niedługi urlop. Opiekunom brakuje również wiedzy w zakresie pielęgnacji pacjenta i informacji związanych z poruszaniem się w systemie ochrony zdrowia czy pomocy społecznej.

 

Problem stanowi niedobór miejsc opieki długoterminowej, hospicyjnej – zwraca uwagę na potrzebę rozwiązań systemowych dr n. med. Adam Parfieńczyk. – Większość szpitalnych oddziałów jest nastawiona na przyjęcia tzw. ostre. Jeżeli pacjenci, którzy mogliby zostać wypisani do domu, do placówki opiekuńczej lub opiekuńczo-leczniczej, zajmują łóżko szpitalne, tworzą się kolejki osób oczekujących na przyjęcie. Rekonwalescencja w warunkach domowych zawsze będzie lepsza niż długotrwały pobyt w szpitalu i narażenie na ponowne infekcje. Ale trzeba też zrozumieć, że rodziny nie zawsze są w stanie poradzić sobie z pielęgnacją osoby chorej, np. z odleżynami czy dysfunkcjami ruchu. Szukamy wówczas miejsca w hospicjach lub zakładach opiekuńczo-leczniczych, ale to trwa. Jednak naszym zadaniem jest leczenie, szpital nie powinien być dla pacjenta miejscem na przeczekanie. Dlatego zmiany systemowe są konieczne. A rodziny? Jestem mimo wszystko optymistą. W większości przypadków pewne zachowania i postawy są wynikiem bezradności i strachu, a nie złej woli.

 

Opiekun szuka pomocy

Niewątpliwym wsparciem dla opiekuna osoby niesamodzielnej jest program opieki wytchnieniowej wdrażany przez samorządy terytorialne w ramach pomocy społecznej. Adresowany do opiekunów osób (dorosłych i dzieci) z orzeczeniem o niepełnosprawności, może być realizowany w miejscu zamieszkania bądź w ośrodku dziennego lub całodobowego pobytu (z określonym limitem godzin – 240 w warunkach domowych i 14 dni – pobyt w placówce). W tym roku program jest finansowany ze środków państwowych w ramach Funduszu Solidarnościowego. Informacje o jego realizacji w 2024 r. znajdują się na stronie Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Formuła opieki wytchnieniowej z pewnością wymaga jeszcze udoskonalenia i zwiększenia dostępności.

Dla opiekunów ważny jest również codzienny kontakt z kimś, z kim mogą podzielić się problemami. Taką rolę pełni m.in. warszawski Punkt Informacji i Wsparcia z ofertą dla nieformalnych opiekunów osób starszych.

 

Udzielamy porad, konsultujemy, rozmawiamy z opiekunami. Można się do nas zgłaszać telefonicznie, można przyjść na spotkanie. Dyżuruje psycholog. Działa również grupa wsparcia – Ewa Drop podkreśla, że zajęcie się emocjami opiekuna, jego sferą psychiczną jest niezwykle istotne dla osoby obciążonej odpowiedzialnością za chorego członka rodziny. – Staramy się pomagać w różnych zakresach. Udostępniamy instruktaże postępowania z podopiecznymi. Zarówno z własnych doświadczeń, jak i z opinii osób, które wspieramy, wiemy, że opiekującym się starszymi osobami w warunkach domowych taka forma pomocy jest bardzo potrzebna.

 

Codziennie przeprowadzamy blisko 30 rozmów telefonicznych, w ciągu tygodnia na indywidualne konsultacje umawia się około 10 opiekunów. W ubiegłym roku z pomocy w ramach działalności punktu skorzystało 1100 osób. Pomoc jest bezpłatna, a działalność punktu – współfinansowana z budżetu m.st. Warszawy.

 

#WspólneŚwięta

Na problem pozostawiania starszych pacjentów w szpitalach zwrócili uwagę młodzi lekarze z OIL w Warszawie. W 2018 r. podjęli akcję „Wspólne święta” (w mediach społecznościowych #WspólneŚwięta). W tym roku będzie realizowana kolejny raz.

 

W ramach tegorocznej akcji „Wspólne święta” planujemy kampanię informacyjną w mediach społecznościowych, a także spotkanie prasowe zapowiada Olga Rostkowska, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie. Chcemy przypomnieć o przesłaniu akcji, zainteresować tematem szeroki krąg odbiorców. W grudniu w siedzibie OIL w Warszawie odbędzie się konferencja poruszająca problem samotności seniorów. Temat jest ważny społecznie, dlatego będziemy rozmawiali o genezie zjawiska pozostawiania starszych osób bez wskazań medycznych w szpitalu i o realiach sprawowania opieki nad nimi przez bliskich. Podkreślimy znaczenie systemowych rozwiązań, które powinny umożliwić opiekunom osób wymagających stałej opieki chwilę wytchnienia. W naszej kampanii nie zabraknie materiałów promocyjnych. Opracowujemy plakaty, które trafią do szpitali na terenie działania naszej izby, a także krótki film. Akcją zainteresowały się inne izby lekarskie. Współpracujemy już z OIL w Bydgoszczy i w Szczecinie. Skierowaliśmy również zaproszenie do innych potencjalnych partnerów. Jesteśmy przekonani, że akcje, takie jak nasza, są potrzebne, gdyż głośne mówienie o problemie pozwala uwrażliwić innych na samotność osób starszych i to nie tylko w święta. Ponadto chcemy zachęcić do zajęcia się systemowym ułatwieniem opieki nad osobami starszymi

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum